
Nawet znalazłam w moim excelu pozycję z kozelskim o oznaczeniu LF 128 i źródle PTMK/Ryb, a więc w dokumentacji jest, tylko nazwówka się gdzieś zapodziała


O nazwówki pytam, bo napisy masz ładne, ciekawa byłam ich wielkości

Dziękuję za miłe słowaBlack Rose pisze:Jako miłośniczka sukulentów szczególnie chciałam wyróżnić dorodne i pięknie wybarwione Crassula.
Henryku Gmnocalycium weissianum kwitnie u mnie po raz pierwszy, to mój nabytek z maja tego roku, wcześniej też nie miałam okazji jego kwiatu podziwiać, budowa kwiatu rzeczywiście w innym typiehen_s pisze:Wyróżniam dla zasady Gmnocalycium weissianum bo raz, że go nie mam i nigdy nie miałem a dwa, bo nietypowy kwiat
Basiu popieram jak najbardziej, bo to wdzięczne roślinki, w tym rodzaju każdy coś dla siebie znajdzie, bo gatunek jak to ujęłaś ?rozległy?, zdobywanie nowych to wielka frajdacokolwiek pisze:...zakochałam się w gymnolkach
W moim skromnym zbiorku tylko 6 szt Widzę jaki to rozległy gatunek Będzie co gromadzić
Basiu takie gymnolki jak Gymnocalycium kozelskyanum z jego czuprynką czyli rośliny z kręgu G. riojense czy G. bodenbenderianum to ja bardzo lubię i myślę, że jeszcze parę sztuk by się przydałobarbra13 pisze:Wszystkie piękne, ale czuprynka na Gymnocalycium kozelskyanum najbardziej urocza
Dzięki Piotr, takie patrzałki mu wyrosły, w sumie bardzo ładnePiotrAPD pisze:Przeglądam Twój wątek i nagle jakieś oczy patrzą na mnie a to się okazało, że to kwiaty na Gymnocalycium weissianum...
Nie masz z nimi problemu pod chmurką podczas tego wyjątkowo deszczowego lata ? Kilka sukulentów mam pod chmurką i gleba przez regularne deszcze non stop wilgotna, nie mają czasu przeschnąć, póki co dają radę ale zastanawiam się czy nie upchnąć do szklarni by je przesuszyć ?Crassula należy do moich ulubionych, od czasu jak wynoszę do ogrodu tak pięknie się wybarwiają.
nazwa faktycznie lekko przydługaDla urozmaicenia coś z długą nazwą
Gymnocalycium spegazzinii MT 07-303, Argentina Salta, Santa Rosa De Tastil,Esquina Negra