Janko na duże kępy trzeba poczekać kilka lat

Większość liliowców zaczynała u mnie jako pojedyncze sadzonki. Cieszę się, że kwitną. Już wiem, że na pewno czeka je przesadzanie
Aga - nic się nie martw. Marcinki też są bardzo żywotne więc mogły przeżyć, liliowce również. Gorzej z liliami, bo mają cebule.
W zasadzie tak
Oranio. Codziennie coś nowego zakwita. Niestety pojedynczy kwiat żyje tylko jeden dzień. Na szczęście na pędzie jest kilka, kilkanaście a czasem nawet kilkadziesiąt pąków. Liliowce im starsze tym lepiej się prezentują. To jest idealna roślina - dla każdego, na wszystkie warunki, po prostu typ " posadź i zapomnij". Dostały też łatkę " lilie dla leniwych"
Grażynko - mizerne lilie też mam. Na przykład "Double Sphinx" rosła w zeszłym roku w donicy na balkonie i chyba ją "zagłodziłam"

, bo teraz ma bardzo małe kwiaty a raczej kwiatki
Witaj
Ewuniu! Bardzo dawno Cię nie było na Forum. Dzięki za miłe słowa
Wczoraj odkryłam, że mam lilie trąbkowe. Są małe, ale zakwitły. Sadziłam, że to jakieś siewki. Część chyba nawet wydałam wiosną
Mimo upałów całkiem nieźle radzą sobie prymulki:
Żeby nie było, że tylko lilie i liliowce u mnie kwitną:
A teraz dla ochłody kilka cienistych zdjęć z leśnej rabaty:
