Bardzo dziękuję za miłe słowa i odwiedziny.
Dziś tylko jeden aktor -
Gymnocalycium bicolor. Uwielbiam tego drania - dwukolorowe ciernie i dwukolorowy kwiat przez wyraźnie zielone płatki zewnętrzne, a do tego śpioch z niego jak żaden inny kaktus. Pąk zamknięty nawet w największy upał co najmniej do 15.00 - 16.00. Potem otwiera się jakby przy tym się przeciągał i ziewał, a w pełni to otwiera się grubo po 16.00 - 17.00, gdy zaczyna padać na niego cień. Dlatego codziennie trenuje moją cierpliwość i migawkę aparatu:
23 lipca tylko wyjrzał jednym okiem:
Na drugi dzień choć słońca było pod dostatkiem, to ziewnął na krótko i znów w kimono, dopiero na trzeci dzień otworzył się w pełni:
Dziś wyjrzał pod koniec dnia na niezbyt długo (on chyba jakiś Hiszpan ;) )
Ciekawe ile jeszcze pociągnie w tym upale afrykańskim?