
Moja działka - ... a mnie jest szkoda lata - Irena37 cz.1
- ZosiaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1475
- Od: 25 kwie 2007, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: GLIWICE teraz Dziergowice
Witaj Irenko! brak mi słów ,jestem wprost chora po wędrówce po twojej śśśśślicznej działeczce ,zamórowało mnie, jak ja bym taką chciała 

Pozdrawiam i zapraszam do siebie
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
- miwia
- 500p
- Posty: 680
- Od: 2 gru 2007, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Jeleniej Góry
Irenko, odwiedzam Cię regularnie
Tylko czasem nie mam czasu, a czasem nastroju, żeby pisać. Przepraszam
Jeśli kompost działa faktycznie takie cuda, to już się cieszę, bo w tym roku kupiłam kompostownik. No i na drugi rok chyba już będę miała czarne złoto, własne!
Mam tylko pytanie, co Ty Irenko wrzucasz do kompostownika. Czytałam tutaj temat o tym i starałam się równoważyć te kuchenne "odpadki" z gałązkami, trawkami, ściętymi kwiatkami itd. W związku z tym, siłą rzeczy, część jedzonka lądowała w koszu
na śmieci, żeby nie było przewagi. A moja mama mówi, że jestem głupia, bo takie kompostowe dobroci wyrzucam. No i nie wiem w końcu jak to jest.
Różyczki masz równie śliczne i zadbane jak Rh. Nie rozumiem, dlaczego miałyby się "skończyć" ? Z tego, co widziałam, to normalne róże rabatowe i wielkokwiatowe. Na wiosnę, jak przytniesz (powtarzające kwitnienie - nad 4-5 pąkiem, kwitnące raz w sezonie - o 1/3, a angielskie - tylko chore i zmrożone pędy) to się pięknie rozkrzewią i będą jeszcze bujniej kwitły. Nie spotkałam dotąd róży "jednorazówki". U mnie nawet "miniaturki" były dwurazowe ;) (jeden sezon w doniczce a drugi w gruncie) a jak mi teraz przezimują, to uznam je za wielorazowego użytku
I muszę wypróbować ten Rubigan. Ja psikam Topsinem na przemian z Bravo (tak jak Rh), na samym początku wiosny 3-4 razy co 10-14 dni. I mimo, żem laik, moje róże chwalili moi realni goście bardzo 
Irenko, wybacz mi gadulstwo, ale jak już mam czas i dopadnę tej klawiatury, to bym pisała i pisała. W razie czego, to mnie przegoń
Pozdrawiam serdecznie
Mirka


Jeśli kompost działa faktycznie takie cuda, to już się cieszę, bo w tym roku kupiłam kompostownik. No i na drugi rok chyba już będę miała czarne złoto, własne!

na śmieci, żeby nie było przewagi. A moja mama mówi, że jestem głupia, bo takie kompostowe dobroci wyrzucam. No i nie wiem w końcu jak to jest.

Różyczki masz równie śliczne i zadbane jak Rh. Nie rozumiem, dlaczego miałyby się "skończyć" ? Z tego, co widziałam, to normalne róże rabatowe i wielkokwiatowe. Na wiosnę, jak przytniesz (powtarzające kwitnienie - nad 4-5 pąkiem, kwitnące raz w sezonie - o 1/3, a angielskie - tylko chore i zmrożone pędy) to się pięknie rozkrzewią i będą jeszcze bujniej kwitły. Nie spotkałam dotąd róży "jednorazówki". U mnie nawet "miniaturki" były dwurazowe ;) (jeden sezon w doniczce a drugi w gruncie) a jak mi teraz przezimują, to uznam je za wielorazowego użytku


Irenko, wybacz mi gadulstwo, ale jak już mam czas i dopadnę tej klawiatury, to bym pisała i pisała. W razie czego, to mnie przegoń

Pozdrawiam serdecznie
Mirka
Haniu, Isiu, Gabi jak miło, że też myślicie o wcześniejszej wiośnie, żeby się spełniło. Przyglądam się swojemu kwiatkowi a on wypuszcza coraz więcej pączków, zanosi się na długie kwitnienie, tak jakby ostrzegał, że wszystko w swoim czasie.
Zosiu cieszę się, że spacer sprawił Ci przyjemność, dziękuję za miłe słowa. Działeczkę masz krótko, wystarczy dwa, trzy lata i przy Twojej pracowitości będzie taka jaką będziesz chciała.
Mireczko jutro Ci odpiszę, dzisiaj czuję się nie najlepiej, kręgosłup dokucza.
Dziękuję za miłe odwiedziny.
Zosiu cieszę się, że spacer sprawił Ci przyjemność, dziękuję za miłe słowa. Działeczkę masz krótko, wystarczy dwa, trzy lata i przy Twojej pracowitości będzie taka jaką będziesz chciała.
Mireczko jutro Ci odpiszę, dzisiaj czuję się nie najlepiej, kręgosłup dokucza.
Dziękuję za miłe odwiedziny.
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Witaj Irenko, trafiłam do Twojego CUDOWNEGO ogrodu. Jestem w szoku, tyle przepięknych roślin:kwiatów, krzewów iglaczków, po prostu raj na ziemi
To tylko pasja i miłość do przyrody powoduje powstawanie takiego piękna. Jestem pewna, że często będę zaglądała do Twojego ogródka i cieszyła się jego pięknem 


- ZosiaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1475
- Od: 25 kwie 2007, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: GLIWICE teraz Dziergowice
Irenko dzięki ci ,ale ja do ciebie będe czesto zaglądać ,może wspólnie wypijemy kawe 

Pozdrawiam i zapraszam do siebie
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Witaj Mireczko widzę, że poważnie podchodzisz do spraw działkowych, pytasz o kompost, łatwo go zrobić, wszystkie chwasty, różne badyle, łęty z warzyw, kwiatów i koszona trwawa lądują w kompostniku. Kiedy uzbiera się warstwa grubości około 40 cm posypuję zwykłym wapnem, nie za wiele, około 1 kg. W ciągu roku albo dwu uzbiera się kilka warstw. Nie wrzucam do kompostownika żadnych opakowań, papieru i liści opadających jesienią. Kompost wybieram po około 2,5 do 3 lat, rozsypuję wszędzie, gdzie jest potrzebny i na to daję wapno kredowe granulowane, staram sie to robić jesienią żeby do wiosny kompost dobrze się rozłożył. Wspominasz o różach "jednorazówkach". Kupiłam 10 krzewów róż i po kwitnieniu 3 uschły, pozostałe też nie wyglądają ciekawie, prawdopodobnie podzielą los poprzednich, mimo dobrej pielęgnacji i ochrony przed chorobami, nic nie pomaga no i córka tak je nazwała. Te róże kupiłam w jednym miejscu, pewnie pechowe. W przyszłości będę kupowała w różnych sklepach ogrodniczych. Natomiast różaneczników nigdy jeszcze niczym nie opryskiwałam jakoś się trzymają. Miło mi, że tyle rzeczy Cię interesuje, jeśli masz jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiem.
Aguniu jest mi niezwykle miło, że tak pochlebnie wyrażasz się o moim ogrodzie. Uzbierało się trochę kwiatów, krzewów i iglaków, staram się żeby o każdej porze roku było dośc ładnie. Będziesz zawsze miłym gościem.
Zosiu każda Twoja wizyta będzie dla mnie bardzo miła.
Aguniu jest mi niezwykle miło, że tak pochlebnie wyrażasz się o moim ogrodzie. Uzbierało się trochę kwiatów, krzewów i iglaków, staram się żeby o każdej porze roku było dośc ładnie. Będziesz zawsze miłym gościem.
Zosiu każda Twoja wizyta będzie dla mnie bardzo miła.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Witaj Irenko
Ja o rododendronach wiesz jak mi podobaja sie Twoje. Mówiłam że niektóre liście moich czerwienieją. A Ty mówiłąs ,ze na pewno mają za sucho lub maja za dużo słońca i tak jest te w półcieniu są zdrowe i piękne na drugi rok będa kwitły jeżeli nie wydarzy się nic złego zimą . A te na słońcu nie bardzo no i nie mają tyle kwiatostanów. Irenko doradz czy trzeba je zabezpieczyć na zimę i w jaki sposób
Genia
Ja o rododendronach wiesz jak mi podobaja sie Twoje. Mówiłam że niektóre liście moich czerwienieją. A Ty mówiłąs ,ze na pewno mają za sucho lub maja za dużo słońca i tak jest te w półcieniu są zdrowe i piękne na drugi rok będa kwitły jeżeli nie wydarzy się nic złego zimą . A te na słońcu nie bardzo no i nie mają tyle kwiatostanów. Irenko doradz czy trzeba je zabezpieczyć na zimę i w jaki sposób
Genia
Mireczko miło mi, że moje rady na coś się przydadzą. To wszystko nie jest takie trudne jak się wydaje, taka przebojowa dziewczyna jak Ty poradzi sobie ze wszystkim.
Geniu witam Cię, bardzo mi miło i cieszę się, że jesteś znów na forum, że zdrowie na tyle Ci pozwala, żeby z nami porozmawiać. Wspominasz o rododendronach, one rzeczywiście lubią półcień a nawet cień. Jeżeli masz miejsce gdzieś w cieniu to wiosną przesadź ale staraj się tak przesadzać, żeby bryła korzeniowa miała jak najwięcej ziemi, wtedy nie ucierpi. Co do zabezpieczenia zimą, to tylko korzenie przykrywam tym co mam pod ręką np. korą, kompostem albo spróchniałymi badylami, górnej części krzewów niczym nie okrywam, przez tyle lat jeszcze mi nie zmarzły. Wszystkie rosną w półcieniu.
Mile pozdrawiam
Geniu witam Cię, bardzo mi miło i cieszę się, że jesteś znów na forum, że zdrowie na tyle Ci pozwala, żeby z nami porozmawiać. Wspominasz o rododendronach, one rzeczywiście lubią półcień a nawet cień. Jeżeli masz miejsce gdzieś w cieniu to wiosną przesadź ale staraj się tak przesadzać, żeby bryła korzeniowa miała jak najwięcej ziemi, wtedy nie ucierpi. Co do zabezpieczenia zimą, to tylko korzenie przykrywam tym co mam pod ręką np. korą, kompostem albo spróchniałymi badylami, górnej części krzewów niczym nie okrywam, przez tyle lat jeszcze mi nie zmarzły. Wszystkie rosną w półcieniu.
Mile pozdrawiam
Haniu też kiedyś tak robiłam, kiedy kompost potrzebny był mi częściej i jednocześnie w kompostowniku polewałam biohumusem, żeby zawierał wszystkie składniki.
Kilka osób pytało mnie jak zabezpieczyć rododendrony na zimę, zrobiłam zdjęcia pod krzewami jak okryte są korzenie, na ostatnim zdjęciu krzew rośnie prawie w całkowitym cieniu. Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiem.

Kilka osób pytało mnie jak zabezpieczyć rododendrony na zimę, zrobiłam zdjęcia pod krzewami jak okryte są korzenie, na ostatnim zdjęciu krzew rośnie prawie w całkowitym cieniu. Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiem.




- ZosiaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1475
- Od: 25 kwie 2007, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: GLIWICE teraz Dziergowice
Irenko cudne , ;:91 a moje po tym zalaniu nie najlepiej wyglądają
Pozdrawiam i zapraszam do siebie
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc