U mnie też sypnęło śniegiem. A już zapowiadała się wiosna. Bynajmniej, ja tak myślałam. Słońce świeciło, ja za okna i firanki próbowałam się opalać. Łapałam te promienie, jak dziecko łapie rękę rodzica. A tu, masz babo placek. Znowu śnieg. Roma, gratuluję certyfikatu. Posadziłyśmy te same drzewa. Fajnie będą sobie rosły.
Dziś byłam w Castor... i widziałam szałowe róże. Nie kupiłam i teraz żałuję. Będę musiała jechać w poniedziałek.
Teraz najważniejsze, aby wiosna wreszcie przyszła, bo już mam jej serdecznie dość.
Spokojnej nocy, pa


