świetny domek na działeczce. Ja bardzo żałuję, że na mojej działeczce taki nie stoi. Ile to razy nie chciało się wracać do domu Ale ze złodziejami u nas są problemy...
Tyle pięknych traw masz a nic jesiennego nie pokazujesz....zgadnij jaka biała chmurka dotrzymuje mi towarzystwa przy monitorze
--------------------------------------
Ulciu za wszystko co szalone
Witam, dziś znów z Agnieszką spędziłam zwariowany dzień.
Krótka wizyta we Floribundzie, mi przybyły 3 sztuki - starczy na ten sezon, jeszcze nie zapisałam w swoim katalogu wszystkich co nieskatalogowane były, bo skoro miałam bez zdjęcia, to jakoś mnie nie ciągnęło. Ale dziś zdecydowałam, że uzupełnię opisy itp a listę trzeba już dokończyć.
Wróćmy do samego wyjazdu - tekst - ja się dobrze czuję, tylko tak wyglądam........ pomiar wytrzymałości wzroku, możliwość załadunku - wejdzie czy nie wejdzie, dodzwonienie się za którymś razem do właściwej osoby, dorzucenie nieoczekiwanie chryzantemek ogrodowych, ból głowy, płatki różane ..., jazda na tempo, wzniesienie się na wyżyny z drżeniem serca, podwójnie szaleńcza jazda, potem jeszcze bardziej szaleńcza, potem wymarzone złapanie oddechu, zwolnienie tempa, załamka, że znów autko trzeba odkurzyć i w końcu upragniony powrót do mieszkanka.
Dobrze ,że spać nie możesz , przynajmniej mogłam trafić do Twego miłego wątku.
Piekną masz kolekcję róż .Zawsze podziwiam u innych bo sama mam ich tylko kilka , a tak pięknych jak Twoje niestety nie mam.
Jeśli pozwolisz będę częstym gościem
Ula ale fajnie teraz wszystko wygląda , to nóżki różom nakryłaś?
jestem troszkę zmieszana i nie odzywam się na wyspie i głupio mi. Jutro ja też muszę okryć różyczki a i hortensje nawet nie dałam liści...co to będzie.
Nic im nie będzie. U mnie może 4 róże mają kopczyki. Nie zdążyłam więcej ale nie rozpaczam. Długo było ciepło. Teraz jest pierzynka śniegowa. Póki będzie biało, to nawet -10 różom nie zaszkodzi więc nie wiem, czemu tak się zamartwiasz o swoje:)
Cześć Ula , pooglądałam sobie co nie co u Ciebie i widzę, jesteś fajną, wesołą dziewczyną,, domek, altanka fajna, ja się zebrać na remont swojej nie mogę, a M ciągle tylko planuje, ale nie działa, ja chyba będę musiała zacząć, to może skończy on Wszystkiego dobrego Ula w tym Nowym, będę Ciebie podglądać nadal
Dzięki.
W tym rzecz że jakoś w końcu dziś M wyciągam na działkę, na szybko cokolwiek porobimy - kopczyki jak popadnie - róże muszą być bezpieczne w razie dłuższych mrozów szczególnie gdyby śniegu brakło. Domek po remoncie a owszem ale - tylko w 1/3/ kolejna 1/3 to reszta ścian dalej drewniana, a ostatnia 1/3 to dach prosi się o wymianę na nowe. No i żeby było więcej pracy zafoliowanie dachu na tarasie - zerwała poprzednia wichura. Nawet nie wiem czy tunel cały.
Jest jak jest, ale wiesz że coś się zmieni, ja nie mam takiej nawet szansy, dopiero jak coś sama zacznę to wtedy M się weźmie bo wstyd przed sąsiadami że kobieta sama robi, a roboty sporo, drewutnię muszę zacząć, zadaszenie tarasu muszę zacząć i malowanie w środku i położenie podłogi i..........jeszcze więcej
A myślisz ze kto u mnie najwięcej robi? też muszę się nagimnastykować by mój się za cokolwiek wziął. Nawet dziś - liczy ciągle na to ze mi się odechce.