Witam serdecznie wszystkich zaglądających na moją działeczkę. Jestem, jestem, ale to biało-szare coś, leżące za oknami działa na mnie tak deprymująco, że nie mam zdrowia nawet się odzywać. W międzyczasie miałam trochę kłopotów zdrowotnych, ale to minęło. Nigdy nie lubiłam zimy, a w tym roku taka długa, na Dolnym Śląsku nie spotykana, działa na mnie depresyjnie. Nawet zakupów nie robię, bo nie widzę szans na szybkie odejście zimy. Co prawda trochę nasionek kupiłam, typu ogórki, sałaty, fasolka szparagowa, troszkę nasion kwiatów jednorocznych i nic poza tym. W ubiegłym roku miałam już wiele zakupów poczynionych, a w tym roku nic. Zaglądam do Was, jestem na bieżąco ale nawet pisać mi się nie chce. Mam nadzieję, że nie długo ten stan mi minie. Prawda, że dzień już się robi dłuższy, ale te zwały śniegu w dalszym ciągu mnie przygnębiają. Byle do wiosny
