Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
-
- 50p
- Posty: 97
- Od: 25 kwie 2016, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nysa Opolskie
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
U mnie pojawił się identyczny problem. Dwa krzewy rosną obok siebie i na jednym pojawiają się takie zmiany a na drugim już nie. 1 odmiana Jolico a druga Wydubieckij.
Zapalony hodowca drzew figowych.
Chyba jak większość forumowiczów, zaczynam być Dyniomaniakiem:)
Chyba jak większość forumowiczów, zaczynam być Dyniomaniakiem:)
- basiaamatorka
- 200p
- Posty: 409
- Od: 12 lip 2013, o 14:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Tak w ramach dyskusji "pochwalę się " moim dereniem, już spada, na razie postawiłam na ocet po raz pierwszy.
A Wy co robicie?


A Wy co robicie?


Basia
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Ech, jak bardzo wam zazdroszczę owocujących dereni. U mnie niestety kolejna próba z 2 odmianami spaliła na panewce... oba drzewka padły.. jednak pH gleby oraz jej wilgotność nie pozwala im zakorzenić się.
A tak marzy mi się z 3 kilo derenia na dereniówkę... może ktoś by mi wysłał? Pokryję koszty.
A tak marzy mi się z 3 kilo derenia na dereniówkę... może ktoś by mi wysłał? Pokryję koszty.
- Teresa Pszczola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1048
- Od: 6 sty 2016, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Basiu, a czy wyścielasz czymś pod dereniem, żeby lepiej było zbierać owoce?
Ja mam nadzieję, że z moich na nalewkę starczy, ale jeszcze są zielone.
Może po tych upałach przyspieszą z dojrzewaniem.
Ja mam nadzieję, że z moich na nalewkę starczy, ale jeszcze są zielone.
Może po tych upałach przyspieszą z dojrzewaniem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Moja NNka zaczyna się czerwienić. Rozkładam pod drzewkiem stare firanki.
- basiaamatorka
- 200p
- Posty: 409
- Od: 12 lip 2013, o 14:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Nie, nie rozkładam nic, łażę po czworakach i zbieram do woreczka. Wiesz, Teresko, ja mam krzak na działce, takiej ze związku działkowców, tu nie ma tradycji dereniowej, to nie chcę wydziwiać i ściągać amatorów - zaraz by była sensacja, lepiej jak nie razi w oczy (niestety).
Twój też będzie, nie zapomnij w razie suszy podlać - mój , jak miał za sucho, to zrzucał niewyrośnięte owoce.
Dago - a może spróbuj pierwsze dwa-trzy lata trzymać rośliny w pojemniku, łatwiej jest je "dopilnować", jakie masz dla nich miejsce - może tu jest przyczyna padania rośliny. Mnie się kilka posiało, będę wyciągać i właśnie do doniczek dawać dużych, już sporo ludzi obdarowałam takimi siewkami. Wiem, że to nie jest najlepsze, bo bardzo długo czeka się na owocowanie, ale wreszcie się doczeka.
Tak przy okazji - zalecają do wina dereniowego dać drożdży typu Portwein - u nas ich nie ma, może ktoś ma na zbyciu? mam nadzieję, że nie jest to wbrew regulaminowi takie pytanie.

Twój też będzie, nie zapomnij w razie suszy podlać - mój , jak miał za sucho, to zrzucał niewyrośnięte owoce.
Dago - a może spróbuj pierwsze dwa-trzy lata trzymać rośliny w pojemniku, łatwiej jest je "dopilnować", jakie masz dla nich miejsce - może tu jest przyczyna padania rośliny. Mnie się kilka posiało, będę wyciągać i właśnie do doniczek dawać dużych, już sporo ludzi obdarowałam takimi siewkami. Wiem, że to nie jest najlepsze, bo bardzo długo czeka się na owocowanie, ale wreszcie się doczeka.
Tak przy okazji - zalecają do wina dereniowego dać drożdży typu Portwein - u nas ich nie ma, może ktoś ma na zbyciu? mam nadzieję, że nie jest to wbrew regulaminowi takie pytanie.

Basia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Basiu czy naprawdę uważasz, że widok kobitki łażącej na czworakach i gmerającej w trawie jest mniej fascynujący dla obserwatora niż firanki rozłożone pod drzewkiem?
Ja swoich bliższych i dalszych sąsiadów z RODOS przyzwyczaiłem do różnych swoich dziwactw i teraz to już się nawet nie pytają.
. Początkowo firanki budziły zainteresowanie ale jednemu powiedziałem, że od białego słońce się odbija i dereń szybciej dojrzewa, drugiemu że te owoce co spadają są robaczywe i firanki potrzebne żeby larwy do ziemi nie poszły, a trzeciemu, żeby robaki z ziemi nie wyszły i owoców nie zeżarły. Wszystkich rzetelnie poinformowałem i zaspokoiłem ich ciekawość.
. Jak się pytają co za odmiana pomidorów i jak nawożę , że takie piękne to poważnie odpowiadam, że nasiona amerykańskie GMO z genem "piękna". I wszyscy zadowoleni. Ja mam spokój a oni szczęśliwi, że zdobyli dodatkową wiedzę. 

Ja swoich bliższych i dalszych sąsiadów z RODOS przyzwyczaiłem do różnych swoich dziwactw i teraz to już się nawet nie pytają.



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 955
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Mój kilkuletni dereń , siewka, nieszczepiony, w tym roku ma trzy owoce.
Zmierzyłem suwmiarką owoce mają 14mmdługości, grube 11mm.
Czyli są bardzo małe, małe, czy średnie?
Zmierzyłem suwmiarką owoce mają 14mmdługości, grube 11mm.
Czyli są bardzo małe, małe, czy średnie?
- basiaamatorka
- 200p
- Posty: 409
- Od: 12 lip 2013, o 14:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Kalo, genialne odpowiedzi! Uśmiałam się setnie z tej baby gmerającej w...runiance. Posadziłam ją niby to na skraju działki, teraz jest już całkiem pod dereniem. Mam podobne doświadczenia na jej temat - co roku odpowiadam na te same pytania, co to, po co, co z tego mam. Czasem wymyślam niby to łacińską nazwę nie do powtórzenia, tak trudną.
To piszcie proszę co robicie z derenia?
To piszcie proszę co robicie z derenia?
Basia
- basiaamatorka
- 200p
- Posty: 409
- Od: 12 lip 2013, o 14:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
I jeszcze
a) - kiedy prześwietlić drzewko?
Moje już zdecydowanie za gęste, ponadto nie potrzeba mi tyle owoców. Mówią, że wiosną bardzo
płacze, myślę że po zbiorach zaraz? zrobię zdjęcie przy okazji;
b) moje owoce mają 18 x 7 mm, większość raczej poniżej , ale myślą, że w szczycie sezonu będą
spadać i większe, zależy od nawodnienia, a mam zwykłe drzewko bezodmianowe, tak że Darku
Twoje są niezłe i będą co roku większe nieco.
a) - kiedy prześwietlić drzewko?
Moje już zdecydowanie za gęste, ponadto nie potrzeba mi tyle owoców. Mówią, że wiosną bardzo
płacze, myślę że po zbiorach zaraz? zrobię zdjęcie przy okazji;
b) moje owoce mają 18 x 7 mm, większość raczej poniżej , ale myślą, że w szczycie sezonu będą
spadać i większe, zależy od nawodnienia, a mam zwykłe drzewko bezodmianowe, tak że Darku
Twoje są niezłe i będą co roku większe nieco.
Basia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Zrobiłem dżem, ale d.. nie urwało. Może za mało zjadłem na jedno posiedzenie
.Wino jest niezłe, ale raczej słodsze niż wytrawne. Dereniówka z tego wszystkiego najlepsza. Akurat teraz ostatni dzwonek, żeby ususzyć trochę jagód do nalewki. Poza tym za 2-3 kg derenia można załatwić różne sprawy
.


- basiaamatorka
- 200p
- Posty: 409
- Od: 12 lip 2013, o 14:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Suszyć? na nalewki? a tego to nie wiedziałam.
Chodzi o przełożenie roboty na zimę? czy o uzbieranie większej porcji?
Bo podobno mrozić można, właśnie z myślą o uzbieraniu większej ilości.
Ja robię kilka słoiczków przecieru , zupełnie bez cukru, pasteryzuję a potem do pieczenia mięsa, też jak miałam owoce na kompot - taki na zimę - to też trochę dosypywałam owoców derenia.
Chodzi o przełożenie roboty na zimę? czy o uzbieranie większej porcji?
Bo podobno mrozić można, właśnie z myślą o uzbieraniu większej ilości.
Ja robię kilka słoiczków przecieru , zupełnie bez cukru, pasteryzuję a potem do pieczenia mięsa, też jak miałam owoce na kompot - taki na zimę - to też trochę dosypywałam owoców derenia.
Basia
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Basia
jak się syn rodzi to robisz i zakopujesz, obdarowujesz jak mu 18ka stuknie
Do dereniówki kowieńskiej konieczny jest dodatek suszonych czarnych jagód.. ale to męska nalewkakaLo pisze:ostatni dzwonek, żeby ususzyć trochę jagód do nalewki.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Może i męska ale poniewiera bez względu na płeć.
W tym roku spróbuję zdobić "dereniak" czyli odpowiednik wiśniaka. Owoce zasypuje się cukrem i zostawia do sfermentowania. Dopiero tak przygotowany owoc zalewa się spirytusem. Z wiśni wychodzi genialna nalewka, zobaczymy co wyjdzie z derenia.
http://przepis.ovh/napoje/nalewki/nalew ... sniak.html
Różnica między przepisem a moim wykonaniem jest taka, że soku nie przerabiam na ocet tylko dodaję spirytus do mocy 35 % i łączę z nalewem spirytusowym na wiśnie.

W tym roku spróbuję zdobić "dereniak" czyli odpowiednik wiśniaka. Owoce zasypuje się cukrem i zostawia do sfermentowania. Dopiero tak przygotowany owoc zalewa się spirytusem. Z wiśni wychodzi genialna nalewka, zobaczymy co wyjdzie z derenia.
http://przepis.ovh/napoje/nalewki/nalew ... sniak.html
Różnica między przepisem a moim wykonaniem jest taka, że soku nie przerabiam na ocet tylko dodaję spirytus do mocy 35 % i łączę z nalewem spirytusowym na wiśnie.