Heliofitko - właśnie dziś powinnam skończyć wreszcie pracę. Znalazłam parę cegieł na obrzeżenie, wczoraj dostałam żurawki, jak się z tym uporam to jadę do sklepu po korę. Może wieczorem już wrzucę zdjęcie całości.
Stara hostowa musiała zostać uszczuplona o jakieś nasadzenia, ostatecznie pozbyłam się stamtąd 2, a jedna została odchudzona. Sposób, który opisałam, pomógłby może na 2 kolejne sezony, a chciałam coś o bardziej długotrwałym efekcie.
Lemko - Ogromne hosty to całkiem inny widok niż małe sadzonki, chyba przyznacie

Roślina, która wystawia cierpliwość na próbę....ale bardzo je lubię. Ta różnorodność kombinacji kolorów! No i to, że w zasadzie niczego z nimi nie trzeba robić. Nie do przecenienia, gdy trzeba biegać wokół setki róż.
Mchu mam coraz więcej, a coraz mniej trawy do koszenia....rozrasta się we wszystkich zacienionych miejscach - to oczywiście efekt mokrego lata.
Beato - za dużo kłopotów z tą szczytną ideą

, ale z różopotworów jestem dumna, nie zaprzeczę
Kasiu - dziękuję i za zdjęcie i za radę

Więc lepiej będzie jej w cieniu. I to w sumie chciałam usłyszeć

, bo mi to pasuje do przyjętego wcześniej założenie.
100krotko - brunnera to ta z większymi, które się pokładają. Mniejsze srebrne to jasnota Beacon Silver, obie trochę zmaltretowane, bo brutalnie przesadziłam je w zeszłym tygodniu.
Zobaczyłam taką kompozycję u
Kasi- Kattki właśnie i poczułam, że też tak chcę
Jasnota szybko przyszła do siebie, brunnera jeszcze leży.
Ewo -Honorine ma rzeczywiście piękne, wielkie kwiaty. Wydaje mi się natomiast trochę chimeryczna. Jedne miejsca jej pasują, w innych zanika, nie wiadomo czemu. Kiedyś nawet myślałam, że ją bezpowrotnie straciłam, ale o dziwo znów odrosła.
Dziwne z tymi kotami

, nie słyszałam jeszcze, żeby jakoś szczególnie "leciały" na brunnery.
Izo - niby tak, tyle że ja jestem często niecierpliwa, nie lubię trzymać roślin w doniczkach i już, zaraz, natychmiast chciałabym je posadzić na docelowe miejsce
Do doniczek sadzę głównie malutkie sadzonki, żeby tam zmężniały.
Krysiu - zawilce są na tle rozchodnika okazałego, który powoli szykuje się do rozkwitu.
Ten ciemniejszy zawile to faktycznie Prinz - śliczna odmiana, ale żeby doczekać się jakichś łanów, to by pewnie trzeba posadzić z 10 sztuk. Te odmianowe chyba tak mają ....biały to HJ. Oprócz nich ma jeszcze 2 inne odmiany, ale ledwo zipią i pewnie nie zakwitną. No i są jeszcze takie, które sadziłam, ale już śladu po nich nie ma
Kasiu - to co?

Brunnera to głównie liście, choć kwitnie na wiosnę drobnymi niebieskimi kwiatuszkami podobnymi do niezapominajek.
Najładniej kwitnie chyba gatunek, czyli najobficiej, odmiany jakoś tak oszczędniej. Są też biało kwitnące.
Głównie jednak to ozdobne liście.