Fajna ta Panda, śmieszna taka. Pewnie już mniej więcej wszystko wiesz co i jak po przybyciu szczeniaka do domu, powiem tylko, że socjalizacja to bardzo ważny temat, informacji na ten temat jest w necie moc. Nie wiem na jakich psich forach jesteś zalogowana, ale pewnie na dogomanii też, chociaż ja osobiście dogomanię omijała szerokim łukiem , to są tam całe bloki tematyczne poświęcone wychowaniu i tym podobnym tematom. Watro poczytać też książki dla początkujących, ja osobiście polecam jako pozycje obowiązkowe:
1.Po obu końcach smyczy- Zofia Mrzewińska
2. Z kluczem do psa - tej samej autorki
3.Najpierw wytresuj kurczaka" Karen Pryor
To tak na początek. Listę mam bardzo długą , ale wiele pozycji to już dalsze etapy. Osobiście też nie cierpię wielu publikacji i uważam, ze wyrządziły więcej szkody niż pożytku jako pierwsza z brzegu " Zapomniany język psów" Fennel Jan.
Lęk przed hałasem mógł mieć podłoże dziedziczne, lękliwość, agresja przekazywane są z pokolenia na pokolenie, zdrowego psychicznie i stabilnego psa, trudno doprowadzić do takiej lękliwości, owszem może się przestraszyć danego bodźca, ale przejdzie na tym do porządku dziennego. Bardzo nie lubię lękliwych psów, są uciążliwe i meczą mnie niemiłosiernie. Już to przerabiałam ,odrobiłam lekcję i wystarczy, tak samo szerokim łukiem obchodzę syndromy kennelowe i tym podobne sprawy. Nie chce mi sie już tyle pracy wkładać w psa, aby z nim normalnie funkcjonować, problematyczne psy dały mi juz w kość, że teraz będę miała raczej tylko psy z dobrych hodowli o bardzo stabilnej psychice, bo tak średnio na 10 hodowli mnie interesuje 1 a może i nie. Pewnie, że pies nie wychodzi spod matrycy, ale możliwość rozczarowanie jest dużo mniejsza jak jest po stabilnych przodkach tak oględnie mówiąc. Na wystawy patrzę też z wielkim dystansem, i raczej nie będą w kręgu moich zainteresowań, może jeszcze mi się odmieni, ale szczerze wątpię. Jest takie proste przełożenie, jak patrzę na dzieci i psy, to jak rodzice wychowują dziecko dotyczy również tego jak wychowają psa. Wystarczy stanąć z boku i dokładnie poobserwować, przecież w sumie to te same zasady tak bardzo oględnie pisząc, do psów nadpobudliwych i do dzieci z ADHD stosuje się takie same techniki. Jak czasem oglądam : super nianię, to jest to nic innego jak zasady wychowanie psa widzę, podstawy psychologii są takie same w jednym i drugim przypadku, wygaszanie bodźców , rozbudzanie itp. W sumie to teoria popędów też wygląda bardzo podobnie, dziecko jak i pies pięknie pracuje na łup, że tak oględnie powiem. Sam robie takie eksperymenty, jak mi czasem rodzina naszego kuzyna zostawia, dobrze, że rodzice nie widzą jakie ma u nas tortury, ale bardzo lubi do nas przyjeżdżać i taki obóz przetrwania mu chyba pasuje

. Muszę na kimś zdobywać praktykę i sprawdzać jak to działa

.