Lidko,
na ciepło jeszcze trochę poczekamy.
Na razie nadal jest wściekle zimno.
Mam nadzieję, ze Twoje byliny przykryte śniegiem dobrze ,,przewiosnowały".
Pawełek całymi dniami stroszy ogon, jednak samice niespecjalnie reflektują - chyba wciąż i nadal są za młode.
Kicie dziękują za głaski
Asiu,
dziękuję ślicznie
Agnieszko,
usiłowałam policzyć, ile jest magnolii.
Wychodzi około 40, jakoś dokładnie doliczyć się nie mogę.
gdybym miała jedną, też bym dookoła niej z włókniną latała.
Norbert,
iryski doskonale się u mnie mnożą.
Na początku były ze trzy cebulki, teraz jest cała gromadka.
Wygląda na to, że nie są przysmakiem nornic, na szczęście.
Z pawiami, jak to z pawiami.
Wszystko fajnie dopóki nie napatoczy się jakieś paskudztwo - dlatego wolę trzymać je w wolierze.
Nawet bardzo waleczny kogut nie da rady dużemu psu czy innemu drapieżcy
Po wczorajszym mam na jakieś trzy dni po dziurki w nosie nie-ogrodowego świata
Małgosiu,
ptaki skubią zielsko, jak popadnie.
Chyba, że mają coś innego do przegrzebywania i żarcia.
Kuraki potrzebują zielonki, więc z braku laku i tuje będą skubać, chociaż to właśnie tuja jest chyba jedynym zielskiem, którego w zasadzie nie tykają.
Ja swoim daję zieleninę, głównie pokrzywy i inne zielska, także młody podagrycznik, a tuje zabezpieczyłam zieloną siatką - jak podrosną, będą stanowiły świetne kryjówki, zwłaszcza dla bażantów i przepiórek.
Krysiu,
niektóre magnolie zbrązowiały bardziej, inne trochę mniej, jeszcze kolejne są dopiero w fazie pąków.
Ogólnie wcale nie jest tak źle.
Jednak ostatnie, bodajże dwa lata, nie były szczególnie korzystne dla wczesnowiosennych kwitnień.
Mam dwie samice - już od dawna.
Jednak są jeszcze młode i na razie jaj z tego nie będzie.
Alu,
tak jak pisałam - część kwiatów magnolii podmarzła i zbrzydła.
Ile - ciężko stwierdzić.
Zostało więcej niż zostało zniszczonych.
Soniu,
pierwiosnki ząbkowane rzeczywiście są urodziwe i dość odporne, a na dodatek dają samosiew.
Muszę kupić nasiona i uzyskać sadzonki w różnych kolorach - wiosną wyglądają tak pięknie, a przymrozek im nie straszny.
Zbyszku,
owszem, nieco ucierpiały, ale nie wszystkie bardzo mocno.
Lucynko,
niestety, w najbliższych dniach ciepło nie będzie.
Myślę, że początek maja przyniesie nieco wyższe temperatury.
Jednak z drugiej strony sporo wskazuje na dość chłodnych ,,Zimnych ogrodników".
Karolino,
żebyś wiedziała, że w otoczeniu zwierząt i roślin żyć się chce.
To w betonie to nie-życie.
Pracy, owszem, sporo, ale to przyjemne zajęcie.
Poza tym ja to tak urządzam, żeby zajęć było jak najmniej.
Agroturystyki nie prowadzę, zawodowo zajmuję się czymś zupełnie innym.
Mam warunki do trzymania zwierząt, więc nie generuje to jakichś ogromnych kosztów.
A ptaki ma, no wiesz, tak dla jaj...
Na ostatnim zdjęciu jest magnolia gwieździsta.
Magnolie Soulangeana, takie jak np. Lennei Alba, są u mnie dopiero w pąkach - dzięki temu nie ucierpiały zbyt mocno, tylko niektóre płatki mają przysmażone mrozem.
