Ewuniu bardzo dziękuję.
U mnie te najpiękniejsze , takie ciemne zimowity już przekwitły, a pełne, nie wiem dlaczego w ogóle nie zakwitły.
Ale najważniejsze, że są bezproblemowe, rosną w jednym miejscu latami i nornice ich nie jedzą.
Pozdrawiam serdecznie.
Jolu dziękuję za odwiedziny.
Dzisiaj jest jeszcze piękniej, jak wczoraj, aż trudno w domu usiedzieć, u mnie w tym roku bardzo dużo motyli i ważek.
Pozdrawiam.
Wspaniała rabata na pierwszym zdjęciu ,a ten płotek .A ta biała dama to któż ONA ,a w dzbanach woda czy może coś bardziej %. Rozchodniki nieźle rozrośnięte ,chyba mają już swoje lata bo tak duże .
Aleksandrze witaj.
Rozchodniki u mnie rosną kilka lat bez przesadzania, tak się rozrosły, że niektóre kępy nie nadają się do pokazania, gdyż się wykładają.
Płotek, ,, myśliwski,, zrobiony przez M.
Figurka do rozpoznania, może rzymska bogini kwiatów Flora?
Po obejrzeniu Twojej pięknej macierzanki, rozprawiłam się ze swoją.
Przesadziłam, obłożyłam wapieniami, może wiosną będzie nadawała się do pokazania.
Pozdrawiam.
Tajeczko, figurka przeurocza I pięknie wygląda w Twoim ogrodzie na tle tej bujnej zieleni krzewów :P Bardzo lubię takie detale w ogrodzie, nadają mu one fajny klimat i charakter.
A kwitnące rozchodniki wprost uwielbiają motyle i pszczoły. U mnie one rosną tuż koło kącika wypoczynkowego, tam, gdzie jadamy śniadanie. Przez cały czas obserwuję sobie to całe towarzystwo uwijające się na rozchodnikach. Niesamowity to widok. Dziś rano na kilku kwiatkach siedziało chyba z 20 pszczółek.
Miłego wieczorku
Daluniu witaj.
Dziękuję za odwiedziny.
U mnie jeszcze nigdy nie było tyle motyli, co w tym roku , ale na budleji nie siadają, tylko właśnie na rozchodnikach.
Pszczół w naszej okolicy jest coraz mniej, może giną od oprysków.
Miłego wieczoru Tobie także życzę.
Rozchodniki przepiękne, nie mam ich jeszcze, dopiero szykuję miejsce. A z pszczołami podobno źle się wszędzie dzieje, podobno znikają nie wiadomo gdzie, widziałam program.