Geniu , wiem , ze tak lepiej okrywać lilie z wielu powodów. Najważniejszy to ten , że ziemia
musi zamarznąć , by nornice nie dobrały się do ich przysmaku.

Także różne pędraki mają je w menu.

Ja swoich nie okrywam w ogóle. Kiedy miałem orientalne , te tak. Ale myszowate spałaszowały je dawno.
Iguś , ja daję jej ''wolną rękę'' , jak uparła się mieć liście niech ma.Przyjdzie mróz to ją ''rozbierze''

Tylko w pierwszą zimę miała kopczyk , debiut po tak ciężkiej zimie był niesamowity. Metrowe pędy przemarzły na samych końcach , tam gdzie były najsłabiej zdrewniałe.
Nie chcę cię namawiać do takich eksperymentów, bratowej całkowicie przemarzła . Nowe pędy z ziemi wypuściła i ma teraz wielkiego krzaczora.
