hmm... zależy od osobowości niektóre podobno są tak spokojne że sobie leżą, ja mojemu też kiedyś zrobiłam taki kącik z podusią... bardzo ją kochał... do tego stopnia że musiał zajrzeć, co jest w środku. Ogólnie to one mają swoje ulubione miejsca ale wiadome - muszą sobie je same wynaleźć. Ale wydaje mi sie że ciężko byłoby zmusić do leżenia w takim koszu, chyba że umieściło by się go w miejscu gdzie lubi odpoczywać, bo mój ma takie dwa pod kanapą i pod ławą w dużym pokoju
Mój siedzi sobie w klatce podczas gdy nas nie ma a jak jesteśmy to jest free na całość

Do klatki przystawiam mu duże pudło kartonowe ze szmatkami w środku, spodobało mu się i traktuje je jako sypialnię
A sierść to rzeczywiście jedyny minus. Mój na szczęście nic nie gryzie bo jeśli byłoby inaczej to byłby to kolejny minus, no i jest nauczony załatwiania w klatce

a u niektórych słyszałam jest to kłopotliwe - ale to tylko kwestia nauczenia na początku takiego maleństwa

cała reszta to same plusy
