Dzisiaj mamy lato. Termometr w samochodzie pokazał 27 st.C. Wszystkie tulipany pozwieszały główki, biedactwa. Nie są przyzwyczajone do takich upałów. Korzystam właśnie z dobrodziejstwa wi-fi i skrobię kilka słów z działeczki, popijając kawkę w przerwie miedzy jedna a drugą robotą.
Aguś, ja się nie obraziłam, tylko tak jak napisałam- podeszła, do zagadnienia praktycznie (jak na Poznaniankę przystało)

.
Variegato, w większości są to ubiegłoroczne nasadzenia. Wcześniej nigdy nie zakeżało mi na wiosennych kwiatach, bo i tak nie miał ich kto podziwiać .... Ale wcześniej nie wykopywałam i góra po trzech latach przestawały kwitnąć, więc chyba jest im to potrzebne...
Dziewczyny ( powiem zbiorczo), za komplementy pod adresem domku dziękuję w imieniu M. Powiem mu, że Wam się podoba ( tzn. domek nie M

)
Bozuniu, Robaczku, Lulko, Shirall 
miło, że się Wam podoba...
Iwonko, oczywiście, że możesz ( tylko rozdzielczość nienajlepsza; zmniejszyłam, żeby mi transfer z Picassy przeszedł)...
Czas relaksu minął, czas ruszać do roboty...
Miłego
