Witam
Kaniu 
mamy na pewno tę samą różę, a czy to jest Warszawa to już inna sprawa. Zobacz dzisiaj zrobiłam zdjęcie kolejnego kwiatka w innej fazie rozwoju. Ona zmienia te kształty i kolory jak kameleon.

Raubritter trochę podrósł, ale też co nieco mu przymarzło. Jak na razie nie imponuje wielkością.
Izabelko 
tam rosną dwie sztuki obok siebie .
Sev 
"Z wielkim opóźnieniem... " ale za to po trzykroć...
Nie ma problemu. Pomyłki trafiają się nam wszystkim. Jestem zadowolona z tej róży.
Pięknie kwitnie i jeszcze wciąż ma kwiaty. A jak się nazywa ? Co za różnica.
Agnieszko 
niestety na ogół te liliowce miały tam raczej sucho. Do godziny ok. 14-ej jest tam słońce.
Ale to nie przeszkadzało im rosnąć i kwitnąć. Za to teraz, kiedy mamy dużo deszczu jakby więcej im żółną liście.
Kiedyś te białe miałam posadzone w innym miejscu, gdzie było mniej słońca, ale bardziej wilgotno,
to o mały włos całkiem ich nie straciłam. Po przesadzeniu ich na południową stronę domu, zaszalały.
Chyba jednak wolą słońce.
