Dominiko - dzięki za miłe słowa
Marysiu - powiem szczerze, że nie wiem, bo praktycznie większość mam max. dwa lata (starsze miałam z przodu domu, ale jak wiadomo, poszły z zębami koparki). A nie przepraszam - uratowałam z przedniej zagłady białe Cardinal Mindszenty i one kwitną chyba z piąty rok.
Aniu - u mnie na razie kwitną, bo to młodzeniaszki. Ale pamiętam, że na przykład taka Angelique to fochata była i coraz słabiej kwitła.
Izo - prace się nie kończą, bo panowie jeszcze się nie pokazali (mimo ciepła od kilku dni), wiadomo fachowcy...
Florku - dziękuję

Dzięki JackowiP polubiłam kosaćće - do tej pory miałam tylko niebieskie syberyjskie i jakieś TB niebieskawe (chyba Mary Frances) i żółtawe, ale zeszłego lata postanowiłam to zmienić. Z niecierpliwością i ciekawością czekam na to co wsadziłam.
**********************************************************************************************
Nareszcie się wypogodziło. Słońce, ciepło, ptaszki się drą... Żyć, nie umierać. Oczywiście jak na złość mam masę zajęć, które próbują mnie odciągnąć od ogrodu, ale się nie daję. Coś tam się robi. Wysiane nasionka już są całkiem duże, czekają na wsadzenie w kuwety spełniające rolę warzywnika. Całe lato mam na zaplanowanie rewolucji z nasadzeniami, żeby poprawić błędy jakie popełniłam, bo nie chciało mi się poczekać i doczytać co i jak. Tulipany odchodzą z godnością, zaczynają irysy i puchną czosnki, kwitną zawilce i bodziszki. Niektóre róże mają całkiem fajne pączusie, ale oczywiście jest i łyżka dziegciu - oprócz pączusiów pojawiły się całe brygady szkodników, więc chyba trzeba będzie prysnąć. Sąsiad obcinając iglaki obciętymi gałązkami połamał mi całą kępę białych tulipanów, ostróżki, hortensję i rozchodnik, ale się zdenerwowałam...
Aktualizacja 5.17, szwedzki wersja oryginalna.
Ten tulipan ma granatowo we środku
Zero
Sigh
I szykujący się
Bourgeois, i już gotowy
Blue Line
