Na zachód od Wisły II

[Bufo-bufo]

Zima na całego, podobno idzie ocieplenie, czy zniknie okrywa śnieżna? Póki co, od czasu do czasu strącam czapy śniegu szczególnie z jałowców Obelisk, żywotnika Danica i Hoseriii. Czapy deformują sylwetkę rośliny.

Proso


Od przodu jałowce: Suesica, Blue Alps, Obelisk


J.Suesica Area


J.Arnold


Czapa na Danice


Rozchodnik okazały

[drewutnia]

No i jak tam z nazwami różyczek bom ciekawa

[Bufo-bufo]

Ewcia specjalnie dla Ciebie.
Miałam jedną pomarszczoną odmianową za płotem i jedną dziką różę obok oraz okrywową The Fairy (którą kiedyś miałam na działce rodziców - oczywiście nie ten sam krzew tylko o tej samej nazwie ) Posadziłam w zeszłym roku (sporo się przy tym namęczyłam, zdawało mi się że za płytko lub za głęboko więc poprawiałam jeden krzak wykopując go ze 2-3 razy) wielkokwiatowe i jedną okrywową, w tym roku poszukam rabatowych, a może i pnącą kupię ale muszę obmyśleć podporę. Przybyły mi:
Golden Eye Cover
Double Delight
Chopin
burbońska (nie zapamiętałam nazwy odmianowej, ale jest szansa że wiosną się dowiem, bo kupowałam w ogrodniczym, może zostały?)
Die Welt.

ps.moim zdaniem róże są najbardziej wymagającymi krzewami w kwestii sadzenia.

[drewutnia]

To ja z piwoniami tak miałam,one mają podobnie
Fajne róże szczególnie double ale to już wiesz

[Bufo-bufo]

Piwonie tak jak irysy nie lubią głębokiego sadzenia.

Ostatnio miewam w menu taką oto surówkę:



Z jednej średniej wielkości kapusty, 7 marchewek, 2 jabłek, niewielkiej cebuli podduszonej na wodzie, soku z cytrynu, octu jabłkowego, oliwy z oliwek i oleju lnianego, soli i pieprzu plus rozcieńcznone pół łyżki miodu w niewielkiej ilości przegotowanej wody. Wychodzą dwie widoczne na foto miski. Do tego na koniec dodaję koperek i natkę pietruszki. Przed podaniem też sypię (jeśli akurat mam) zieleninę.

[Ignis05]

Olu bardziej wymagające w sadzeniu są powojniki.
Zobaczysz, nabierzesz wprawy i będzie dobrze. W naszym klimacie trzeba sadzić tak, żeby miejsce szczepienia było poniżej gruntu, jakieś 3-5 cm. I to wszystko. Ciekawa jestem, czy Twoje róże przeżyją to tarmoszenie.
Ale takie młode może to zniosą. Czasami zadziwiające jest to, co taka róża potrafi znieść. Kiedyś sadziłam różę z gołym korzeniem już dobrze po 15 maja, czyli dość późno, całkiem bez wiary w to, że przeżyje. Ku mojemu zaskoczeniu przeżyła i rośnie do tej pory. Miałam też trochę porażek, np. kiedy jesienią posadziłam Kronenbourg , niestety na wiosnę wyrzuciłam martwy korzeń i musiałam kupić nowy egzemplarz. Trzymam kciuki za Twoje róże

[klarysa]

Olu, poczytałam cały wątek.
Gorzej z pisaniem.
Szkoda, że cię nie było. Ale przecież jeszcze będzie okazja .
Żyworódki od Peli przygarnął M. Posadził i będzie się o te cudaki troszczył. Na kolejne spotkanie przywieziemy , chyba że wolisz, żeby ją przesłać pocztą.
Z twoich róż mam DD i Chopina. U mnie są bezproblemowe. Chociaż z Ch. straszny drapak (wysoki i szczupły, ale kwiaty ma piękne). DD dosyć kompaktowa, obficie kwitnie i pachnie pięknie. Każdy kwiat to kolorystyczna niespodzianka.
Życzę udanego różanego debiutu.

[Bufo-bufo]

Krysiu miałam na myśli ich długie dość cienkie korzenie, które starłam się tak umieścić, aby nie były zawinięte do góry i oczywiście w odstępie jeden od drugiego. Co do powojników wielkokwiatowych to na razie nie mam odwagi ich sadzić, zaczęłam od tych mniej wymagających. Posadziłam trzy w zeszłym roku: Marham's Pink, nn z Biedronki.. i trzeci który ma kwiaty w kształcie żółtych dzwonków który podarowany mi został przez Ewę -Drewutnię. Niesamowita historia z tą majową różą, pewnie nie miała przesuszonych korzeni i to ją uratowało.

Justynko dziękuję że poświeciłaś czas na lekturę tego wątku. Co do żyworódki to cieszę się że ją przygarnęliście, ona najpewniej szybko przyrasta więc jeśli kiedyś będziesz chciała ją podzielić to jestem chętna Poczekam
Róża DD ma chyba dość dziki kolor, ale ciepły w odbiorze. Chopin mniejsza o to jakie ma kwiaty... ja po prostu musiałam ją mieć..swoja drogą Twój opis pasuje do sylwetki pana Fryderyka, który chyba nigdy za życia nie był otyły, ale czy był wysoki? hmm.. nie przypominam sobie nic na ten temat. Udało mi się też nabyć liliowca o tej wdzięcznej nazwie. Być może róże wprowadzą do ogródka nieco elegancji, do tej pory był raczej dość swobodny Dziękuję

[klarysa]

Olka, sadzonki były 2 i dosyć spore.
Na szczęście róża po imienniku nie jest chorowita i kwitła do samych mrozów.
A liliowiec o tym imieniu b. energetyczny .
Kolor DD nie mój, ale bardzo wdzięczny.
Usunę fotkę.


Wydaje mi się, że do każdego typu ogrodu można dopasować róże.
Mój ogród nigdy nie będzie elegancki, a wiele róż ma w nim swoje miejsce i sprawia, że jest jeszcze bardziej rozczochrany

Życzę twojemu, by róże podkreśliły jego charakter i styl .

[Bufo-bufo]

O na pewno jest przecież tyle rozmaitości różanych, hodowcy wciąż nad tym pracują. Proszę nie usuwaj zdjęcia.

[Kochammmkwiaty]

Witaj Olu,

Ptaszki jak na razie nie przylatują tak tłumnie - może to efekt dodatnich temperatur albo bojaźni w stosunku do kota, który bacznie je obserwuje z ukrycia. Mimo, że gotowce - to bardzo ładne.

Piękne zimowe pierzyny - pewnie już stopniały.

Co do powojników również w zeszłym roku powoli wprowadziłam je do swojego ogrodu, chociaż obawy mam spore czy będą rosły i dobrze się zadomowią (ziemia u mnie kiepska i wietrznie) więc szanse 50x50 - starałam się im wybrać jak najbardziej miejsca zaciszne Mam Jana Pawła II, Solidarność , Ville the Lyon i chyba jeszcze jednego ale nazwy nie pamiętam. Powojniki bardzo mi się podobają, ale mam świadomość, że mój ogród na ten moment nie jest dla nich przyjazny (za mało miejsc zacisznych, dużo wiatrów).
Ciepło pozdrawiam.

[Bufo-bufo]

Agnieszko dziękuje za odwiedzinki
Z podobnych powodów ostrożnie podchodzę do powojników wielkokwiatowych, choć na upartego mogłabym je zasadzić w żywopłocie z iglaków Muszę to przemyśleć. Mam nie tak daleko szkółkę specjalizującą się w tych pnączach (tuż przy Starogardzie Gdańskim).

Czekam jeszcze na ostatnie zamówione nasiona kwiatów (pnos) eszolcja, dzierotka, dyptam, wiesiołek, żeleźniak, fiołek, orlik, czarnuszka, a tymczasem przygotowałam plan wysiewów.

Luty: koleusy, acmela i lewkonia (wzeszła) molucella, trawa cytrynowa, dziurawiec pospolity, rzeżucha.

Marzec: groszek pachnący, lobelia, ubiorek jednoroczny, zatrwian letni i suworowa, szałwia muszkatołowa, rycynus, trawa pampasowa, koper, groch, sałata krucha, masłowa i rzymska, dwie rzodkiewki, papryka nokturn, seler naciowy, por, pomidor koralik i radana, majeranek, kozłek lekarski, melisa, bazylia.

Kwiecień: groszek pachnący karłowy i wysoki, nasturcja, wilec, aksamitki, szarłat, godecja, słoneczniczek, niski nagietek, smagliczka nadmorska (biel i fiolet), chaber, maciejka, pszczelnik mołdawski, żmijowiec, kocanka nieśmiertelnik, porcelanka, jasieniec, facelia dzwonkowata, szanta, ostropest plamisty, kolendra, cząber, pietruszka naciowa, szpinak, burak naciowy, kabaczek, cukinia, bób.

Maj: gipsówka letnia, mak polny (róż), groszek szerokolistny, trawy ozdobne jednoroczne, dynia piżmowa, ogórki, rzodkiewka, rukola, koper, fasola szparagowa.

Czerwiec: endywia, jarmuż, fasolka szparagowa.
Lipiec: fenkuł.
Sierpień: roszponka.

Oby tylko starczyło mi na wszystko miejsca.

Zakwitł storczyk. Przestawiłam go w okresie zawiązywania pąków efekt był taki że większość ich zrzucił, dlatego cieszę się, że w ogóle zakwitnął.

Niektóre rośliny ładnie wyglądają w śniegu, którego jest obecnie bardzo mało


A dzisiaj:

[tu.ja]

Tęcza dzisiejsza?! Sama nie wiem co zrobiło na mnie większe wrażenie - ona czy gramolące się z ziemi przebiśniegi.

[anias1]

Witaj Olu niesamowite zdjęcie z tęczą.

[drewutnia]

Niektóre nazwy nie są mi znane
Siej siej jak będziesz chciała to ja chętnie kupie coś od Ciebie...
Mi tak te wysiewy średnio wychodzą