
Parapecik na zielono
Re: Parapecik na zielono
Dawno mnie tu nie było i wow, ale się pozmieniało jestem pod wrażeniem 

Zapraszam
Moja mała dżungla
Moja mała dżungla
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Pod wrażeniem czego ?
Bo żadnego przełomu tutaj nie ma.
Jest za to jesień i byle co.
Koleusy opadają i się tego nie powstrzyma. Paskudnie wyglądają, najgorzej te które wzięłam zewnątrz.
Powinnam tak naprawdę to wziąć, zrobić kilka ładnych sadzonek A resztę .. wywalić.
A ja to trzymam.

Znowu zakwitł mi na biało. Czyli to jest jakaś odmiana kt?rą tak ma.
Ale teraz już nie wiem co jest co bo się tak pozmienialy na brak światła że aż ciężko je poznać.

Przesadziłam sporą ilość roślin . Niestety z nagła ziemia mi zaczęła Pleśniec. Nie wiem co jest. To dziwne biorąc pod uwagę to , że kwiaty bez przerwy mają raczej za sucho niż za mokro.
Prześladuje mnie zapach ' leśny " czyli coś ala plesniejaca kora. Nie widzę tej pleśni ale mnie jak się coś uczelni to tak mam.
Jak co sezon jesienny - jestem bardzo niezadowolona z kwiatów.

Bo żadnego przełomu tutaj nie ma.
Jest za to jesień i byle co.
Koleusy opadają i się tego nie powstrzyma. Paskudnie wyglądają, najgorzej te które wzięłam zewnątrz.
Powinnam tak naprawdę to wziąć, zrobić kilka ładnych sadzonek A resztę .. wywalić.
A ja to trzymam.

Znowu zakwitł mi na biało. Czyli to jest jakaś odmiana kt?rą tak ma.
Ale teraz już nie wiem co jest co bo się tak pozmienialy na brak światła że aż ciężko je poznać.

Przesadziłam sporą ilość roślin . Niestety z nagła ziemia mi zaczęła Pleśniec. Nie wiem co jest. To dziwne biorąc pod uwagę to , że kwiaty bez przerwy mają raczej za sucho niż za mokro.
Prześladuje mnie zapach ' leśny " czyli coś ala plesniejaca kora. Nie widzę tej pleśni ale mnie jak się coś uczelni to tak mam.
Jak co sezon jesienny - jestem bardzo niezadowolona z kwiatów.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
I zgniły mi draceny variegaty. I to po przesadzeniu
Naprawdę nie wiem co jest i dlaczego tak się dzieje. Została mi jedna zwykła i cudem ocaliła się jedna variegata A to tylko dlatego że wsadziłam ją do 'czakusiów'.
Czakusie to stworki które hodujemy od dłuższego czasu. Już je pokazywałam kiedyś ale wtedy były malutkie.

W związku z ich pojawieniem się pojawiły się też u nas trzykrotki, bluszcze i inne jadalne dla nich badyle, głównie na zimę kiedy już działka nie będzie produkować właściwych liści .
Pierwotnie czakusie miały mieszkać na reczniku ale z biegiem czasu mam coraz większe aspiracje na zrobienie akwarium zielonego, które będzie ich mieszkaniem i hodowlą kwiatów jednocześnie.
Czakusie dostają wszystko co w nadmiarze i ukorzenja się to u nich i rośnie. Początkowo ich terrarium bardzo zarosło ale teraz już podrosły i żerują w ekspresowym tempie. Planowałam 2 sztuki A hodowca od którego brałam wepchnął mi ich ... 11 ! Bo stwierdził że i tak podczas wylinek będą straty i część nie przetrwa.
Przetrwały prawie wszystkie. W związku z tym mają za małe akwarium, dużo je puszczamy po kwiatach i meblach ale myślę o czymś na wymiar co by było ładnym mieszkaniem i dla czakusiów i dla kwiatów;)
Czakusie dostały też do środka drzewko.
Urwało mi się moje mango!
No myślałam że oszaleje. Chciałam dopiescic dac nową donicę i bach, strzelił korzeń i to cały tak że nie ma ani jednego włoska. Miałam je wyrzucać ale doszłam do wniosku że dam czakusiom niech skorzystają.
Mango nie jest najwyraźniej w ich menu bo go nie jedzą. Za to w wilgotnym piasku się chyba nieźle czuje .
Jak myślicie- są szanse żeby w takich warunkach odbiło jeszcze korzonkiem ?

Naprawdę nie wiem co jest i dlaczego tak się dzieje. Została mi jedna zwykła i cudem ocaliła się jedna variegata A to tylko dlatego że wsadziłam ją do 'czakusiów'.
Czakusie to stworki które hodujemy od dłuższego czasu. Już je pokazywałam kiedyś ale wtedy były malutkie.

W związku z ich pojawieniem się pojawiły się też u nas trzykrotki, bluszcze i inne jadalne dla nich badyle, głównie na zimę kiedy już działka nie będzie produkować właściwych liści .
Pierwotnie czakusie miały mieszkać na reczniku ale z biegiem czasu mam coraz większe aspiracje na zrobienie akwarium zielonego, które będzie ich mieszkaniem i hodowlą kwiatów jednocześnie.
Czakusie dostają wszystko co w nadmiarze i ukorzenja się to u nich i rośnie. Początkowo ich terrarium bardzo zarosło ale teraz już podrosły i żerują w ekspresowym tempie. Planowałam 2 sztuki A hodowca od którego brałam wepchnął mi ich ... 11 ! Bo stwierdził że i tak podczas wylinek będą straty i część nie przetrwa.
Przetrwały prawie wszystkie. W związku z tym mają za małe akwarium, dużo je puszczamy po kwiatach i meblach ale myślę o czymś na wymiar co by było ładnym mieszkaniem i dla czakusiów i dla kwiatów;)
Czakusie dostały też do środka drzewko.
Urwało mi się moje mango!

No myślałam że oszaleje. Chciałam dopiescic dac nową donicę i bach, strzelił korzeń i to cały tak że nie ma ani jednego włoska. Miałam je wyrzucać ale doszłam do wniosku że dam czakusiom niech skorzystają.
Mango nie jest najwyraźniej w ich menu bo go nie jedzą. Za to w wilgotnym piasku się chyba nieźle czuje .
Jak myślicie- są szanse żeby w takich warunkach odbiło jeszcze korzonkiem ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2963
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Parapecik na zielono
Majka te Twoje czakusie to patyczaki? Możesz pokazać jak wygląda ich całe terrarium zarośnięte roślinami.
Szkoda mango i dracen.
Co mogło spowodować ich gnicie to raczej dość łatwe w uprawie rośliny.
Szkoda mango i dracen.
Co mogło spowodować ich gnicie to raczej dość łatwe w uprawie rośliny.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Tak, patyczaki.
Młoda je ochrzciła imieniem Czaki, więc mówimy na nie czakusie ;)
To terrarium to nic ładnego póki co. To nieduże akwarium zakryte siatką.
Średnio co tydzień wystrój się zmienia, bo czakusie zjadają wszystko do gołej łodygi więc wyjmuję to i wymieniam na młode roślinki. Jest jedna doniczka z reo, które mi zaraz wyrośnie z akwarium I słoiczek z listkami zjadanymi na bieżąco. Teraz mają szał na różę i jedzą ją naprawdę szybko. Jak były małe to nie miały takiego tempa i można było myśleć o kompozycji, a teraz to wszystko idzie na zniszczenie. Ale nie szkoda mi tego. Mam tak olbrzymie kępy trzykrotki że już mi brakuje na nią doniczek. Ciągle młode czubki wkładam gdzieś i potem wisi taka liana z szafy, a ja zaplatam i skracam. Im więcej tnę tym bardziej się rozrastają.
Karmię je też szałwią hiszpańską. Nie mówiono że ją lubią ale widzę, że są zadowolone z niej. Szałwie wysiałam kiedyś wsypujac odpadki z nasion chia w doniczki. Jak pogoda się utrzyma to nawet myślę że jest szansa że szałwie zakwitną. Ja je jednak hoduje tylko po to żeby czakusie je zjadły. Ale na następny rok spróbuje je wysiać wcześniej. Dość ciekawa roślina.
A tu moje oregano kubańskie zeskubane do granic.

Uwielbiam je. Jest pyszne. Każdemu kto nie próbował polecam zaraz po tymianku.

I koleusy. Badyle na kilometr

Ale mam wrażenie że lepiej się mają te zdrewniałe. Opadają i przymierają ale wiosną znów dorastają ekstra
Natomiast te zielone się wyciągają i brzydko wyglądają. Brak im słońca.

Reo kwitnie w gąszczu.

Wspomniana szałwia i cytrusy.

Są dalej na polu.
Już jest chłodno ale stoją do oporu.
Nie mam dla nich już serca, bo mi dają popalić zimą.
Cytrusy zostawione na wsi też jeszcze stoją na grzadkach ale z nimi nie mam takich problemów - podjeżdżam, wrzucam do domkiu na strych i dziękuję.
Jednak widzę teraz na własnej skórze jak ważne jest prawidłowe zimowanie. Rośliny są lepsze, wypoczęte.
Na wsi jest cytryna , granat i figa. Jestem z nich zadowolona.
Z głupia wetknelam też w ziemię kolejne pestki - pomelo i awokado,trochę imbiru, ale prawdopodobnie jak mi coś urośnie to wywioze na wieś, bo tam mają lepiej .
Młoda je ochrzciła imieniem Czaki, więc mówimy na nie czakusie ;)
To terrarium to nic ładnego póki co. To nieduże akwarium zakryte siatką.
Średnio co tydzień wystrój się zmienia, bo czakusie zjadają wszystko do gołej łodygi więc wyjmuję to i wymieniam na młode roślinki. Jest jedna doniczka z reo, które mi zaraz wyrośnie z akwarium I słoiczek z listkami zjadanymi na bieżąco. Teraz mają szał na różę i jedzą ją naprawdę szybko. Jak były małe to nie miały takiego tempa i można było myśleć o kompozycji, a teraz to wszystko idzie na zniszczenie. Ale nie szkoda mi tego. Mam tak olbrzymie kępy trzykrotki że już mi brakuje na nią doniczek. Ciągle młode czubki wkładam gdzieś i potem wisi taka liana z szafy, a ja zaplatam i skracam. Im więcej tnę tym bardziej się rozrastają.
Karmię je też szałwią hiszpańską. Nie mówiono że ją lubią ale widzę, że są zadowolone z niej. Szałwie wysiałam kiedyś wsypujac odpadki z nasion chia w doniczki. Jak pogoda się utrzyma to nawet myślę że jest szansa że szałwie zakwitną. Ja je jednak hoduje tylko po to żeby czakusie je zjadły. Ale na następny rok spróbuje je wysiać wcześniej. Dość ciekawa roślina.
A tu moje oregano kubańskie zeskubane do granic.

Uwielbiam je. Jest pyszne. Każdemu kto nie próbował polecam zaraz po tymianku.

I koleusy. Badyle na kilometr

Ale mam wrażenie że lepiej się mają te zdrewniałe. Opadają i przymierają ale wiosną znów dorastają ekstra
Natomiast te zielone się wyciągają i brzydko wyglądają. Brak im słońca.

Reo kwitnie w gąszczu.

Wspomniana szałwia i cytrusy.

Są dalej na polu.
Już jest chłodno ale stoją do oporu.
Nie mam dla nich już serca, bo mi dają popalić zimą.
Cytrusy zostawione na wsi też jeszcze stoją na grzadkach ale z nimi nie mam takich problemów - podjeżdżam, wrzucam do domkiu na strych i dziękuję.
Jednak widzę teraz na własnej skórze jak ważne jest prawidłowe zimowanie. Rośliny są lepsze, wypoczęte.
Na wsi jest cytryna , granat i figa. Jestem z nich zadowolona.
Z głupia wetknelam też w ziemię kolejne pestki - pomelo i awokado,trochę imbiru, ale prawdopodobnie jak mi coś urośnie to wywioze na wieś, bo tam mają lepiej .
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Trochę fot koleusów





Jak widać marnie i odbiegające od koloru jaki powinny mieć ale jeszcze nie jest tak źle chyba. Mam znowu za dużo ukorsrnionych czubków.
Wczoraj czakusie opędzlowały do reszty moją ocaloną rózyczkę.

Mogły też poczęstowac się zielistką, ale widocznie nie jest w ich guście.
Podobnie jak draceny. Wyjęłam ten ukorzeniony czubek z ich akwarium, bo się przestraszyłem że może być trujące dla nich. W mokrym piasku rosło cudownie. Wytworzyłu taka sieć korzeni, że szok. Przesadziłam do doniczki z ziemią i zaczyna się problem - już wiotczeją końcówki i roślina po przesadzeniu zmarniała i wygląda jak przelana pomimo że ziemia jest sucha na pieprz..





Jak widać marnie i odbiegające od koloru jaki powinny mieć ale jeszcze nie jest tak źle chyba. Mam znowu za dużo ukorsrnionych czubków.
Wczoraj czakusie opędzlowały do reszty moją ocaloną rózyczkę.

Mogły też poczęstowac się zielistką, ale widocznie nie jest w ich guście.
Podobnie jak draceny. Wyjęłam ten ukorzeniony czubek z ich akwarium, bo się przestraszyłem że może być trujące dla nich. W mokrym piasku rosło cudownie. Wytworzyłu taka sieć korzeni, że szok. Przesadziłam do doniczki z ziemią i zaczyna się problem - już wiotczeją końcówki i roślina po przesadzeniu zmarniała i wygląda jak przelana pomimo że ziemia jest sucha na pieprz..
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
A dziś chwila uwagi dla reo.
Jak niektórzy może pamiętają to kiedyś od koleżanki wzięłam takie coś..

Obecnie wygląda tak

Totalnie sobie z nim nie radzę! Ta roślina robi co chce. Rozrasta się w tempie niesamowitym. To jest jej drugi atak na mnie, bo przy pierwszym ją utemperowałam i zostawiłam sobie jedno małe źdźbło a resztę oddałam. To jest właśnie to źdźbło, które wystawiłam na balkon żeby żyło albo zdechło.
Jak niektórzy może pamiętają to kiedyś od koleżanki wzięłam takie coś..

Obecnie wygląda tak

Totalnie sobie z nim nie radzę! Ta roślina robi co chce. Rozrasta się w tempie niesamowitym. To jest jej drugi atak na mnie, bo przy pierwszym ją utemperowałam i zostawiłam sobie jedno małe źdźbło a resztę oddałam. To jest właśnie to źdźbło, które wystawiłam na balkon żeby żyło albo zdechło.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1729
- Od: 29 sie 2013, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Parapecik na zielono
Tak czasem bywa, jak nam na czymś nie zależy .Roślinka pewno boi się, żebyś jej nie wyrzuciła i stara się jak może, pokazuje jaka jest piękna. 

- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Niech one się boją , że zostaną zjedzone ;)

Ale niestety reo nie jest w guście czakusiów.

Liczi też nie i bardzo dobrze.
Liczi całe lato było na polu. Nie puścili ani pół liścia nowego. Za to po wstawieniu do domu od razu wyskoczyło z nowym czubkiem.
A jakby kto nie wiedział to to jest doniczka z liczi i to ono tam miało być główna roślina. Reo było tylko tak dodatkowo

Ale niestety reo nie jest w guście czakusiów.

Liczi też nie i bardzo dobrze.
Liczi całe lato było na polu. Nie puścili ani pół liścia nowego. Za to po wstawieniu do domu od razu wyskoczyło z nowym czubkiem.
A jakby kto nie wiedział to to jest doniczka z liczi i to ono tam miało być główna roślina. Reo było tylko tak dodatkowo

- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Przyjechałam na wieś i wreszcie pochowalam rośliny
Kilka nie doczekało się. Np zamrozilam sobie gasterię
z tylu szczepek została mi tylko jedna jedyna sadzonka w mieście.
Do domu poszła na zimowanie:
kobea - na bardzo długim pędzie masa listków, ucięłam je na krótko.
Cytryna - jeszcze zielona i zupełnie rześka.
Figa - opadnięta ale widocznie żywa.
Granat - wyglądający na totalnie martwego ale już ja go znam i wiem że zaraz wyskoczy z zielonym.
Ten granat coś mnie zawodzi w tym roku. To jego drugi opad.
Gdybym nie podrapała łodygi to bym sądziła że jest martwy. Ale jest zielony czyli czai się żeby ożyć znienacka.
A kobea wygląda tak
Też bym myślała że nie żyje jakby nie listki na końcach. Generalnie nie wiem czy jest sens ja zimowac , to tak próbnie.
Miałam też zimować na wsi helitropy i papryki ale.. Nie dojechałam na czas i przemarzły.

Kilka nie doczekało się. Np zamrozilam sobie gasterię

Do domu poszła na zimowanie:
kobea - na bardzo długim pędzie masa listków, ucięłam je na krótko.
Cytryna - jeszcze zielona i zupełnie rześka.
Figa - opadnięta ale widocznie żywa.
Granat - wyglądający na totalnie martwego ale już ja go znam i wiem że zaraz wyskoczy z zielonym.
Ten granat coś mnie zawodzi w tym roku. To jego drugi opad.
Gdybym nie podrapała łodygi to bym sądziła że jest martwy. Ale jest zielony czyli czai się żeby ożyć znienacka.
A kobea wygląda tak

Też bym myślała że nie żyje jakby nie listki na końcach. Generalnie nie wiem czy jest sens ja zimowac , to tak próbnie.
Miałam też zimować na wsi helitropy i papryki ale.. Nie dojechałam na czas i przemarzły.

- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Straszną rzecz sobie zrobiłam -nieopatrznie zostawiłam oregano przy otwartym oknie i mi je zmrożilo
Chyba już ogo nie odzyskam. Mam jeden kawałek od czakusiów i w nim nadzieja.
Od czakusiów wzięłam też reo które zaczynało wyrastać poza akwarium . Coraz bardziej desperacko szukam czegoś większego A dokładniej wyższego. Czakusie rosną w szalonym tempie.
Wczoraj udało mi się zrobić małą fotorelację: .








I powstał tym sposobem czakuś dwukrotnie większy niż był.
Przepraszam za te plamy na szybie ale regularnie tam spryskuje więc wiecznie są plamy A jak się czakuś transformuje to nie wolno mu przeszkadzać, bo może np odpaść mu nózka i gorzej.
Całość jest fascynująca. Z małego pancerzyka wychodzi 2 razy większy robak po czym odwraca się i zjada to z czego wyszedł.
Moja młoda skomentowała to tak że już wie jak to jest wyjść z siebie i stanąć obok ;)
Czakusie żerują coraz szybciej. Dalej nr 1 jest roża ale j7z przymrozki wchodzą i zaraz będzie koniec tego dobrego. Trzykrotki nam nie brakuje, jednak nie jedzą jej tak chętnie. Raczej skubia. Róże zjadają do gołego patyczka.

A tu moje liczi, które już ma kilka listków. Uwielbiam te świeże listki w różnych kolorach.
Dalej jest w doniczce z reo ale przesadzę je dopiero na wiosnę, bo po zepsuciu mango się wystraszylam i odpuściłam.
Za to mam kolejne awokado, które ni stąd ni zowąd wyrosło z pestki.

Chyba już ogo nie odzyskam. Mam jeden kawałek od czakusiów i w nim nadzieja.
Od czakusiów wzięłam też reo które zaczynało wyrastać poza akwarium . Coraz bardziej desperacko szukam czegoś większego A dokładniej wyższego. Czakusie rosną w szalonym tempie.
Wczoraj udało mi się zrobić małą fotorelację: .








I powstał tym sposobem czakuś dwukrotnie większy niż był.
Przepraszam za te plamy na szybie ale regularnie tam spryskuje więc wiecznie są plamy A jak się czakuś transformuje to nie wolno mu przeszkadzać, bo może np odpaść mu nózka i gorzej.
Całość jest fascynująca. Z małego pancerzyka wychodzi 2 razy większy robak po czym odwraca się i zjada to z czego wyszedł.
Moja młoda skomentowała to tak że już wie jak to jest wyjść z siebie i stanąć obok ;)
Czakusie żerują coraz szybciej. Dalej nr 1 jest roża ale j7z przymrozki wchodzą i zaraz będzie koniec tego dobrego. Trzykrotki nam nie brakuje, jednak nie jedzą jej tak chętnie. Raczej skubia. Róże zjadają do gołego patyczka.

A tu moje liczi, które już ma kilka listków. Uwielbiam te świeże listki w różnych kolorach.
Dalej jest w doniczce z reo ale przesadzę je dopiero na wiosnę, bo po zepsuciu mango się wystraszylam i odpuściłam.
Za to mam kolejne awokado, które ni stąd ni zowąd wyrosło z pestki.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Niestety, kolejna strata ;(
Dziś sprawdzałam jak tam zabrana z balkonu na zimowanie papryka i okazało się że raczej już z niej wyszło życie. Szkoda, ale za późno ją prawdopodobnie zabrałam z zewnątrz.
To kolejny rok jak mi się nie udało zimować papryki. W sumie to nie jest jakaś wielka strata , bo to przypadkowe kudnle i wiosną nadrobie wysiewajac i mi urosną dokładnie te same, ale mnie korci testowo przezimowac.
Nie mówiąc o tym że mnie korci już coś wysiać. I to tak bardzo bardzo. Nie mam miejsca ani warunków na kolejną roślinę ale chyba muszę. Myślę o koleusach. Mam ich przecież tak mało
A tu jeszcze sobie dokupiłam zioło.

Miał być to majeranek ale nie wiem czy to jest on. Znam smak majeranku a to bardiej zalatuje sosną niż majerankiem. Coś to jest dziwne.
Kupiłam też tymianek i mam go na balkonie. Ciekawe czy w jakiś sposób mi przetrwa.
Chwalilam się sprzedawczyni od której kupiłam rozmaryn że jest taki wielki już i że kolejny rok mam go na działce w gruncie i żyje. Była zaskoczona , bo podobno nikomu nie przeżywa.
Faktycznie te ziółka to są takie na jeden raz. Ciężko z nich coś wyciągnąć. W tym roku zrobiłam masę sadzonek z kupionych ziół, lawendy, szałwi. Ciekawe czy którąkolwiek zobaczę na wiosnę. Ziołami bardzo chętnie bym zapelnila balkon. Jeszcze nadzieja w hyzopje, który dalej siedzi na zewnatrz w doniczce.
To jeszcze macie czakusia na swoim obiadku.


Z fioletowej wreszcie wyszły listki, bo była już tak obiedzona że myślałam że po niej. Dostałam ją jako odpadki do zjedzenia dla czakusiów ale jakoś mi się spodobała i mam nadzieję że przeżyje i się rozrosnie. Teraz żałuję że wyrzucałam obżarte łodyżki bo zauważyłam że one też bardzo szybko odrastają nawet jak są łyse.


Dziś sprawdzałam jak tam zabrana z balkonu na zimowanie papryka i okazało się że raczej już z niej wyszło życie. Szkoda, ale za późno ją prawdopodobnie zabrałam z zewnątrz.
To kolejny rok jak mi się nie udało zimować papryki. W sumie to nie jest jakaś wielka strata , bo to przypadkowe kudnle i wiosną nadrobie wysiewajac i mi urosną dokładnie te same, ale mnie korci testowo przezimowac.
Nie mówiąc o tym że mnie korci już coś wysiać. I to tak bardzo bardzo. Nie mam miejsca ani warunków na kolejną roślinę ale chyba muszę. Myślę o koleusach. Mam ich przecież tak mało

A tu jeszcze sobie dokupiłam zioło.

Miał być to majeranek ale nie wiem czy to jest on. Znam smak majeranku a to bardiej zalatuje sosną niż majerankiem. Coś to jest dziwne.
Kupiłam też tymianek i mam go na balkonie. Ciekawe czy w jakiś sposób mi przetrwa.
Chwalilam się sprzedawczyni od której kupiłam rozmaryn że jest taki wielki już i że kolejny rok mam go na działce w gruncie i żyje. Była zaskoczona , bo podobno nikomu nie przeżywa.
Faktycznie te ziółka to są takie na jeden raz. Ciężko z nich coś wyciągnąć. W tym roku zrobiłam masę sadzonek z kupionych ziół, lawendy, szałwi. Ciekawe czy którąkolwiek zobaczę na wiosnę. Ziołami bardzo chętnie bym zapelnila balkon. Jeszcze nadzieja w hyzopje, który dalej siedzi na zewnatrz w doniczce.
To jeszcze macie czakusia na swoim obiadku.


Z fioletowej wreszcie wyszły listki, bo była już tak obiedzona że myślałam że po niej. Dostałam ją jako odpadki do zjedzenia dla czakusiów ale jakoś mi się spodobała i mam nadzieję że przeżyje i się rozrosnie. Teraz żałuję że wyrzucałam obżarte łodyżki bo zauważyłam że one też bardzo szybko odrastają nawet jak są łyse.


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2963
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Parapecik na zielono
Majka też mam rozmaryn w gruncie trzeci rok chyba, albo i czwarty i też ma się dobrze. Ma z 1.8 m i obecnie nawet ma kilka kwiatków.
Nie okrywam go na zimę.
Zobaczymy tylko jak to do końca zimy bedzie, bo ta jest zimniejsza niż ostatnich kilka.
Nie okrywam go na zimę.
Zobaczymy tylko jak to do końca zimy bedzie, bo ta jest zimniejsza niż ostatnich kilka.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Właśnie ja w tym roku się zawahałam czy rozmaryn przetrwa, bo jak byliśmy z końcem listopada to weszło takie mocne zimno że śniegiem że normalnie zima stulecia
Poprzednie zimy były spoko ciepłe i słoneczne więc można było zapomnieć czym cechuje się zima. Ciekawe czy w tym roku nas zima postawi na nogi ;)
Jeszcze na zewnątrz mam na wsi truskawki doniczkowe Temptation. Zakryłam je agro i dałam pod daszek na murek zasypane liścmi ale się też zastanawiam czy nie wsadzić ich do domku.
Strasznie mi się to spodobało, tam to hulaj dusza , mam całą piwniczkę dla siebie i mogę zimować co tylko mi się podoba.
Właśnie się zastanawiam czy nie pociąć reo i tam nie wywieźć. Tylko jedno ale - muszę tam przewozić kwiaty które mi wytrzymają kilka tygodni na jednym podlaniu.
Jestem ciekawa jak mi się przezimuje tam cytryna kt?rą przywiozłam rok temu. Na razie jest super i tak sobie patrzę i porównuję dwa sposoby uprawy cytrynek - jedną z zimowaniem w nieogrzewanym domku, druga w ciepłym mieszkaniu. Jestem ciekawa jak to wyjdzie. W tym roku jest trochę inaczej przez pandemię bo nie jeździmy w te i nazad ale to będę stwierdzastwierdzić wiosna.
Jeszcze myślę nad dołaczeniem liczi . Tak dla porównania zrobiłam zdjęcie podobne jak jakiś czas temu. Jedni urosło A drugie nie.
chyba powinno być na odwrót.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/71fcea4049f0b1a4 ]
[/URL]
Muszę się też pochwalić że chyba czakusie dzisiaj dostaną nowe lokum
Wreszcie im jakoś to urzadzę.

Poprzednie zimy były spoko ciepłe i słoneczne więc można było zapomnieć czym cechuje się zima. Ciekawe czy w tym roku nas zima postawi na nogi ;)
Jeszcze na zewnątrz mam na wsi truskawki doniczkowe Temptation. Zakryłam je agro i dałam pod daszek na murek zasypane liścmi ale się też zastanawiam czy nie wsadzić ich do domku.
Strasznie mi się to spodobało, tam to hulaj dusza , mam całą piwniczkę dla siebie i mogę zimować co tylko mi się podoba.
Właśnie się zastanawiam czy nie pociąć reo i tam nie wywieźć. Tylko jedno ale - muszę tam przewozić kwiaty które mi wytrzymają kilka tygodni na jednym podlaniu.
Jestem ciekawa jak mi się przezimuje tam cytryna kt?rą przywiozłam rok temu. Na razie jest super i tak sobie patrzę i porównuję dwa sposoby uprawy cytrynek - jedną z zimowaniem w nieogrzewanym domku, druga w ciepłym mieszkaniu. Jestem ciekawa jak to wyjdzie. W tym roku jest trochę inaczej przez pandemię bo nie jeździmy w te i nazad ale to będę stwierdzastwierdzić wiosna.
Jeszcze myślę nad dołaczeniem liczi . Tak dla porównania zrobiłam zdjęcie podobne jak jakiś czas temu. Jedni urosło A drugie nie.

https://www.fotosik.pl/zdjecie/71fcea4049f0b1a4 ]

Muszę się też pochwalić że chyba czakusie dzisiaj dostaną nowe lokum

Wreszcie im jakoś to urzadzę.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB