W.o... Ciąży, porodzie i połogu

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kaisog1
500p
500p
Posty: 633
Od: 16 cze 2008, o 17:33
Lokalizacja: Warszawa

Post »

to szkoda że Ci się nie otwiera.... świetnie pokazane jak dzieci płaczą i co to oznacza... jakbym znalazła to wcześniej jaka mądra bym była :;230 :;230

Co to kolka to trudno powiedzieć - z pewnością jest to ogromny ból brzuszka. Najczęściej dziecko płacze tak w godzinach 17 - 22 i trudno uspokoić. Często dzieci też "nakrywają" się nóżkami wtedy.
A co do kupy to ja miałam tak, że jak się zaczynałam martwić, że tej kupy nie a to w przeciągu godziny młody robił :lol: Masz szczęście, że Twoja córcia chce leżeć na brzuszku bo tak sama się masuje. Mój ni cholery nawet minuty na brzuchu nie wyleżał.
Z pewnością ręce i barki mamuśki mają wyćwiczone :;230 teraz to nawet męża boję się "tryknąć" bo mogę go uszkodzić :;230 :;230
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Post »

Nooo córa mi zrobiła święto lasu. Wczoraj już od 20 spała. Budziła się regularnie co 3 godziny - cyca, pampersa i dalej spać. I tak aż do 8 rano, potem cycek jeszcze 3 razy aż do 10, normalnie w szoku jestem. Aż nie wierzę. Wyspałam się aż :) Jutro będę przechodziła ostre szkolenie - przyjechał na wakacje kuzyn męża z żoną i dziećmi: czwórką :) a najmłodsze jest 4 czy 5 miesięcy starsze od mojej :) Będę zadawać sto tysięcy niedyskretnych pytań o karmienie piersią, bo kobita wszystkie swoje maluchy tak wykarmiła mimo, że jej lekarze mówili, że ma dokarmiać sztucznym. Nigdy go nawet nie kupiła.
A dzieciaki są śliczne... tatuś Włoch a mama Kolumbijka. Młode są jak diabły a włosy mają jak sztuczne, aż niebieskie prawie. My przy nich to jakbyśmy z formaliny wyskoczyły ;)


Dopchałam się do tego linka, ale tam są pliki powyżej 100 MB do ściągania... wieki by to u mnie zabrało :(
Awatar użytkownika
jardin
1000p
1000p
Posty: 1265
Od: 7 sie 2007, o 14:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Post »

mój karmiony piersią załatwiał się co 10 dni, regularnie :) pierwszy raz spanikowałam, a potem już norma mogłam sobie policzyć w jakim dniu będzie coś więcej w pampersie.
Pozdrawiam
Aśka
Awatar użytkownika
kaisog1
500p
500p
Posty: 633
Od: 16 cze 2008, o 17:33
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Tula staraj się zachować ten rytm małej. Stałe pory jedzenia, spania i kąpieli... będzie Ci coraz łatwiej tylko trzeba samozaparcia ;) Pamiętam, że mnie mąż wyklął na początku jak nie chciałam młodemu dawać cycka nie częściej niż co godzinę. Jedak się uparłam i dobrze zrobiłam - moje koleżanki tylko potem narzekały, że "ciągle mi przy cycu wisi, nie mogę pójść do toalety.." Prawda jest taka, że ja też nie mogłam ale z innych powodów :;230 Wiem, że jedno co dobrze zrobiłam to zachowałam rytm dnia ustalony przeze mnie i to procentuje teraz - reszta to kupa błędów :;230 Z dzieckiem to jak nie urok to sr.... :wink: Jak nie ból brzucha to zęby, jak nie zęby to skok rozwojowy - istna karuzela, do wyboru do koloru :lol:

Ty to masz zdrowie - czwórka cudzych dzieci :D i jeszcze goście. Ja bym chyba zwątpiła jakbym musiała ich wszystkich "obsłużyć" no i jeszcze małego. Co prawda w grupie raźniej i weselej - ja nawet z kim pogadać nie miałam :?

Ucałuj małą w pietę ode mnie albo w brzucho (bo moja ciotka mówi, żeby dzieci w stopy nie całować bo wyjadą :;230 - zabobon taki )
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Post »

Ajajaj... nieprecyzyjnie się wyraziłam. Oni przyjechali, odwiedzają nas codziennie bo kuzyn bardzo zżyty z moim mężem, ale śpią i jedzą u rodziców tego kuzyna. Chyba bym kociokwiku dostała jakby u nas zakotwiczyli. Wczoraj miałam zmasowany nalot i nawet miło było, dzieciaki są żywe sreberka ale na szczęście bardzo grzeczne - zanim gdzieś wlezą i sobie skręcą kark, to pytają czy mogą :) .
O ustaleniu małej planu dnia właśnie dziś rano rozmawiałam z mężem. Bo na razie to jest tak, że je kiedy chce, idzie spać kiedy chce a kąpiel zaraz po kupie. I faktycznie jak jest bez flaszki od rana to tylko by wisiała na cyckach. Co 15 minut chce, ale jak dostanie to nie je - pocmoka, poliże, zassie i zasypia. I potem nie ma z niej jak tego wyciągnąć, bo się budzi przy odkorkowywaniu i od nowa chce cyca. Upierdliwe się to pomału robi.

Małą wycałowałam, chyba będzie mieć siniaki ;) Ze stopami to nie wiem jak jest naprawdę, ale babcia mi opowiadała, że i mnie i mojego brata po piętach całowała. No i ja we Włoszech na stałe, a on kilka lat w Irlandii spędził :D Więc może coś w tym jest ?
Awatar użytkownika
kaisog1
500p
500p
Posty: 633
Od: 16 cze 2008, o 17:33
Lokalizacja: Warszawa

Post »

heeheheh to dobrze, że stołują się gdzie indziej :wink:

A to cmokanie a nie jedzenie to potrzeba bliskości :wink: Ja wtedy przytulałam, głaskałam i cuda wyczyniałam żeby się nie darł jednak na niewiele się to zdawało - ale przeżyłam i później nie miałam "zwisa" przy cycku :lol:
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Post »

Nie chcę zapeszać, ale malutka chyba sobie ustawia dobę... Jak zaśnie około 19 to już do 5 czy 6 rano budzi się tylko kilka razy i na krótko - cyca, pampersa i znowu śpi. Nawet w czetrogodzinnych kawałkach przesypia. Aż się dziwnie czuję kiedy tak śpi. Za to w dzień od około 9 rano do 15 śpi bardzo mało, ma długie okresy przytomności i muszę wtedy być tuż obok bo jak nie, to alarm włącza :) I chyba lubi jak ją zaczepiam i miętoszę, cieszy się :)
W piątek byłyśmy u pediatry - waży 5350 i ma 55 cm. Przybyło jej 700 gram przez 2 tygodnie i lekarka mnie znowu opierdzieliła, że za dużo i mam ją rzadziej karmić. Kazała mi co 3 i pół godziny jej dawać. Ale jak ona wyje po 2 godzinach... No i daję kiedy widzę, że głodna a nie wg zegarka. I coraz mniej sztucznego, przez ostatnie 2 doby wypiła go w sumie 75 ml. Zapisuję sobie każde karmienie, pampersa i godziny spania, może uda mi się ustalić jakiś sensowny plan dnia na najbliższe miesiące.
Dzisiaj tak wyglądała po kąpieli :)

Obrazek
Awatar użytkownika
kaisog1
500p
500p
Posty: 633
Od: 16 cze 2008, o 17:33
Lokalizacja: Warszawa

Post »

ale słodka!!!! :lol: Ja tak chciałam córkę :roll: ale teraz za żadne skarby mojego Kuby bym nie zamieniła :;230

Z tą wagą lepiej uważać, po co mała ma mieć skłonności do tycia - później będzie się odchudzać i cuda wianki (zresztą i tak pewnie będzie no bo my kobiety..... :lol: ) A jej "alarmem" jedzeniowym się nie przejmuj. Dziecko, które przybiera dobrze na wadze nie musi być karmione na żądanie. Dobrze Ci pediatra powiedziała - karm ją co 3 - 3,5h. Przetrzymasz dwa dni "upominania się" a potem sama zaskoczy, że nie musi tak często jeść :lol: A te odstępy i dla Ciebie będą wygodniejsze.... Spojrzyj na zegarek - doba jest świetnie skonstruowana i jakoś podzielona na 3 :;230 Bardzo łatwo zaplanować dzień z takimi odstępami.
Mój synek też był "aktywny" przez 90% dnia (i 80% nocy :? ). Teraz, no ale ma 10msc skończone, śpi od mniej więcej 9 do 10-10:30 a później od 14 do 16-16:30 i w końcu przesypia nockę ! Ale co ja się z nim miałam przez te 10 miechów..... książkę by pisać.... :wink:

Aha.... z tym planem dnia to nie rób takich dalekosiężnych planów, bo to się wszystko będzie zmieniało jak w kalejdoskopie :lol: Ja miałam wrażenie, że jak już doszłam do dobrego planu dnia to następnego wszystko się zmieniało :;230
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Post »

Ehhh... dzisiaj robiliśmy przecier pomidorowy. Wczoraj przywieźli mi pomidory, 125 kg. Wieczorem to trzeba było umyć i pokroić wszystko no i mała pozwoliła popracować, spała jak aniołek. Za to dzisiaj od 5 rano do 22 przespała w sumie może godzinę. Przecier robił mój mąż ze szwagierką, bo ja małej na 5 minut nie mogłam zostawić.
Ostatnio sobie z nas jaja robi w temacie kupy. Wczoraj był jej czwarty dzień bez kupy i zaczęłam się martwić. Zadzwoniłam do pediatry i kazała kupić takie ampułki dla niemowląt (gliceryna z malwą i rumiankiem) i wstrzyknąć jej w dupkę jedną. Wysłałam męża do apteki i jak wrócił, to mała miała już gówienko w pieluszce :) A dzisiaj wieczorem zrobiła... potwora. Na naszym łóżku byłyśmy, kiedy chciałam zajrzeć czy nic nie wyprodukowała, bo się potężnie spinała. No i wyskoczyło mi z pampersa jak z procy na pościel kiedy tylko odchyliłam brzeżek. Wszystkimi stronami z niego wyłaziło, na plecach aż po szyję miała, z piątkę dzieci możnaby obdzielić. A tak spokojnie w tym leżała, że gdybym nie widziała, że się spina i pracuje, to do głowy by mi nie przyszło żeby ją sprawdzić, bo chwilę wcześniej przewijałam i teoretycznie miała zasnąć.
Przeanalizowałam moje zapiski karmień i wychodzi mi, że ona wcale tak często nie je. Wydawało mi się, że karmię ze 30 razy dziennie. A z notatek wynika, że 8-10. Z tym, że w godzinach do 15 częściej a potem rzadziej. Od dzisiaj próbuję uporządkować te poranne karmienia, bo trwają strasznie długo i ledwie jedno się skończy i beknie to już drugie trzeba zaczynać. I całe rano i przedpołudnie spędzam na łóżku z małą przy cycku. Przystawiałam ją dzisiaj na pół godziny i potem robiłam godzinę przerwy. Jasne, że wyła. Nosiłam, gadałam, śpiewałam, woziłam w wózku, kąpałam. Cuda na kiju, które dawały tylko kilkuminutowe przerwy w wyciu. Jutro spróbuję te przerwy w karmieniu wydłużyć o 10 minut. Po przerwie jakoś sensowniej je - więcej ciągnie a mniej się rozgląda i przysypia.
No i pierwsze ciuszki już musiałam odłożyć - za małe są. Od koleżanki dostałam dla niej komplecik - śpioszki i kaftanik. Przecudne. Tylko kaftanik z tyłu zapinany i jak mała leży, to jej się te napy odciskają na pleckach. I strasznie mi szkoda, bo ciuszek prześliczny i te śpioszki z niczym innym już tak słodko nie wyglądają. Teraz myślę, co kupić tej kumpeli, bo przedwczoraj urodziła synka :) malutkiego, 2800 ważył. Wstrzymam się z wizytą aż ochłonie :)
Awatar użytkownika
jardin
1000p
1000p
Posty: 1265
Od: 7 sie 2007, o 14:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Post »

córcia śliczniutka!
"Przybyło jej 700 gram przez 2 tygodnie" karm na żądanie jak do tej pory, takich maluszków się nie odchudza i nie wydziela pokarmu. Karmisz piersią więc nie widzę problemu . Za chwile przyrost masy ciała będzie malał z tygodnia na tydzień.
kaisog1 karmienie co 3h to jeżeli chodzi o butle nigdy piersią. Skończyły się czasy ,że trzeba czekać 3 h, teraz karmi się na żądanie szczególnie piersią.
Pozdrawiam
Aśka
Awatar użytkownika
kaisog1
500p
500p
Posty: 633
Od: 16 cze 2008, o 17:33
Lokalizacja: Warszawa

Post »

jardin jeżeli lekarz zaleca karmienie piersią co 3-3,5h to powinno się tak robić. Widzę jak wyglądają dzieci (piersiowe wcale nie butelkowe) karmione na żądanie....aż strach czasem..... Po prostu produkcja uwarunkowań do późniejszej nadwagi.... Ale fakt faktem - każda mama robi jak chce :lol: Natomiast nie neguje potrzeby bliskości u dziecka bo z tego wynika częste ssanie piersi. Jednak jeżeli dziecko przyzwyczaisz do tego to i mamie a tym bardziej dziecku będzie później trudno z tej "bliskości" zrezygnować :cry:

Tula uśmiałam się z tą kupą bo nas identycznie było :lol: mąż tylko nogi za próg do apteki a tu kupa gigant :;230 A córa spokojnie leżała bo jej ulżyło... wyobrażam sobie jak ją musiał boleć brzuszek :cry: no ale co poradzić - takie życie niemowlaka. Ktoś to źle wymyślił - bycie niemowlęciem to istny koszmar: niedojrzały układ pokarmowy, bóle brzucha, kolki, ulewania, mnóstwo bodźców z którymi trzeba sobie radzić no i ta niedoskonała forma kontaktu - płacz :wink: a później starość - jakże podobna (tylko bez ulewań :;230 )
No widzisz, z tymi zapiskami to fajna sprawa bo wiele można sobie uświadomić widząc cały dzień czarno na białym. Mała będzie się dopominać piersi bo taka natura dziecka (o ile nie jest naprawdę głodna) ale z każdym dniem będzie lepiej :wink: Ja też zauważyłam przy karmieniu synka, że im dłuższa przerwa tym on lepiej ssał a ja byłam pewna, że najadł się do syta bo sam pierś wypluwał po 15 minutach i miał błogi wyraz buziaka.
A z ciuchami nie nadążysz :;230 Mnie się wydawało i wydaje nadal, że ledwo co kupiłam ciuch a już muszę go odkładać bo za mały :lol:
Awatar użytkownika
jardin
1000p
1000p
Posty: 1265
Od: 7 sie 2007, o 14:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Post »

kaisog1 Ale Malutka nie waży jakoś dużo na swój wiek.............. i wiesz mi mam doświadczenie w zakresie laktacji no i czasami lekarze wypowiadają się nie mając jeszcze dzieci.
Pozdrawiam
Aśka
mila1003
200p
200p
Posty: 487
Od: 9 mar 2009, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląsk

Post »

Moim zdaniem karmienie na żądanie w przypadku małego dziecka jest jedynym sensownym rozwiązaniem. Trzeba brać pod uwagę, że "wartość" kaloryczna pokarmu każdej kobiety jest inna i dlatego każde dziecko samo nas informuje kiedy jest głodne. Jeżeli już to w kwestii karmienia powinien wypowiedzieć się dietetyk a nie pediatra. Poza tym lekarz to taki sam człowiek jak każdy inny tyle, że studia inne skończył (to słowa mojej pediatry).
A uwarunkowania do nadwagi mamy już w momencie urodzenia się. Ilość komórek tłuszczowych jest już wtedy "zaprogramowana". Kwestia tylko tego, czy te komórki wypełnimy czy nie.
No i nawiasem mówiąc "moda" w medycynie też istnieje. Niedawno odwiedziła mnie siostrzenica (mieszkająca w Niemczech) z 3 letnim synem. Moja córka miała wtedy raptem parę miesięcy. Nie mogła uwierzyć, że córka kąpana jest prznajmniej raz dziennie. Obecnie u nich twierdzi się, że skóra dziecka jest zbyt wrażliwa aby znieść codzienną kąpiel. Zalecenia jej pediatry: przecierać dziecko chusteczkami dla dzieci a kąpać raz na 2-3 dni. Dla mnie paranoja. Moim zdaniem to taka nowa "moda" i z czasem też do nas niestety dojdzie.
Awatar użytkownika
kaisog1
500p
500p
Posty: 633
Od: 16 cze 2008, o 17:33
Lokalizacja: Warszawa

Post »

....tak samo jak teraz panuje moda na karmienie piersią.... gdzie się człowiek nie obejrzy i z kim nie porozmawiam to każdy "napiera" na karmienie piersią... za wszelką cenę, nie zważając na nic i na nikogo - karmienie cyckiem najważniejsze. Dla mnie to chore chociaż sama karmiłam synka do 10msc i odstawiliśmy się niedawno... Uważam, że nie można nic robić na siłę, nie można też zmuszać matki do położenia się na pół dnia z dzieckiem przy piersi bo to nic nikomu dobrego nie przyniesie. Naczytałam się co nie co na rożnych forach i włos mi się zjeżył. Nagonka normalnie.... Młode mamy sfrustrowane, niemogące zostawić dziecia na chwilę, ze zwisem u boku.... no czy to jest normalne? Może dla niektórych tak ale dla mnie nie. Karmienie piersią jest bardzo ważne dla dziecka jak i dla matki - to jest fakt, z którym nie można polemizować. Jednak nie dajmy się zwariować.... dziecko nie musi "wisieć" na matce a szczególnie takie, które przybiera więcej niż normalnie się to zakłada. Unormowanie godzin karmienia nie jest niczym złym i wydaje mi się, że dobrze ustawiony cykl dzienny jest dla dziecka bardzo ważnym elementem - daje poczucie bezpieczeństwa i harmonii. Dla nas czasem bywa frustrująca monotonia ale cóż - takie to właśnie macierzyństwo :)
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Post »

Co do mody na karmienie piersią... Ja uważam, że moda to była na karmienie sztucznym mlekiem a teraz nareszcie lekarze zmądrzeli i wracają do tego, co najlepsze dla dziecka. Moim zdaniem trzeba zrobić co tylko się da, żeby dziecku zapewnić naturalne mleko matki.
Pamiętam słowa mojego lekarza w Polsce, kiedy badałam się przed zajściem w ciążę - że każda kobieta jest w stanie karmić piersią swoje dziecko, tylko że czasem na początku są problemy, najczęściej wynikające z braku informacji (na przykład niewłaściwie się przystawia dziecko, źle chwyta pierś i stąd brak dostatecznej stymulacji). Mówił, żeby się zaciąć i nie poddawać, że prędzej czy później będzie ok, że zazwyczaj unormowanie się laktacji i rytmu karmień wymaga kilku tygodni i że naprawdę rzadkie są przypadki kobiet, które nie mogą karmić piersią bo ich organizm nie wytwarza mleka. Mówił, że brak mleka u większości kobiet wynika z popełnianych błędów i zbyt szybkiej rezygnacji i przejścia na sztuczne. Powtarzałam to sobie jak mantrę, kiedy mała ssała półtorej godziny i więcej wypijała mojej krwi niż mleka, a zagryzała skórą z sutka ;) Jak tak teraz popatrzę wstecz, to naprawdę początki były koszmarne. Ale warto było, bo od kilku dni właściwie nie wypija nic sztucznego mleka. Daję jej dla pewności po piersi, ale ona zwyczajnie nie chce albo wypija dosłownie 3 łyczki, jakby z przyzwyczajenia że smoczek w buzi to trzeba ssać. Gdybym tak nie napierała, nie leżała z nią po pół dnia przy piersi (bo i tak bywało - i obie wyłyśmy wtedy) to teraz wcinałaby samo sztuczne a ja bym była przekonana, że "nie mam mleka".
Z drugiej strony zgadzam się z kaisog1, że teraz, kiedy już laktacja ruszyła, nie ma potrzeby żeby mi wisiał tobołek na cycku pół dnia i wcale nie mam ochoty z nią leżakować od świtu do obiadu. No i staram się unormować te karmienia przedpołudniowe, bo przez kilka godzin jestem po prostu przykuta do małej. Wydaje mi się, że karmienie na żądanie jest najlepsze, najbardziej naturalne dla dziecka. Tylko nie wiem jak sprawić, żeby moje dziecko traktowało pierś jak jadalnię a nie jak smoczka-uspokajaczka. Jeśli będzie "żądać" cycka z głodu a nie z chęci pocmokania sobie... to by było idealnie. Tylko jak to zrobić :D Po godzinie 15 właściwie sama już sobie ustawiła karmienia i przestrzega ich z dokładnością do pół godziny. Rano robię tak - daję jej cycka na żądanie i pozwalam ssać ile chce, budząc ją jeśli przyśnie. A jak skończymy, to minimum godzinę nie daję. Czasem wyje okropnie. Zauważyłam, że mąż ją wtedy skuteczniej uspokaja i jeśli on ją trzyma, to nie szuka u niego cycka na ramieniu (moje to nawet ucho ssie). Chyba od niego nie spodziewa się jedzenia. Zobaczymy jaki to da efekt. Teraz już zauważyłam, że jak poje a potem przez godzinę nie daję, to do następnego karmienia bardziej się przykłada, bardziej jest zainteresowana efektami ssania niż samym ssaniem, a po karmieniu dłużej jest spokojna. Następnie dostaje jeść na żądanie... nie wcześniej niż po godzinie od końca karmienia. No zobaczymy co to da.
Dzisiaj znowu zrobiła kupę-potwora. Później była kąpiel, jedzonko i od 14 śpi. Zobaczymy o której wstanie. W nocy przespała 5 i pół godziny :)

Dopisuję bo zapomniałam napisać - tutaj lekarze różnie zalecają. Mi powiedzieli w szpitalu, że mam karmić co 3 godziny piersią a potem dawać sztuczne bo nie mam mleka. Koleżance w innym szpitalu powiedzieli, że ma tak samo robić ale na żądanie a nie wg zegarka. O kąpielach też różnie mówią. W szpitalu kazali mi kąpać małą jeszcze zanim jej pępek odpadł, codziennie. Pediatra natomiast mówi, że w zupełności wystarczy 2-3 razy w tygodniu, a w dni bez kąpieli umyć buzię i rączki.
Bardzo spodobało mi się, co mówiła położna - żeby stosować jak najmniej chemii przy noworodku i że ciepła woda wystarczy do pierwszych kąpieli, bo przecież taki okruszek nie poci się ani nie brudzi.

Fotosik znowu nie chce mi przyjąć fotek :evil: a mała nadal śpi :D to już prawie 3 godziny :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”