Madziu, myślę że na moim też pisało "okryć", więc jedyna rada to posadzić, poczekać do jesieni i zobaczyć jak się sprawuje.
A dla pewności jeśli chcesz możesz zawsze okryć, albo po prostu poobserwować jak duży urośnie i wtedy coś postanowić.
Ale to jeszcze masz czas. Ważne aby Ci pięknie zakwitł, czego Ci bardzo życzę
Och ja dzisiaj musiałam już sprekelie wsadzić do doniczek... nie zauważyłam ze pod wpływem ciepła zaczęła wypuszczać w woreczku... gnić mam nadzieje ze jest do odratowania i będzie cieszyć oczy na wiosnę ;) i chyba w domu a nie w ogrodzie ;) no i kanny tez wołały o ziemie... mam pecha... do szybko wyłażących roślinek...
Wy już sadzicie kanny? O to ja chyba zaspałam. No tak, pelargonie, nasionka i przesadzanie kwiatków doniczkowych w domu. No tak wiedziałam, że o czymś zapomnę. Ale jak to dobrze - tutaj o wszystkim inni za to pamiętają.
Reniu nie wiem kiedy sie wysadza ;) u mnie nawet w grudniu dalia wypuściła w piwnicy uschła i teraz pewnie nie jest już do odratowania bo bulwy dostały zmarszczek
Magdziorek - a ja bym na twoim miejscu namoczyła taką pomarszczoną bulwę dalii po prostu w wodzie. Ja w jednym roku tak zrobiłam i dalia rosła i kwitła jak tra-la-la.
Madziu właśnie przeglądam jeszcze raz twój wątek... i szukam szukam ;) ale wiesz... ja na roślinkach sie nie znam... więc przyjmę wszystko co masz w nadmiarze i będzie rosło bez specjalnych pielęgnacji ;) bo u mnie różnie bywa z tymi sprawami ;)
Wszystkie rośliny, które się przechowuje marszcza się, moje dalie tez są pomarszczone, ja ich nie mocze tylko obficie podlewam po posadzeniu (i pilnuję przed ślimakami), no i oczywiście begonie już wypuszczają pierwsze pędy