
Wczoraj chciałam obdarzyć kulą przesadzony skrzydłokwiat z filodendronem, ale całość była tak niestabilna, że na razie odpuściłam. Wychodzi na to, ze kule chyba pójdą w głównej mierze na balkon, bo większość moich roślin jest po prostu za mała.

Marylo, fuksja zaczęła wypuszczać nowe pędy, a ponieważ ma naprawdę zimno, to jest ich mało. Właśnie te nowe pędy poszły do ukorzenienia. Jednak fuksja na drzewko i fuksja na drzewko zaplatane oraz sadzonki robione już jesienią w zasadzie nie zrzuciły liści, choć stoją w naprawdę zimnym pomieszczeniu. Nie wiem, czemu tak jest, może takie niezbyt zdrewniałe liści nie zrzucają?

Jakubie, Wiktorio, dzięki

meandrzejew, ja takie szklarenki mam pierwszy raz, bo nigdy nic do tej pory na poważnie nie wysiewałam, ale jak trafiłam na nie na wyprzedaży w tesco, to postanowiłam w tym roku popróbować.
Wczoraj zagospodarowałam jeszcze dwie szklarenki i w jednej wysiałam heliotrop, a w drugiej białe pelargonie. Co z tego wyjdzie, nie mam pojęcia, ale 4 zł za nasiona nie majątek, więc jak nic nie wyjdzie to płakać nie będę.

Iwonko użyłam włókna kokosowego, ale nie całego brykietu, bo to byłoby za dużo, tylko w pocie czoła odpiłowałam (serio piłą męża


Zdjęć nie robiłam, bo nie ma czego oglądać. Jeśli się coś pojawi, to wtedy będę się chwalić.

Aha, przesadziłam też sam skrzydłokwiat.
