Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
Mamy Blue mogę się pochwalić.
Piękna pachnąca i stale kwitnąca róża, warta tego, żeby zdobiła ogród.
Co do Niso F to bardzo kusząca ale najpierw muszę posadzić te, które mają przyjść.
Potem będą na pewno korekty i zamiany na jeszcze lepsze i obficiej kwitnące.
A chodzą za mną jeszcze białe Aspirin i Artemis.
Piękna pachnąca i stale kwitnąca róża, warta tego, żeby zdobiła ogród.
Co do Niso F to bardzo kusząca ale najpierw muszę posadzić te, które mają przyjść.
Potem będą na pewno korekty i zamiany na jeszcze lepsze i obficiej kwitnące.
A chodzą za mną jeszcze białe Aspirin i Artemis.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Pani Szlązkiewicz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1026
- Od: 25 sty 2006, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
Grażyno, piękna u Ciebie 'Mamy Blue'! Ile pąków!
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
Kamilo świetny egzemplarz mi się trafił.
Kwitła jeszcze niedawno a ostatnie kwiaty ścięłam do wazonu.
I to na dodatek nabytek z zeszłej jesieni - od Ciebie.
Kwitła jeszcze niedawno a ostatnie kwiaty ścięłam do wazonu.
I to na dodatek nabytek z zeszłej jesieni - od Ciebie.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Pani Szlązkiewicz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1026
- Od: 25 sty 2006, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
Dziękuję
Rozumiem, że zimowała w gruncie?
Rozumiem, że zimowała w gruncie?
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
Oczywiście tak, pod małym kopczykiem.
Miała sporo drobnych korzeni, co pozwoliło szybko jej się wzmocnić i dobrze "zakotwiczyć" w mojej ciężkiej glebie.
Wiosna odbiła jako jedna z pierwszych i jako pierwsza z wielkokwiatowych zakwitła.
A jak, to widać na powyższych fotkach.
Miała sporo drobnych korzeni, co pozwoliło szybko jej się wzmocnić i dobrze "zakotwiczyć" w mojej ciężkiej glebie.
Wiosna odbiła jako jedna z pierwszych i jako pierwsza z wielkokwiatowych zakwitła.
A jak, to widać na powyższych fotkach.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Pani Szlązkiewicz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1026
- Od: 25 sty 2006, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
A więc kolejny raz okazuje się, że róże Delbarda nie są w niczym gorsze pod względem zimowania chociażby od Tantau'a
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
Pewnie tak, ale wiele zależy od tego jaki ma start dana odmiana.
Wiem z doświadczenia, że z dwóch takich samych egzemplarzy jeden potrafi rosnąć wspaniale i nie zawodzi a drugi może być słabowity i chorować mimo, że nie powinien.
Wiem z doświadczenia, że z dwóch takich samych egzemplarzy jeden potrafi rosnąć wspaniale i nie zawodzi a drugi może być słabowity i chorować mimo, że nie powinien.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
Kamilo fajny avatarek.
Też mam podobnie, dwie jednakowe róże z jednego źródła a jedna po jednym sezonie urosła bardzo a druga ma jeden mały patyczek.
Też mam podobnie, dwie jednakowe róże z jednego źródła a jedna po jednym sezonie urosła bardzo a druga ma jeden mały patyczek.
- peonia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1069
- Od: 26 mar 2006, o 11:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pólnocny wschód
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
edulkot pisze:Kamilo fajny avatarek.
Też mam podobnie, dwie jednakowe róże z jednego źródła a jedna po jednym sezonie urosła bardzo a druga ma jeden mały patyczek.
Co może być tego przyczyną?
I mam pytanie do Kamili , czy masz jakieś róze Meilanda?
Zaczęło się od rabaty-Beata Paulina
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
- Pani Szlązkiewicz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1026
- Od: 25 sty 2006, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
Ja tu miałam ogólnie na myśli róże Delbarda jako nadające się do naszego klimatu, bo nie marzną jedna w drugą każdej zimy Spotkałam się już z taką opinią, że skoro nie przezimowała 'Camille Pissaro', to róże Delbarda się nie nadają do naszego klimatu. To już jest ignorancja
a wracając do tego dlaczego z tego samego źródła czasem rośnie lepiej czasem gorzej.. przyczyn chyba może być sporo:
- problem z podkładką - rozmnażana jest generatywnie z pewnością więc są egzemplarze o większym i mniejszym wigorze
- korzenie podkładki podmarzły lub przeschły
- oczko było niedojrzałe (najlepsze oczka są ze środkowej części pędu, z części szczytowej i dolnej raczej się nie pobiera, ale jeśli nie ma wyjścia i brak jest odpowiedniej ilości materiału rozmnożeniowego nikt na to nie patrzy... ;) )
- problem gleby - jakieś miejscowe zasolenie, zalanie podłoża czy inne niekorzystne warunki wzrostu
- uchybienia w trakcie produkcji ( np. okulant nie został przycięty)
a wracając do tego dlaczego z tego samego źródła czasem rośnie lepiej czasem gorzej.. przyczyn chyba może być sporo:
- problem z podkładką - rozmnażana jest generatywnie z pewnością więc są egzemplarze o większym i mniejszym wigorze
- korzenie podkładki podmarzły lub przeschły
- oczko było niedojrzałe (najlepsze oczka są ze środkowej części pędu, z części szczytowej i dolnej raczej się nie pobiera, ale jeśli nie ma wyjścia i brak jest odpowiedniej ilości materiału rozmnożeniowego nikt na to nie patrzy... ;) )
- problem gleby - jakieś miejscowe zasolenie, zalanie podłoża czy inne niekorzystne warunki wzrostu
- uchybienia w trakcie produkcji ( np. okulant nie został przycięty)
- Orszulka
- 200p
- Posty: 441
- Od: 25 lip 2010, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
Mój Delbard z 1961 roku pt. 'Waltz Time' obywa się od kilku lat nawet bez kopczyka i ładnie kwitnie.
A 'Rose des Cisterciens' zimuje pod niewielkim kopczykiem
A 'Rose des Cisterciens' zimuje pod niewielkim kopczykiem
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
Dzięki za informacje.
Znowu jestem mądrzejsza.
Znowu jestem mądrzejsza.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila
Co fachowe wyjaśnienie to fachowe, już coś więcej wiem o problemach różanych.
Liczę na to że ta słaba sadzonka w końcu pozbiera się i urośnie, a jak nie to będzie miejsce na nową różę.
Liczę na to że ta słaba sadzonka w końcu pozbiera się i urośnie, a jak nie to będzie miejsce na nową różę.