Witajcie
No więc przyszedł ten czas, kiedy posadzić muszę (chcę) kilka jabłonek (do 7-8). I nie mogę się zdecydować, co wybrać, bo po prostu nie znam tych odmian, które mogę kupić. A kupię na Allegro, bo w mojej bliskości nie ma szkółek, więc i tak musiałbym kurierem. To wybieram A. bo tam wybór największy. Pewnie nie można podawać nicku, ale Sprzedawca, którego wybrałem (ze względu na inne precjoza, które ma), oferuje też 33 odmiany jabłek. Więc te najpopularniejsze ma i prosiłbym Was o poradę, co wybrać z poniższej listy (nazwy z aukcji):
Antonówka
Boiken
Close
Cortland
Cortland Wicki
Delikates
Elise
Florina Czerwona
Gala
Geneva Early
Gloster
Golden Delicious
Idared
James Grieve
Katia
Koksa Pomarańczowa
Kosztela
Lobo
Malinówka Oberlandzka
Oliwka Czerwona
Oliwka Żółta Papierówka
Paula Red
Piros
Rajka
Red Boskop
Red Cortland
Red Jonaprince
Rubin
Szampion
Szara Reneta
Topaz
Witos
Złota Reneta
Plackowe jabłka mam (Red Boskoop) - jestem bardzo zadowolony, ale do ust ich na surowo nie biorę - są za kwaśne. I muszę jabłka kupować, co mi się nie uśmiecha, bo jemy ich dużo i dużo mam miejsca w ogrodzie.
Dlatego:
priorytety: jabłka muszą być słodkie. Nie słodko-kwaśne, nie słodkie-winne, tylko słodkie. Mogą być z przydomkami, np. obrzydliwie słodkie lub słodkie aż mdłe.

Wiem, że opis pasuje bardziej do gruszek, ale gruszki już mam - chciałbym jeszcze słodkie jabłuszka.
moje ulubione odmiany (ale ciężko niektóre kupić): konele, kosztele, starkingi, goldeny deliciousy
odmiany popularne w sklepach, które też lubię (gdy nie ma tych powyżej): czempion (pisownia oryginalna)
odmiany, których nie znoszę (do bezpośredniego spożycia): wszystkie kwaśne, winne oraz mcintosh, lobo, papierówki, antonówki, próbowałem tydzień temu katię - poszła na kompot (cukier!), bo ani mi ani dzieciom nie smakowała.
Co więc radzicie z tych wymienionych powyżej? Które będą naprawdę słodkie? To zakup na lata, więc nie chciałbym wycinać, gdy będą niedobre (a już w tym roku kilka poszło pod siekierkę...)
