Zakładamy ogród warzywny Cz.1

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
kaszmirka
50p
50p
Posty: 83
Od: 8 sty 2014, o 10:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, okolice Pułtuska

Re: Zakładamy ogród warzywny...

Post »

A gdzie zastosowałas ten wegiel Reniak? Pod warzywnik czy pod rosliny ozdobne? Zauważyłaś wzrost planowania czy poprawę właściwości gleby?
Awatar użytkownika
Reniak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1898
Od: 6 cze 2009, o 13:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie

Re: Zakładamy ogród warzywny...

Post »

Nie węgiel a miał , bo to różnica ,a go stosuję po pierwsze rozluźniam glebę ,po drugie sypię pomiędzy marchew ,pietruszkę , buraki ,nie rośnie chwast , poza tym po przekopaniu spełnia pkt 1, jeśli chodzi o nawożenie, mam bardzo dobre plony warzyw ,ale też stosuję obornik .Najlepiej sama sprawdź ,węgiel brunatny jako produkt naturalny ,stosowany do produkcji podłoży ogrodniczych (to chyba wyczytalas ) jest jak najbardziej bezpieczny ,to co tu dywagować, i rozdzielać włos na czworo.właściwości skład chemiczny znajdziesz w goglach do pobrania w pdf .
kaszmirka
50p
50p
Posty: 83
Od: 8 sty 2014, o 10:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, okolice Pułtuska

Re: Zakładamy ogród warzywny...

Post »

Dzięki za odpowiedz :wink: Jeszcze ostatnie pytanie, skąd masz ten węgiel (w postaci miału) ? Czy kupujesz bezpośrednio z kopalni ,a jeśli tak to z której ?
Awatar użytkownika
Reniak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1898
Od: 6 cze 2009, o 13:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie

Re: Zakładamy ogród warzywny...

Post »

Nie kupuję z kopalni ,na wsi gdzie mam siedlisko są składy gdzie mają węgiel brunatny ,kupuję miał w workach 50 kg po 10 zł za worek, przynajmniej tak było do tej pory ,w tym roku jeszcze nie kupowałam .
RudMal
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 10 sie 2011, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Warzywniak a jakość kupowanej ziemi

Post »

Witam serdecznie,
mam pytanie- skąd bierzecie czarnoziem do warzywniaków?
Chcę rozluźnić ziemię (zbyt gliniastą) i wymyśliłam, że ciężarówka czarnoziemu będzie najlepszym rozwiązaniem. Kupowałam już czarnoziem gdy wyrównywaliśmy działkę i stało się dla mnie jasne, że pochodzenie tej ziemi jest baaardzo różne. Czasem rzeczywiście ziemia była przepiękna (tak z wyglądu ;:215 ) a czasem zdecydowanie mniej (nawet z potłuczonym drobno szkłem ;:202 ).
Szło to pod trawę więc pół biedy.

Teraz zależy mi na ziemi dobrej jakościowo, no i pytanie - czy jestem zdana tylko na zapewnienia tego kto mi ja przywiezie, czy jest jakiś sposób, żeby mieć pewność co do jakości ziemi. Nie chcę ziemi zanieczyszczonej metalami ciężkimi, bo karmienie dzieci i siebie warzywami z takiego warzywniaka mija się z celem ;:185 . Help...
Bixxx
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1073
Od: 8 gru 2011, o 07:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Warzywniak a jakość kupowanej ziemi

Post »

Niestety, trzeba by takiego dostawcę znać osobiście, a on musiałby znać pewne miejsce z którego ta ziemią będzie pochodzić. Inaczej nie ma żadnej pewnosci, chyba ze się dogadasz z kimś, kto właśnie chce się ziemi pozbyć - bo buduje dom, czy co tam się robi takiego że ziemia jest zbędna (kopanie schronyu?).

Bezpieczniej byłoby kupić ziemię spod pieczrek - przynajmniej z upraw, nie spod autostrady...
Ja też mam ziemię gliniastą i rozlużniam kompostem z dużą ilością próchnicy, grubym piaskiem itd.


Przypomniało mi się niestety, ze parę lat temu opisywano w lokalnych gazetkach przypadek faceta, ktory kupił ziemię do ogrodu - i przywieźli mu świetną, pod warzywka, tylko że zawierała ... ludzkie kości udowe!!! Inne zresztą też, pewnie jakiś cmentarz zaniedbany zaorano. Facet miał problemy, wdrozone śledztwo było najmniejszym z nich, bo wyobraźcie sobie potem w tym ziemniaki sadziź, łee...
Piszę to nie po to, żeby straszyć czy zniechęcać, bo to przypadek jednostkowy i ekstremalny, tylko mi się tak niestety przypomniało...
Zielonym do góry!!!
RudMal
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 10 sie 2011, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zakładamy ogród warzywny...

Post »

W zasadzie to się uśmiałam ale te kości u siebie oczami wyobraźni zobaczyłam i mi przeszło ;:202
No właśnie, to że ziemia ładnie wygląda to jeszcze za mało jak dla mnie żeby się cieszyć ;:185
U nas ostatnio sporo kopią pod inwestycje drogowe i już widzę jak mi sypią pod warzywka tą ziemię przydrożną z ołowiem ;:223
Jak na złość żaden znajomy nie ma w planach budowy schronu ;:145
Awatar użytkownika
jode22
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4112
Od: 22 lut 2011, o 14:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, Rembertów

Re: Zakładamy ogród warzywny...

Post »

A ja kupuję ziemię, torf i korę na znanym portalu aukcyjnym. Kupuję w workach, bo wywrotka nie miała by jak wjechać w dróżki między działkami no i przede wszystkim nie miała by jak się obrócić. W dużych miastach są składy ziemi ogrodowej. Ale znalazłam też jakąś firmę, zajmującą się zielenią, która sprzedaje ziemię w bagach (oj dużo ziemi w to wchodzi) - dowiozą dalej. To na pewno drożej, niż jakby się kupiło okazyjnie, ale jest pewność towaru ;:131 .
Pozdrowienia, Jola, Utile dulci miscere Spis aktualnych wątków
Ogród przydomowy Joli
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2927
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Zakładamy ogród warzywny...

Post »

Szczerze, to ziemią spod pieczarek tez bym się nie zachwycała. Pracowałam przy produkcji pieczarek i wiem ile w takiej ziemi potrafi być chorób . Nieraz aby powstrzymać rozwój chorób sypie się kilogramami sól lub wapno.
Jeśli chodzi o ziemię spod inwestycji drogowej to nic nie stoi na przeszkodzie aby taka ziemie zamówić która jest wybierana pod nowe drogi. Przecież nie jest niczym ,,skażona". Ja miałam taką zakupioną ziemię gdy ciągnęli kanalizację.Nie powiem ale przez parę lat walczyłam z dziwnymi chwastami.
Mineralka
200p
200p
Posty: 273
Od: 5 lut 2008, o 10:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Zakładamy ogród warzywny...

Post »

Ja mam właśnie pół hektara piachu, przykryte miejscami- grubo ponad pół metrową warstwą ziemi z nowo budowanej autostrady. Mam to od dwóch lat i co mogę powiedzieć na dzień dzisiejszy to to że kamienie zbierać będę do śmierci co najmniej (po śmierci mojej będą to robić moje dzieci i przeklinać), chwasty mam takie że z laptopem biegam po działce i usiłuję rozpoznać :D i nie wszystko się udaje. Coś tam usiłuje na tym rosnąć z różnym jednak skutkiem. No ale ogólny efekt to jest taki że na 47 arach mam wszystkie możliwe rodzaje ziemi, od piachu, przez torf, próchnice, iłł aż po glinę. Ciężko to ogarnąć no ale cóż taki mój cel na to życie - przygotować dzieciakom piękny kawałek ziemi wolnej od zanieczyszczeń i chemii.

W tym roku zakładam warzywniak, zobaczymy co z tej ziemi wyrośnie :)
Magda - pilna uczennica Matki Natury
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2927
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Zakładamy ogród warzywny...

Post »

Marta - alem się uśmiała :wit faktycznie będziesz walczyć jeszcze długie lata. Mój znajomy też zorganizował sobie ziemię spod budowy autostrady i śmialiśmy się ,że z gór mu nawieźli ;:oj tyle tego kamienia miał. Na początku załamanie a potem jednak zobaczył pozytywną stronę tego faktu. Wszystkie kamienie sukcesywnie wyciąga i ma z nich porobione piękne chodniczki na cemencie, skalniak, ,,kawowy kącik" a mówi, że ma jeszcze inne pomysły ale czasu brakuje na przesiewanie ziemi. Chwilami to tak po cichu mu zazdroszczę tych kamieni :lol:

Na moim warzywniaku jak likwidowaliśmy na działce ,,dziki las ze śliw" i innych starych drzew to było 56 karp które wypalałam w wykopanym dole. Jakież było moje zdziwienie gdy wyciągałam popiół. Dołek zrobił się glinianą wypaloną na czerwono ,,michą".
Teraz po 10 latach jestem już z ziemi w warzywniaku zadowolona. Na początku tak jak inni sypałam wszystko na tę glinę, torf, dolomit, popioły i co roku duże ilości wszelakiego zielska i kompostu oraz zebraną ziemię leśną. Jednak w moim przypadku czy w danym roku uprawiam jarzyny czy nie ważne jest aby 2 x do roku przekopać tę ziemię na 2 szpadle ewentualnie na 1 szpadel. Nieraz mam wrażenie,że w niektórych miejscach glina nie przepuszcza wody bo ziemia cuchnie.
yasmeen
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 29
Od: 31 paź 2013, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Paliki, tyczki podpory...

Post »

Dopiero rozpoczynam swoja przygodę z uprawa warzyw. Chciałam w tym roku posadzić m.in. fasolkę szparagowa, bób, pomidory i ogórki (ogórki chciałam poprowadzić - po przeczytaniu wątków z tego forum - w gore na podporze).
Będę wdzięczna za podzielenie się doświadczeniem i swoimi pomysłami na tyczki/paliki/podpory do rożnych warzyw. W sumie wiedziałam kiedyś tylko w sklepie ogrodniczym paliki do pomidorów oraz tyczki bambusowe. Zastanawiam się czy są jakieś tańsze opcje, bo cena ich była niezachęcająca...
majka100
100p
100p
Posty: 102
Od: 13 lut 2012, o 17:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Paliki, tyczki podpory...

Post »

Nie radze kupować tyczek w sklepie, zapłacisz więcej niż za rośliny :!: Idź do lasu :) tam na pewno znajdziesz jakieś proste, cienkie patyki, ja zawsze zrywam gałęzie do pomidorów, takie ok 1,5 metra. Do fasoli, to zależy od odmiany, ale wydaje mi się że potrzebne będą wyższe tyczki. Ja ogórki hoduje płożące, więc tu ci nie pomogę :)
Pozdrawiam
Maja
Awatar użytkownika
Kropek
200p
200p
Posty: 250
Od: 12 lip 2012, o 20:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Paliki, tyczki podpory...

Post »

Jest tańsza , prostsza opcja :)

Obrazek

Sierpień 2013
Awatar użytkownika
nowapasja
1000p
1000p
Posty: 1252
Od: 28 sty 2011, o 10:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Kwidzyna

Re: Paliki, tyczki podpory...

Post »

majka100 pisze:Nie radze kupować tyczek w sklepie, zapłacisz więcej niż za rośliny :!: Idź do lasu :) tam na pewno znajdziesz jakieś proste, cienkie patyki, ja zawsze zrywam gałęzie do pomidorów, takie ok 1,5 metra. Do fasoli, to zależy od odmiany, ale wydaje mi się że potrzebne będą wyższe tyczki. Ja ogórki hoduje płożące, więc tu ci nie pomogę :)

Nie wolno nic "wynosić" z lasu :wit
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”