Kasiu, podziwiam haftowany bieżnik

zwłaszcza, że chociaż dzierganie i wyszywanie nie jest mi obce, to nie działa to na mnie uspokojająco i dawno nie zaglądałam do pudła z nićmi.
O wiele bardziej wolę się pogapić na zdjęcia Twoich kwiatowych rabat.

Pięknie kwitną wszystkie krzaczki, a już różane szaleją.

Muszę sobie powtarzać ciągle, że nie mam już odpowiedniego miejsca dla róż, bo Twoje opisy i widoki obfitych kwitnień bardzo kuszą, żeby zachwycać się nie tylko ich urodą, ale i zapachem

Miałam sporo zaległości, to głowę mam nabitą różami
Kasiu, postępów w usprawnianiu ręki i dużo zdrówka na nowy sezon.
