Carlo- dziękuję za odwiedziny, nareszcie jest ciepło, wiele pracy w ogrodzie i nie wiadomo kiedy zleciał czas w tych ostatnich trzech dniach.
ZYTO- dziękuję za odwiedziny, gratuluję Ci osiągniętego wyniku przez syna. Ostatnie dni spędzam cały czas w ogrodzie, jest dużo pracy przy porządkowaniu rabat, przecinaniu krzewów, chcę to zrobić nim obeschnie pole na warzywniku, bo później będą prace przy sianiu warzyw.
Roślinki bardzo dobrze mi przezimowały, jeszcze za wcześnie mówić , co padło, co przeżyło, ale strat nie powinno być .
MATEUSZU- dziękuję za odwiedziny, nareszcie chce się żyć, widząc jak w swoim ogrodzie budzi się na każdym kroku życie przyrody.
MARIO- dziękuję za odwiedziny, amury, to piękne ryby i bardzo fotogeniczne, są bardzo płochliwe, ale można je delikatnie podejść i sfotografować. Zmieniłem w tym roku aparat, w nowym jest duży zoom i będę mógł w tym roku robić im bardziej dokładne zdjęcia. W stawie mam około 20-30 amurów , ich wielkość jest różna, gdyż je kupowałem i wpuszczałem do stawu je w różnych okresach, największe mają długość dochodzącą do jednego metra. Specjalnie dla nich przez cały sezon sieję na warzywniku sałatę, jedzą ją bardzo chętnie. Na swoje ryby wolę polować z aparatem, niż z wędką, tę przyjemność zostawiam moim gościom.
AGUŚ- dziękuję za odwiedziny, nie wiem czy zazdrościć, pierwsze prace w ogrodzie, są ciężkie, bo organizm się odzwyczaił od skłonów i przysiadów, nie mówiąc że przez zimę przybyło 5, czy 10 kilogramów ciała i przeszkadzają one przy tych skłonach i przysiadach. Wieczorek po tak intensywnej pracy ( jak tu nie pracować jak wszędzie po całej zimie bałagan) wszystko łamie i boli, ale myślę że po tygodniu,dwu wszystko wróci do normy i praca w ogrodzie będzie czystą przyjemnością
Ale najważniejsze że człowiek zimę przeżył i znowu może się cieszyć wiosną,a to że czasami zaboli, to nic, w moim wieku, jak mawiają , "jak boli ,to człowiek wie że żyje".
Kontynuuję zdjęcia robione wczoraj w ogrodzie:
