Heniu,
Pirouette tylko kopczykuję. Nie marznie mi bo zawsze zsypuję na nią śnieg z tarasu.
Aniu, na razie parę róż Cię tylko czaruje dopóki nie zobaczysz kolejnych, też tak mam
Lancelot co kwitnienie to ma inny kolor kwiatów - jest bardzo zmienną różą, w pierwszym kwitnieniu był żółto - pomarańczowy, później obrzeża płatków wpadały w czerwień.
Iduś,
Pirouette się bardzo ładnie rozkrzewia i tworzy ładny okrągły krzaczek. A Larissa zachwyca mnie nieustannie, uwielbiam te różowe kuleczki
Julcia, ja też
Burgundy Ice oglądałam u An-ki i też się napaliłam i ... wiosną zamawiam. Kolor mi się bardzo podoba mimo, że wpada w wino (wino też czasami lubię

)
Jest jeszcze
Pink Iceberg i
Brilliant Pink Iceberg - na szczęście nie wiem gdzie je kupić.
I już tak sobie planuję jaki powojnik by pasował do Burgundy - może Błękitny Anioł albo Veronica's Choice ?
Iceberg:
Majeczko,
Sir Lancelot jest zdrowy, na poniższych zdjęciach z 21.08 możesz obejrzeć sobie jego liście, prawie nie mają plamek. Nie pryskałam go w tym roku chemią. Czy długo trzyma kwiat...nie pamiętam. Liście ma ładne, błyszczące i dobrze się krzewi.
