Aga - jeśli chodzi o Nevadę - jest bardzo odporna - teraz ma pędy w kolorze wiśniowym, ona radzi sobie z zimą i z niej będziesz zadowolona.
Co do dwóch pozostałych - nie mam - ale widziałam je w Powsinie, duże krzewy, rozrośnięte i z tego co widziałam też radzą sobie zimą.
O Lykkefund najlepiej zapytać Oliwkę - ma chyba najładniejszy krzew na forum i u niej jak pamiętam temperatury sięgają do -30 stopni w zimie.
Co do Cartiera - nie wszystkie kwiaty ma tak schowane - raczej chodzi tu o to że wypuszcza nowe pędy tuż pod szczytem pędu gdzie są kwiaty. Zwykle takie długie pędy się pochylają i wtedy na całej długości kwitnie. W tym roku u mnie nie podmarzł więc Wam pokażę jak to wygląda.
Mam - zdjęcia pędów Nevady
Pędy są wiśniowe, widoczne są już oczka. Moja Nevada była przesadzana jesienią więc trochę ją podcięłam.
A to zauważyłam rano, może koło południa już zakwitną:
Rano jest jeszcze zimno, po południu idę jednak przesadzać ostatniego ognika, a potem muszę przesadzić 5 róż. Nie chce za długo z tym czekać bo róże mają już duże pączki.