
Które posiałabyś później? Będę miała je na oku, żeby miały doświetlanie i szybko gdy to możliwe poszły pod folię.
Na pewno cynia i bratek.Aguss85 pisze:Które posiałabyś później? Będę miała je na oku, żeby miały doświetlanie i szybko gdy to możliwe poszły pod folię.
...to może warto obsypać miejsce wokół sadzonek granulkami p/ślimakowymi ? Niby, że to niezapominajkiIka2008 pisze:Rozmalinko, robię podobnie, jak Rzepka. Wysiewam aksamitki koło połowy kwietnia do płytkich raczej pojemników i w maju wysadzam wprost do gruntu, bez pikowania. Aksamitki bardzo szybko rosną i jeśli nawet w momencie wysadzenia są cienkie i trochę wyciągnięte, to w gruncie szybko "nabierają ciałka". Jedynym zagrożeniem na tym etapie mogą być ślimaki. Jednego roku, następnego dnia po wysadzeniu, po moich aksamitkach pozostało wspomnienie, w postaci śluzowych śladów.
Niestety się z Tobą zgodzę, wczesna rozsada jest wyciągnięta i podatna na choroby, o ile w ogóle uda się ją utrzymać. A wcale nie jest tak że im wcześniej posiejesz, tym wcześniej zakwitnie. Przekonałam się o tym dość boleśnie w zeszłym roku.Agneska pisze:Ja się skutecznie wyleczyłam ze zbyt wczesnych siewów. Nie w kiełkowaniu bowiem problem ale w utrzymaniu rozsady aż do połowy maja w domowych warunkach, przy niedostatecznej ilości światła. Tak hodowana rozsada nigdy nie będzie dobra, będzie wyciągnięta, podatna na choroby. Szkoda zachodu. Wysiewając później urośnie lepiej, łatwiej będzie ją hartować na balkonie. Roślin wymagających wczesnego siewu w ogóle nie biorę pod uwagę, wolę kupić gotową rozsadę bo w domowych warunkach i tak mi się nie uda.
Cynie i aksamitki będę siać dopiero w kwietniu a byliny najwcześniej w maju, już na dworze.