Aniu ja mam gęsią skórkę jak o tych twoich pędrakach czytam

.Ja tu bym się bardziej dopatrywała szkodników wtedy kiedy rosła a była przykryta liśćmi piwonii(za gęsto,za gęsto

).
Iduś żółtki to wredna rasa

.Kapryśne jak mało które-część próbowałam rozmnożyć z marnym skutkiem

.Będę ukorzeniać we wrześniu.
Igiełko u mnie choroba trochę przystopowała ale to chyba dlatego że nie ma co kupować

.
Może uda mi się poszaleć jesienią w Berlinie

.
Aguś no właśnie te jeżówki

czy one muszą być takie ładne?
Wczoraj odkryłam kolejną:

muszę ją bardziej wyeksponować bo wczoraj ledwo ją znalazłam

to
Green Jewel
Krysiu dziękuję.Przyznam się że wybiórczo traktuję jedynie żurawki

.
Reszta raczej radzi sobie sama np.róże

.Coś mam też kłopot z żółtą budleją-wypuściła tak na 30cm listki i stanęła.I nie wiem-na pogodę zwalić?
Fragolu-limonki pięknie się komponują-tyle tylko że wolniej przyrastają.
Ale nie powinno ich zabraknąć

.
Miruś Pear Crisp od naszej
Igi-czyżbyś przegapiła?
Ewuś bo to zieleńce-pewnie gdzieś wcisnęłaś

.Bez kwiatów (
Blood Red) jest niepozorna.
Dorotko no w sumie to rosną (ale bez szaleństw) jedynie nie lubią miejsca zmieniać.
Właśnie one najbardziej odchorowały bezśnieżny i mroźny luty.O ile pamiętam to straciłam 1.
Aguś u mnie trzeci dzień z kolei

.Jak tak dalej pójdzie to na szydełku zacznę robić

.
A tu trawki które mnie urzekły:

Dostałam od koleżanki-jeszcze raz wielkie dzięki

.
I może jeszcze parę -ogólnie:
