alexia, może to nie była taka zwyczajna, poważna rozmowa z Herzogin tylko nakrzyczałaś na nią, a ona się przestraszyła i wystrzeliła do góry z nawiązką?

Ciekawe jak będą wyglądać jej kwiaty... ?
Co do "jednorazówki" Amerosa Infinity White, to podobnie jak King George I, równie tajemnicza róża. Amerosa jest bardzo ładna, czy myślałaś nad tym, żeby spróbować przetrzymać ją dłużej, nie jako "jednorazówkę"? Podobno tego typu róże, potrafią przeżyć wiele sezonów. Z Twoim doświadczeniem, myślę że mogłoby się to udać.
Kiedy patrzę na zdjęcia Twoich roślin, każda mnie zachwyca.

Właściwie to wszystko bezkrytycznie trafia w mój gust. Co prawda z tych zamieszczonych, to tylko hortensję miałam kiedyś na balkonie. Niestety przetrwała jeden sezon.
U Ciebie każda roślinka jest taka niebanalna i kolory piękne, wprowadzające aurę niekończących się marzeń.

Przyznam szczerze, że bratki nigdy nie były moim faworytem wśród kwiatów, ale w tym kolorze, który widzę u Ciebie są bajecznie piękne.

Wydaje mi się, że podobne, lub te same widziałam w ogrodzie u
daysy i tam też mnie urzekły.
Pierwszy raz widzę lilak w doniczce, jest to dla mnie zaskoczenie, bo nie pomyślałabym, że tak można...

Wszystko co dla balkonowego ogrodnika niemożliwe, można znaleźć u Ciebie.
Budleja... wiele razy przymierzałam się do niej, wabi motyle, ale to głównie ze względu na kształt i kolor kwiatów chciałam ją mieć. Pewnie kiedyś też będzie na moim balkonie podobnie jak bukszpan czy jakiś niewielki iglak.
Różane maleństwa... wezmę te w koszyczku...

A tak na serio... ciekawe czy w tym sezonie pokażą swoje kwiaty?