W.o. Psach cz.8 (2009.09 - 2011.02)
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Szukamy pomocy -PSY zjadane przez szczury- Szczeniaki zjadane przez szczury. Psy i kozy w karcerze
Dziś znajoma z fundacji S.O.S dla zwierząt poinformowała mnie o przeprowadzonej interwencji w Będzinie.
Zobaczcie sami do czego zdolni są ludzie ;(
Będzin - Widziałam różne rzeczy , różnych ludzi. Są tacy
którzy piekło na ziemi robią zwierzakom bo nie wiedzą że robią źle.... Wróżka wie, nie jest głupia, jest na cztery nogi kuta!
Kiedy przyjechaliśmy tam rano zastaliśmy drzi zamknięte na głucho. Poszłam tam gdzie mieszka - obok -i starałam sie ja nakłonić do dobrowolnego oddania zwierząt. Usłyszałam ze psy mogę sobie łapać za płotem a kóz nie odda.
Zresztą ta bab co chwile mówiła coś innego.... Powiedziała też że przyjechaliśmy po psy bo ona ma psy tłuste a takisą najlepsze na smalec a ona smalcem leczy gruźlice! Powiedziała tez że kozy trzyma na mięso i ze ona kozy zabija od zawsze i po to je trzyma. Wytłumaczyła nam też po co kozioł ma język..... (dopowiedzcie sobie). Wtedy jeszcze myślałam ze da sie polubownie. Wróżka pytała tylko gdzie jest ta telewizja bo ona chce wywiadów udzielać... I udzieliła.... żałuje ze tylko kilka zdań puścili. Kabaret skrzyżowany z tragikomedią.
Potem udało sie ja przekonać żeby nas do środka wpuściła.
Gryzący odór w oczy to był najmniejszy szok. Widok odchodów na podłogach, syfu, śmieci w stertach i kosci zwierzęcych (szczególnie w piwnicach) to szok. W piwnicach szczeniaki ukrywały sie za deskami, szmatami, śmieciami. Ich mama - niedowidząca lekko - suczka zaufała nam jako ostatnia . Udało ja także sie odłowić.
W małym pokoju na górze śmieci a raczej w górze - siedziały malutkie rude szczeniaki. Kidy były w kontenerach byliśmy juz spokojni. Przyjechał powiatowy. Uznał ze to szok co widzi. PYTAM - dlaczego od 14 dni nikt nie chciał sie tam pojawić???? Dlaczego dopiero kiedy postawiliśmy ich pod ścianą - ruszył tyłek??????
WIedźma ciągle nam groziła że nas pozabija, przeleci (spodobałam sie jej) przeklnie itd. Kóz oddać nie chciała. Kota wyrywała mi z rą - musiałam go puścić bo urwałaby rudemu głowę. Ponieważ mówiła o tym ze baciary które u niej mieszkają jedzą psy, ona także morduje kozy i że ich nie odda a zatłucze, pojechałam złożyć doniesienie na policje.. Juz mi jej nie było żal. NIe było bo to stara aktorka . Udawała ze mdleje, umiera itd. Oczywiście ściemniała - zerwała sie na nogi, powstała z martwych (chyba ze mój dotyk czyni cuda) , klnąc takimi słowami e sama chyba znaczenia ich nie znam.
Jeden z pijaków którzy tam rezyduja powiedział do mnie ze kozy nie odda bo kogo bedzie d...ł. Jakaś masakra!
Jedno co musze pokreślić - policja działała na 5. Straż miejska takze. Prokuratura kiedy poprosiłam o wydanie nakazu przeszukania bo obawiam sie mordu na kozach (rytualnego - bo to w końcu wiedźma) - do godziny nakaz wydała. 5+!
Zostały tam psy który nijak - siatką, kuszeniem , pętlą nie dają sie odłowić. Zapłaciłam menelowi żeby odławiał i dzwonił po nas. Najgorzej ma pies - mały rudy, kudłaty który wlazł pod stertę śmieci i nie wychodzi.
Wrózka..... wiedźma. Ordynarna wstrętna baba. Meliniara. Tak to widzę. Częstowała nas bimbrem, chyba własnej produkcji by za chwile ściągnąć spodnie i trząśc gołym tyłkiem by mi pokazac gdzie nas ma (Ula Afro Fryz - WYSIADA).
Dziękuje Dominikowi z Przystani Ocalenie za pomoc w transporcie. WIELKIE DZIĘKI. Był tam z nami i dopingował.
Oczywiście podczas trwania tej "akcji" na wróżkę czekały kobiety które przyszły poznać swoją przyszłość.... Ja boje sie dotyku jej brudnych i złych rąk.
Przklęła mnie, pluła na nas. Chyba muszę dac na mszę.
reportaz
http://ww6.tvp.pl/20763,20100212960041.strona
http://www.tvs.pl/informacje/21415/
Potrzebna jest pomoc!!
Domy dla psow i pomoc finansowa na leczenie i zywienie psow
undacji SOS" oraz imieniem wybranego zwierzęcia
FUNDACJA S.O.S. dla ZWIERZĄT
41-303 Dąbrowa Górnicza
ul. Kasprzaka 62 m21
numer konta 93 1560 0013 2367 0569 2079 0001
Serdecznie dziękujemy z góry za wszelką pomoc.
wiecej informacji i zdjec
http://www.dogomania.pl/threads/179661- ... w-karcerze
Dziś znajoma z fundacji S.O.S dla zwierząt poinformowała mnie o przeprowadzonej interwencji w Będzinie.
Zobaczcie sami do czego zdolni są ludzie ;(
Będzin - Widziałam różne rzeczy , różnych ludzi. Są tacy
którzy piekło na ziemi robią zwierzakom bo nie wiedzą że robią źle.... Wróżka wie, nie jest głupia, jest na cztery nogi kuta!
Kiedy przyjechaliśmy tam rano zastaliśmy drzi zamknięte na głucho. Poszłam tam gdzie mieszka - obok -i starałam sie ja nakłonić do dobrowolnego oddania zwierząt. Usłyszałam ze psy mogę sobie łapać za płotem a kóz nie odda.
Zresztą ta bab co chwile mówiła coś innego.... Powiedziała też że przyjechaliśmy po psy bo ona ma psy tłuste a takisą najlepsze na smalec a ona smalcem leczy gruźlice! Powiedziała tez że kozy trzyma na mięso i ze ona kozy zabija od zawsze i po to je trzyma. Wytłumaczyła nam też po co kozioł ma język..... (dopowiedzcie sobie). Wtedy jeszcze myślałam ze da sie polubownie. Wróżka pytała tylko gdzie jest ta telewizja bo ona chce wywiadów udzielać... I udzieliła.... żałuje ze tylko kilka zdań puścili. Kabaret skrzyżowany z tragikomedią.
Potem udało sie ja przekonać żeby nas do środka wpuściła.
Gryzący odór w oczy to był najmniejszy szok. Widok odchodów na podłogach, syfu, śmieci w stertach i kosci zwierzęcych (szczególnie w piwnicach) to szok. W piwnicach szczeniaki ukrywały sie za deskami, szmatami, śmieciami. Ich mama - niedowidząca lekko - suczka zaufała nam jako ostatnia . Udało ja także sie odłowić.
W małym pokoju na górze śmieci a raczej w górze - siedziały malutkie rude szczeniaki. Kidy były w kontenerach byliśmy juz spokojni. Przyjechał powiatowy. Uznał ze to szok co widzi. PYTAM - dlaczego od 14 dni nikt nie chciał sie tam pojawić???? Dlaczego dopiero kiedy postawiliśmy ich pod ścianą - ruszył tyłek??????
WIedźma ciągle nam groziła że nas pozabija, przeleci (spodobałam sie jej) przeklnie itd. Kóz oddać nie chciała. Kota wyrywała mi z rą - musiałam go puścić bo urwałaby rudemu głowę. Ponieważ mówiła o tym ze baciary które u niej mieszkają jedzą psy, ona także morduje kozy i że ich nie odda a zatłucze, pojechałam złożyć doniesienie na policje.. Juz mi jej nie było żal. NIe było bo to stara aktorka . Udawała ze mdleje, umiera itd. Oczywiście ściemniała - zerwała sie na nogi, powstała z martwych (chyba ze mój dotyk czyni cuda) , klnąc takimi słowami e sama chyba znaczenia ich nie znam.
Jeden z pijaków którzy tam rezyduja powiedział do mnie ze kozy nie odda bo kogo bedzie d...ł. Jakaś masakra!
Jedno co musze pokreślić - policja działała na 5. Straż miejska takze. Prokuratura kiedy poprosiłam o wydanie nakazu przeszukania bo obawiam sie mordu na kozach (rytualnego - bo to w końcu wiedźma) - do godziny nakaz wydała. 5+!
Zostały tam psy który nijak - siatką, kuszeniem , pętlą nie dają sie odłowić. Zapłaciłam menelowi żeby odławiał i dzwonił po nas. Najgorzej ma pies - mały rudy, kudłaty który wlazł pod stertę śmieci i nie wychodzi.
Wrózka..... wiedźma. Ordynarna wstrętna baba. Meliniara. Tak to widzę. Częstowała nas bimbrem, chyba własnej produkcji by za chwile ściągnąć spodnie i trząśc gołym tyłkiem by mi pokazac gdzie nas ma (Ula Afro Fryz - WYSIADA).
Dziękuje Dominikowi z Przystani Ocalenie za pomoc w transporcie. WIELKIE DZIĘKI. Był tam z nami i dopingował.
Oczywiście podczas trwania tej "akcji" na wróżkę czekały kobiety które przyszły poznać swoją przyszłość.... Ja boje sie dotyku jej brudnych i złych rąk.
Przklęła mnie, pluła na nas. Chyba muszę dac na mszę.
reportaz
http://ww6.tvp.pl/20763,20100212960041.strona
http://www.tvs.pl/informacje/21415/
Potrzebna jest pomoc!!
Domy dla psow i pomoc finansowa na leczenie i zywienie psow
undacji SOS" oraz imieniem wybranego zwierzęcia
FUNDACJA S.O.S. dla ZWIERZĄT
41-303 Dąbrowa Górnicza
ul. Kasprzaka 62 m21
numer konta 93 1560 0013 2367 0569 2079 0001
Serdecznie dziękujemy z góry za wszelką pomoc.
wiecej informacji i zdjec
http://www.dogomania.pl/threads/179661- ... w-karcerze
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=29378" onclick="window.open(this.href);return false;
- iwika
- 500p
- Posty: 673
- Od: 17 paź 2006, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śl
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
harpia411 pisze:CUDA ;)))))))) No to gratulacje ;)))))) wiem co to za radość ;)![]()
![]()
![]()
A wyobraż sobie moja radość gdy moja psia wnuczka zdobyła tytuł Zwycięzcy świata w Bratysławie ;)) świętowałam to kilka dni
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Zazdroszcze i wiem jaki to powód do DUMY Gratulacje

Ja dopiero raczkuje jako wystawca ale myśle że mi nie najgorzej idzie
Iwona i Lhasa Apso
Mój prawie ogród - Iwika
Mój prawie ogród - Iwika
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Wszystkie psiaki śliczne i kochane
To i ja wkleję swoje pupilki:
Mój rudzielec jak miał 3 miesiące

hmm nie ma to jak woda prosto z kranu - a jak łatwo się ją odkręca

A tu mam 8 miesięcy i jestem na wycieczce w Kamieniu

a tu poważna panna 1,5 roku - pozuje z Pania w Chmielnie nad jeziorem


trochę się zmoczyłam

niosę patyczek dla Pani

błogi wypoczynek po szaleństwach
To i ja wkleję swoje pupilki:
Mój rudzielec jak miał 3 miesiące

hmm nie ma to jak woda prosto z kranu - a jak łatwo się ją odkręca


A tu mam 8 miesięcy i jestem na wycieczce w Kamieniu

a tu poważna panna 1,5 roku - pozuje z Pania w Chmielnie nad jeziorem


trochę się zmoczyłam

niosę patyczek dla Pani

błogi wypoczynek po szaleństwach
Pozdrawiam Sabina
Działka na Żuławach
Działka na Żuławach
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Śliczne te wasze owczarki i podobne rzeczywiście
jak bracia z jednego miotu

Pozdrawiam Sabina
Działka na Żuławach
Działka na Żuławach
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Oba owczarki cudoooooooooooowne, Kethry - Twoja suczka śliczna, tylko nie napisałaś jak ma na imie.
Jadziu, Layla jest mała jak na psa, bo jak na yorka to olbrzymka
Jadziu, Layla jest mała jak na psa, bo jak na yorka to olbrzymka

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Moja sunia to Kasia
(mąż sie uparł - tak mu się skojarzyła z jakąś piegowatą Kasią - hmm a w sumie muszę to chyba z nim wyjaśnić
co to za Kasia)


Pozdrawiam Sabina
Działka na Żuławach
Działka na Żuławach
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Agnieszko, masz rację nasze psy baaaaardzo podobne
Twój ma jaśniejsze umaszczenie , ale mordki mają identyczne .
pogłaszcz go za uchem od nas.




pozdrawiamy Brata

Twój ma jaśniejsze umaszczenie , ale mordki mają identyczne .
pogłaszcz go za uchem od nas.




pozdrawiamy Brata






W moim ogrodzie http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=43291
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Chciał dać Kasia to dał ja sie nie sprzeciwiałam, bo od dawna mu sie marzył taki duży psiak - kupił go zresztą bez mojej wiedzy i zgody .
Tylko zadzwonił że mam wyjść przed dom, bo on ma tyle rzeczy w bagażniku, że sam się nie zabierze. No i wyjął SZCZENIAKA
(maleństwo ważyło jakieś 7 kg)
Mój M dobrze wie, że jeśli cokolwiek nieszczęśliwego przywlecze do domu to i tak to u nas zostanie, więc za wiele nie ryzykował z tym szczeniakiem...
To pies silnie terytorialny, więc zabawnie bylo obserwować jak wyniesione (musialam go wynosić na zewnatrz bo lał po drodze niemilosiernie) szczenię robi szybko co trzeba i chodu do domu.
Każdy spacer wyglądał na poczatku tak samo - wleczenie opornej kozy na sznurku
. Moment nieuwagi i szczeniak wybierał kierunek - dom i koniec - ciągnął ile sił w łapach.
Tylko zadzwonił że mam wyjść przed dom, bo on ma tyle rzeczy w bagażniku, że sam się nie zabierze. No i wyjął SZCZENIAKA

Mój M dobrze wie, że jeśli cokolwiek nieszczęśliwego przywlecze do domu to i tak to u nas zostanie, więc za wiele nie ryzykował z tym szczeniakiem...
To pies silnie terytorialny, więc zabawnie bylo obserwować jak wyniesione (musialam go wynosić na zewnatrz bo lał po drodze niemilosiernie) szczenię robi szybko co trzeba i chodu do domu.

Każdy spacer wyglądał na poczatku tak samo - wleczenie opornej kozy na sznurku

Pozdrawiam Sabina
Działka na Żuławach
Działka na Żuławach
- Asia40
- 100p
- Posty: 150
- Od: 18 kwie 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnoślaskie
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Przepiękne sierściuchy
U mnie dwa
na razie w bloku mieszkamy i nie wiem jak się do ogrodu przyzwyczają bo bardzo pańciowate i ciągle ze mną. Misia Bela uwielbia kopać w ziemi i już się boje jak będzie ogródek wyglądał
wykopaliska chyba.

U mnie dwa


Asia
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Pewnie się przyzwyczają szybko, w końcu dla nich najważniejsza jesteś Ty
Ja kilka razy przeprowadzałam się z psami - jeśli są młode nie ma najmniejszego problemu - Rocky (już nie żyje) miał trzy lata jak z domku przeprowadzał się z nami do bloku - drugiego dnia już "był u siebie", gorzej było jak miał 11 lat i przeprowadzał się ze mną do mojego nowego mieszkania - kilka dni piszczał. ale potem było ok.
Layla przeprowadzała się mając rok -jak tylko zobaczyła, że tu jest jej legowisko, zabawki i miski - wzięła mieszkanie we władanie - już po trzech godzinach broniła go przed panami składającymi łóżko (też jest bardzo terytorialna - ale jej terytorium obejmuje prócz naszego mieszkania - samochód, mieszkanie mojej mamy, a czasem nawet teściów).
Wiem, że jeśli psy sa starsze warto pomyśleć o feromonach, redukują stres.

Ja kilka razy przeprowadzałam się z psami - jeśli są młode nie ma najmniejszego problemu - Rocky (już nie żyje) miał trzy lata jak z domku przeprowadzał się z nami do bloku - drugiego dnia już "był u siebie", gorzej było jak miał 11 lat i przeprowadzał się ze mną do mojego nowego mieszkania - kilka dni piszczał. ale potem było ok.
Layla przeprowadzała się mając rok -jak tylko zobaczyła, że tu jest jej legowisko, zabawki i miski - wzięła mieszkanie we władanie - już po trzech godzinach broniła go przed panami składającymi łóżko (też jest bardzo terytorialna - ale jej terytorium obejmuje prócz naszego mieszkania - samochód, mieszkanie mojej mamy, a czasem nawet teściów).
Wiem, że jeśli psy sa starsze warto pomyśleć o feromonach, redukują stres.