Przepraszam odwiedzających Gości, że dopiero teraz odpowiadam na posty, ale do Adasia przyjechała druga babcia i mam trochę więcej czasu, gdyż po powrocie w ten upał, to już tylko kąpiel i spanie pozostało.
Tak myślę, że w moim ogrodzie wszytko wyschło na wiór, gdyż nie spadła kropla deszczu, ale właśnie szykuję się do wyjazdu na dłużej, więc przynajmniej rośliny będą podlewane.
To oczywiście wiąże się z nieobecnością na forum, ale w końcu lato i sezon ogórkowy, nawet na forum.
Anetko dziękuje za odwiedziny,

miło Cię było ponownie spotkać .
Jolu moje floksy w tym roku, nawet te starsze także mączniaka nie mają, chociaż nie wiem, co tym razem zastanę, jak zajadę. Także dokupiłam kilka odmian, niestety nie wszystkie zgadzają się odmianowo.
Uwielbiam floksy za ich zapach.
Marysiu gdy odjeżdżałam, to jeszcze białe floksy nie zakwitły, to jakaś późniejsza odmiana. Ja także bardzo lubię floksy, one są ponadczasowe, pomimo, że to kwiatki z ogrodów naszych rodziców, ale chyba nigdy nie zaginą.
Ja kilka jeżówek dokupiłam, niektóre są prezentami, ale tej łagodnej zimy za bardzo je okryłam i wygniły pod okryciem, ale właśnie te odmianowe.
Hortensje Anabelle, biała i różowa będą z pewnością coraz bardziej się rozrastały podziemnymi kłączami, więc dobrze to rozważ, żeby później nie przesadzać.
Miłego dnia Ci życzę.
Kasiu dziękuję kochana za odwiedziny, mało Cię ostatnio na forum.
Gdybyś przyjeżdżała na spotkania, to z pewnością dostałabyś ode mnie wszystkie odmiany floksów, no może wszystkie.
Ale jeszcze wszystko przed nami.
Pozdrawiam serdecznie .
Sławku witaj.
Zupełnie nie wiem, o jakiej Ty
Ponderosie mówisz?

Ostatnio ja z nazwami jakoś na bakier, wina upałów, no i wiek robią swoje .

Ta hortensja to Anabella, chociaż ostatnie lata kwiaty ma co raz drobniejsze, ale to wina moich jałowych piasków, przy sadzeniu miała wykopany o wiele mniejszy dołek z żyzną ziemia, a ta ciągle się rozrasta.
Nazwy jeżówki oczywiście nie znam, a biało różowa lilia podmieniona, nie mam jej w rozpisce.
Miłego dnia Ci życzę, u nas ciągle słońce i upały, a zapowiadane burze się oddalają.
Małgosiu sądziłam, że Ty sadząc rośliny dobrze się zastanawiasz nad ich lokalizacją, bo naprawdę masz nasadzenia piętrowe, które się wzajemnie nie zasłaniają, same najniższe u stóp wyższych, a mówisz, że to przypadek wszystko sprawił?
Anabellka rozrośnie Ci się nie postrzeżenie, ona płoży się podziemnymi kłączami.
Miłego dnia.

werbenę hastata bardzo lubię, odporna na suszę

moja nowa ostróżka Coral Sunset, jeszcze nie rozrośnięta

hortensja Limelight

aster gawędka zakwita

lilia pachnąca Massari

lilie Big Brother, ogromne, pachnące kwiaty
