Geniu, już chorąży rezerwy,nieco wcześniej poszedłem na emeryturę,ale z wojskiem nadal zawodowo jestem związany;)
Alinko,cóż są różni mężowie

.Mnie szacunku i miłości do ziemi ,ogrodu i pracy nauczył śp tato.Później przerodziło się to w pasję i tak z każdym rokiem choroba co raz bardziej postępuje.Dlatego jak ktoś, nie czuję tego czegoś, to z rabatki wyplewi nawet kwiatki (patrz moja Ż).Ma to zalety,bo co nie zrobię zawsze jest dobrze

A mi to PASUJE.
Dorotko,miło mi gościć w swoich skromnych ogrodowych progach:)

i zarazem dziękuję za pochwałę
