U Agnieszki

[saaga]

Zuziu, Parczew też niedaleko, to może też się zlustrujemy nawzajem. O pikowaniu skorzonery nie myślałam, mam ją drugi rok dopiero i siałam zawsze punktowo. Większym specem jest Przemek, więc może on coś doradzi
Nigello, narobiłaś mi smaku na zieloną a jeszcze lepiej białą herbatkę i zaraz idę do kuchni
Judyto nie wiem czy się jutro zabiorę, bo nie rozmawiałam z Przemkiem, na którą godzinę on planuje wyjazd, a ja kończę pracę trzy godziny później niż on.
Zeberko miło Cię gościć, zaraz idę do Ciebie z rewizytą.

[nigella]

I jak tam po deszczach? U mnie rano były kałuże, duże a to oznacza, że słusznie zlało.
Czytam u Ciebie o redlinach- dobrze się składa też mam do wysiania skorzenerę.
Może spróbuję też z późną marchewką, widzę tu w okolicy popularna "technologia" upraw.
Zastanawiam się czym mogłabym "wkupić" się? Szkarłatką amerykańską, kapustą toskańską, dynią piżmową,?
Cebulek nie mam. Na razie.

[saaga]

Deszcz polał w nocy solidny, dziś niestety na działce nie byłam i nie wiem, czy nie będzie trzeba znowu podlewać
Skorzonerę siej, pysztota
To wkupne to żart, nie przejmuj się tak. Ale przyznam, że szkarłatka amerykańska i kapusta toskańska mnie zaciekawiły, bo zupełnie nie kojarzę, co to takiego. Zaraz będę szukać, jak to wygląda.

[nigella]

Jak znajdziesz daj znać, kapustę znam a szkarłatkę kupiłam dzisiaj, bez obrazków...wiem tylko tyle, że to bylina.

[saaga]

Nigello, znalazłam. O szkarłatce jest tutaj
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=594

[Comcia]

Szkarłatkę mam ja i chyba Aleksandra Odważna.
Moja jest wysoka na jakiś ponad metr, ma wielkie liście ładnie wyglądające, kwitnie na biało, potem pojawiają się owocniki które pomału wybarwiają się na ciemny bardzo kolor.
Bardzo ją lubię bo całe lato wygląda atrakcyjnie.
Będziesz zadowolona

[nigella]

To trochę jak rącznik? zajmuje sporo miejsca, zbyt efektownie nie kwitnie...
Ciekawostka, ale jak ze wszystkimi roślinami ja przez doświadczenie nabieram przekonania.
Jedna rzecz mnie zaintrygowała- jej pędy smakują jak szparagi!!!
Co tam w temacie sprawdzania?
Widzę, że dziewczyny szkarłatkę znają- to jak chcesz być zadowolona?

[saaga]

Wiesz, że najbardziej w niej zaintrygowało to, że jest też jadalna. Ale pisałaś, że dopiero ją kupiłaś, to chyba nie masz w nadmiarze? Jednak jeśli Ci zbywa, to chętnie poeksperymentuje z nią.
Ja mam do oddania omieg, chryzantemę różową i miodunkę, więc jeśli coś z tego by Cię interesowało, to możemy zamianę zrobić.

[nigella]

Więc trzymam dla Ciebie szkarłatkę.

[saaga]

[judyta]

No i co z tym zlotem w Lubartowie?

[nigella]

Hej, matury to nie wszystko! Zapytam za Judytą- kiedy zlot gdziekolwiek?

[saaga]

Macie racje dziewczyny, matury to nie wszystko. Dziś na przykład o 4.30 pojechałam do Lublina, zarejestrować mamę do lekarza, powrót koło 13, szybki obiad i na działeczkę

[judyta]

Maaaaatko!! Tyle godzin w rejestracji
A co na działaczce wyczyniałaś? Pewnie już wszystko u Ciebie kwitnie A z warzywek wszystko już wzeszło?

[saaga]

No nie, w rejestracji tylko do ósmej, potem czekanie na przyjęcie przez lekarza.
Na działce pięknie rosną chwasty, dziś je tępiłam.
Na pomidorkach od Ciebie (JUDYTA) już zawiązały się spore owocki
Dobrze, że podlewać na razie nie trzeba - na weekend znowu opady
Tak się "zarobiłam", że nawet ani jednego zdjęcia nie pstryknęłam.