Co dzień kocham ten ogród bardziej

[kogra]

Ach te trawki, wyglądają nieziemsko.
Wiosną czeka mnie wysadzanie moich i mam nadzieję, że też będą tak ładnie wyglądać za jakiś czas.

[Mufka]

Edytko, jesień też piękna. A jak jeszcze wyjrzy słonko i radośnie podświetli kolorowe liście klonów i zwiewne pióropusze traw, to już będzie idealnie

[Alania]

Edytko, co to za dwa drzewka tak pięknie wybarwione? Jeden to jakiś klon, a drugi? Śliczne

[Annes 77]

Edytka znasz może nazwę klonów? Marzy mi się jeden
Jesień bawi się kolorami,a ja lubię takie klimaty.U mnie dwie aronie ładnie się przebarwiły

Pozdrawiam

[justi177]

Hej Edyta
Wiesz, jakie mam postanowienie na przyszły sezon? Rzucić wszystko i przyjechać do Ciebie, gdy kwitną twoje liliowce zamiast Wojsławic.....poważnie! To dla mnie byłaby całkiem wystarczająca dawka liliwcowa....Masz ogromnie dużo super-odmian....
Uważam, że twój ogród już teraz jest taki dojrzały... No i widzę, że powstała całkiem zgrabna piwniczka ciekawa jestem szczegółów jej powstawania....
Oj, zaniedbałam na całej linii nasze kontakty w tym roku

[maniusika]

Śl!czna jes!eń u c!eb!e .. U mn!e drzewa też zaczynają zrzucać l!śc!e ...

[Edyta1]

Dziewczyny, mam dziś w domu straszny sajgon, więc króciutko. Te klony to Red Rocket (kolumnowy) i Sun Valley w formie odwróconego stożka. Reszta odpowiedzi następnym razem.

[Edyta1]

Janinko, dobrze, że mamy drzewa liściaste. Bez nich byłoby teraz buro w naszych ogrodach .

Justynko, do Wojsławic warto pojechać zawsze. Byłam w tym roku na Hemeromanii i byłam zachwycona taką ilością liliowców kwitnących w jednym czasie . Wojsławice zaliczyłam w drodze na urlop, więc kolejną część podróży odbyłam w towarzystwie trzech doniczek . Do mnie oczywiście tez zapraszam. Liczę na to, że w przyszłym sezonie efekt będzie lepszy, bo sporo odmian mam nowych i jeszcze kilka dokupiłam w tym roku .

Annes77, w poprzednim poście odpowiedziałam w kwestii odmian klonów. Podobno odmianą wartą posiadania jest także Red Sunset, który długo utrzymuje na drzewie przebarwione liście.

Alaniu, to są 2 klonu. W poście powyżej wymieniłam odmiany .

Marysiu, dzisiaj zaświeciło słoneczko i jest bardzo przyjemnie .

Grażynko - Kogro, a dlaczego dopiero wiosną będziesz sadzić trawki? Ja najbardziej lubię robić przeróbki jesienią, bo wtedy widzę jaką wielkość i pokrój mają poszczególne rośliny i łatwiej jest mi je skomponować .

Wandziu, moje liliowce faktycznie trzymają się dość sztywno i kwitną obficie. To zapewne dzięki stanowisku w pełnym słońcu. W cieniu dębu będzie im trochę trudniej, ale Twoje tez wyglądają pięknie .

Zaczęliśmy w domu remont kuchni, więc ogrodowanie musiałam zawieść na jakiś czas. Tak przynajmniej mi się wydawało . Wczoraj rano wywieźliśmy dzieci a sami zabraliśmy się do przygotowania kuchni na przyjście glazurnika. M z kolegą burzyli murek, zrywali stare kafelki, itd. Moje zadanie polegało na odbieraniu gruzu przez okno kuchenne i wywożeniu go taczką. Ale, ponieważ przerwy w dostawie towaru do wywózki okazały się spore to... ... zabrałam się za rabatę przy oknie kuchennym .
Poniżej efekty: rabata została poszerzona i przygotowana do planowanej przeróbki. Teraz już tylko czekam na podpory, które zamówiłam i będzie można sadzić rośliny .


A tutaj kolejna rabata, którą świeżo założyłam po uporządkowaniu terenu obok piwniczki. Efekt będzie widoczny dopiero w przyszłym sezonie, ale widać tutaj z grubsza plan nasadzeń :


I jeszcze trochę aktualnych zdjęć.
Cudnie przebarwia się fothergilla major:






Mój ulubiony punkt widokowy. Spojrzenie od strony altany:






miscanthus Purple Fall

[Tacca]

Edytko, pięknie trawy wyglądają. U mnie przesadzania też robione są jesienią. Nowe rabaty za zwyczaj nie są dekoracyjne, jak się tworzy je wiosną to długo czeka się na oczekiwane efekty. Jak się robi jesienią to ogród robi się taki posprzątany, a wiosną to już tylko podziwia się efekty. Do zimy wszystko się zadomowi, sadziłaś spore rośliny. Piękny będzie widok.

[kogra]

Edytko, dlatego że zimy są u mnie mokre a ziemia wtedy zbytnio nasiąka wodą i tworzą się zastoiny, czego trawy nie lubią.
Poza tym będę widziała jak wielki obszar mogę im zapewnić bo teraz to już niektórym roślinom tylko korzenie w ziemi pozostały i mogłabym niektóre uszkodzić czy przekopać, co w moim gąszczu i tak często się zdarza.

[Edyta1]

Grażynko, u mnie też ziemia mocno trzyma wilgoć. Na szczęście dla mnie, ogród mam położony na lekkim pochyleniu, więc nadmiar wody spływa w dół. Muszę jednak pilnować, żebym sama nie zrobiła jakiegoś dołka, bo wtedy woda zgromadzi się w obniżeniu terenu. Wiosna odkryłam także, że bariera dla wody są ścieżki i tak, gdzie były ułożone w poprzek spadku terenu zablokowały odpływ deszczówki. Musiałam wiosną podnieść jedną rabatę a na skraju innej ułożyć odwodnienie.

Danusiu - Tacco, spora część roślin została przeprowadzona z innych części ogrodu, gdzie albo nie odpowiadały im warunki siedliskowe, albo nie pasowały mi do kompozycji. Świeży zakup, to przede wszystkim róże i liliowce .

[Tacca]

Edytko, tak się domyśliłam, że to przeprowadzka z innych rabat. U mnie w tym roku też sporo roślin zmieniło miejscówki.

[Edyta1]

Danusiu, to fajny etap w ogrodzie, kiedy nie musimy brać lupy, żeby dojrzeć nowe nasadzenia .

Dzisiaj i u mnie zaświeciło słonko:

[Tacca]

Piękne widoki.

[kogra]

Widoki jak z innej bajki.
Te trawki jednak robią wrażenie.
Bardzo urodziwie wygląda teraz twój ogródek.