Margo2 pisze:Dlatego powiedziałam sobie "Żadnego psa z krótką sierścią"
Co ja miałam przy poprzednim psiaku

Gosieńko, ja to samo mówię o psach z długa sierścią
Sama miałam kiedyś małego kundelka Misia, który miał dość długą sierść, na moje szczęście on był typowo "ogrodowym" psiakiem i sypiał w domu jedynie w bardzo mroźne zimowe noce. Moja koleżanka ma charta afgańskiego, kolejna ma spanielki, jeszcze jedna ma owczarka australijskiego. Uwierz mi, jak się napatrzyłam na te wszystkie psiaki, które wracały ze spacerów jesiennych i na ich sierść przypominającą błotne dredy...to Nuta wydaje się pod tym względem idealnym psem

Nie wyobrażam obie codziennego wyczesywania tego błota i mycia kudłatych łapek przed wejściem do domu i to po każdym spacerze. Tym bardziej że u nas w ogródku i na wiosnę i jesienią stoją kałuże za domem.
