Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
W zamkniętych pojemnikach to może być trochę niebezpieczne (mnóstwo gazów). A może by tak zrobić eksperyment z rurką fermentacyjną jak do wina? Ja nie mam z tym problemu bo nie mieszkam w bloku, ale może ktoś z Was przetestuje i będzie to jakaś w miarę skuteczna metoda.
-
- 500p
- Posty: 805
- Od: 17 kwie 2015, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Kompost lub biohumus. Tylko w przypadku biohumusu, trzeba najpierw poczytać jak wybrać dobry, bo niektóre firmy oszukują dodając substancje chemiczne, co niszczy pożyteczne mikroorganizmy, które zawiera naturalny biohumus.Lyanna pisze:Ja niestety stosuję chemię (cały świat jest chemią i fizyką), może ktoś inny podpowie co naturalnego, może gnojówkę z pokrzywy (azot) a później z żywokostu (potas)?
Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
Bea
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3090
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Przez wiele lat sama przygotowywałam sobie nawóz do roślin na balkonie w pojemnikach 2 l po coca coli. Wszystko zależy jak mocny chcesz otrzymać ,,koncentrat" z fermentacji. Dobrze do tego sprawdzał się gotowy bezzapachowy kurzeniec z ogrodniczego. Jeśli nie przesadzisz z ilością do fermentacji to parę łyżek łajna czy kurzeńca nie narobi takiego smrodku. Możesz też wykorzystywać oberwane zielone części i na bieżąco wrzucać do zakręconego pojemnika (tu zapaszek mocny). Po rozcieńczeniu nawozu smrodek jest wyczuwalny przez chwilę przy podlewaniu. Tak więc nie są to ilości przemysłowe a pomidorki się odwdzięczą
Ps - tak sobie jeszcze przypomniałam, że wykorzystywałam też zalaną wrzątkiem garść trawy. Dzieciaki chętnie skubały sobie owoce truskawek, groszku czy pomidorków na balkonie a ja nie bałam się przenawożenia.

Ps - tak sobie jeszcze przypomniałam, że wykorzystywałam też zalaną wrzątkiem garść trawy. Dzieciaki chętnie skubały sobie owoce truskawek, groszku czy pomidorków na balkonie a ja nie bałam się przenawożenia.
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
No ziemia popularna z Biedronki... zwykła, uniwersalna.Alyaa pisze:nanaska a jaką ziemię im kupujesz? Nie obawiasz się chemii w niej (ziemie nawóz mają sztuczny)? Są zagłodzone (brak podstawowych składników o mikroelementach nie wspominając), przegrzane (czarna maleńka donica + jasne otoczenie), brak im miejsca na rozwijanie korzeni (znowu ta donica miniaturka) - po Maskotce widać jak bardzo są wyciągnięte. Z humusu proponuję też porządnie przeczytać skład, bo wiele z gotowych jest humusem tylko z nazwy.
Dzięki za diagnozę

Osłonię pomidory od południa, mam nadzieję, że im to nie zaszkodzi ? Mam osłonę na balkon z wikliny na połowie balkonu, przeciągnę ja za na drugą stronę balkonu, powinno je ładnie uchronić przed ostrym słońcem.
Już mnie wyleczyliście z małych doniczek, skutecznie

One nie stoją tak jak na zdjęciu, luzem (postawiłam tak doniczki do zdjęć tylko). 10 doniczek stoi na wspólnej tacy z plastiku, takiej 1m x 0.5m
Biohumus mam ten:
http://www.e-ogrodnicy.pl/p271,biohumus-extra-1-l.html
Skład: azot, fosfor, potas, wapń, magnez, żelazo, miedź, mangan, cynk, substancje z grupy witamin, makro- i mikro elementy
Może za mało go stosuję, bo daję 2-3 nakrętki na 5 litrową konewkę. Stosuję raz na tydzień, dwa, pewno zdecydowanie za mało... Czy ten biohumus wystarczy do nawożenia jeśli zwiększę dawkę?
Przejadę się też na działki, może ktoś mi odsprzeda gotową gnojówkę z pokrzywy (będą na mnie patrzeć jak na wariatkę

Kocham te swoje pomidorki. Co roku się bawię w wysiew, pikowanie, tylko po to, by latem wyjść na balkon i zerwać SWOJE, nagrzane w słoncu, pachnące pomidorki. Wszyscy się pukają w głowę, że mi się chce, w sklepie za grosze można je kupić, ale nic nie zastąpi tego smaku (próbowałam kupne).
Cos takiego znalazłam:
http://www.e-ogrodnicy.pl/p331,substral ... lnego.html
Co o tym sądzicie?
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
A to do tej pory ile litrów przypadało na krzaczek?nanaska pisze: Wczoraj przesadziłam do większych, ale następne będą zdecydowanie większe. Min 3l. na krzaczek.

Mój Cytrynek Groniasty w zeszłym roku rósł w 25l donicy. Owocował pięknie cały sezon (w sumie nawet do Bożego Narodzenia po wniesieniu do domu).


Ja pikuję na etapie rozsady dwa razy. Najpierw z wielodoniczki do kubeczków 200 ml, potem jak bryła korzeniowa w nich przerośnie do 500 ml, a potem już do docelowej donicy (sporadycznie mi się zdarza, że niektóre, te bardziej wyrośnięte sadzonki trafiają po drodze jeszcze do 2 litrowych donic). Donice mam w różnych rozmiarach. Dla większych krzaków 25l, dla mniejszych 10l. Karmione małymi dawkami, ale podczas prawie każdego podlewania.
A co do uniwersalnej ziemi z Biedronki, to muszę Cię zmartwić, ale ona ma w sobie dosyć dużo nawozu (chemicznego).

Też jej w tym roku używałam, ale mieszałam z inną ziemią właśnie ze względu na jej skład.
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Dzięki Kasia. Widzisz, lama ze mnie
Docelowo dostawały 2-3l doniczkę na 2 krzaczki. Bosz, ale dostawały w kość ode mnie przez te lata
Ktoś mi wbijał, że doniczka następna ma być ledwo kilka cm większa od poprzedniej i tak przesadzałam do 5 razy na sezon. Roboty od diabła, wielbłąd z worami ziemi ciągle kursował sklep-dom. Jakbym się wcześniej dowiadywała u was, to do 10 krzaczków ćwierć tony trzeba przydźwigać
Najgorsze, że ta ziemia po sezonie do śmieci się nadaje, o czym się w tym roku przekonałam, no chyba, że jest na nią jakiś sposób, by chociaż za 2 lata coś z niej się dało wykorzystać. Widzę, że w przyszłym roku ograniczę się do 4 krzaczków, ale za to w solidnych donicach i porządnie nawożonych. Obecnie mam z 15 krzaczków w 8 doniczkach. Nie wiem, czy ten sezon da się jeszcze uratować. Błąd na błędzie popełniałam
Pikowanie u mnie polegało na wsadzeniu tej samej ilości zaszczepek do większej lekko albo podzielonej na pół do takiej samej wielkości doniczki. Nie pozbywałam się starej ziemi tylko wsadzałam całą bryłę do większej donicy, z tą samą ilością zaszczepek. Teraz te zaszczepki są nie do oddzielenia... Ech....
Z tą ziemią mnie zmartwiłaś
Śliczne masz krzaczki...
Mam jeszcze pytanie. Tu się dowiedziałam o pomidorach samokonczacych. Moje takie nie są, kwitną do oporu. Kiedy im "narzucić", że już dość, bo i tak nie zdążą im owoce dojrzeć? Jak to robić?




Pikowanie u mnie polegało na wsadzeniu tej samej ilości zaszczepek do większej lekko albo podzielonej na pół do takiej samej wielkości doniczki. Nie pozbywałam się starej ziemi tylko wsadzałam całą bryłę do większej donicy, z tą samą ilością zaszczepek. Teraz te zaszczepki są nie do oddzielenia... Ech....

Z tą ziemią mnie zmartwiłaś

Śliczne masz krzaczki...

Mam jeszcze pytanie. Tu się dowiedziałam o pomidorach samokonczacych. Moje takie nie są, kwitną do oporu. Kiedy im "narzucić", że już dość, bo i tak nie zdążą im owoce dojrzeć? Jak to robić?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
nanaska ja ziemię używam kilka razy, ale:
- do donic jest ziemia z mojego ogrodu
- cały sezon są fertygowane i zabezpieczane przed chorobami
- mam previcur w razie czego, a użyźniam ją Rosahumusem (to nie ma nic wspólnego z humusem w płynie)
Tak się chemii boisz, a ziemia z Biedronki jej ma sporo ;) Takie same nawozy jak te wpłynie co do fertygacji. Czy ten humus jest tylko płynem od dżdżownic hmmmm - szczerze to nie sądzę.
Zauważ iż to, że coś ma w nazwie ekologiczny, nie oznacza iż jest bez chemii rozumianej jako dodatkowe pierwiastki (np Miedzian jest dopuszczany w uprawach ekologicznych).
Jeszcze kilka uwag:
-doniczki są czarne - owiń je folią aluminiową, będą obijać słońce - teraz ziemia się w nich nagrzewa
-usuń kuwety - pomidory nie lubią zalania korzeni, a do tego dochodzi, gdy w kuwecie stoi woda
-możesz im z tyłu dać jakąś matę, by jasne ściany nie odbijały słońca
-jeśli są wybiegnięte (duże międzywęźla) to możesz im skrócić czubki i zostawić wilki, by się zagęściły.
-tylko tyle nawozu na 5l konewkę? To nawet do fertygacji jest za mało. Znając dokładny skład nawozu ktoś by pewnie wyliczył ile tego codziennie dawać. Możesz spróbować doraźnie zrobić oprysk humusu z wodą. Nie znam zaleceń producenta/składu więc nie doradzę ile go dać na litr wody.
Kurcze a może kupisz granulowany obornik i większe donice? Wtedy na dno ziemia, na to obornik (pół kubka po jogurcie do 10l donicy), znowu ziemia i dopiero roślina.
Mi w tym roku brak pomidorów w donicach, bo miałam na balkonie zwykle ok 20 sztuk, ale w tym roku nie mogłam
Tylko kilka jest pod domem niziutkich.
- do donic jest ziemia z mojego ogrodu
- cały sezon są fertygowane i zabezpieczane przed chorobami
- mam previcur w razie czego, a użyźniam ją Rosahumusem (to nie ma nic wspólnego z humusem w płynie)
Tak się chemii boisz, a ziemia z Biedronki jej ma sporo ;) Takie same nawozy jak te wpłynie co do fertygacji. Czy ten humus jest tylko płynem od dżdżownic hmmmm - szczerze to nie sądzę.
Zauważ iż to, że coś ma w nazwie ekologiczny, nie oznacza iż jest bez chemii rozumianej jako dodatkowe pierwiastki (np Miedzian jest dopuszczany w uprawach ekologicznych).
Jeszcze kilka uwag:
-doniczki są czarne - owiń je folią aluminiową, będą obijać słońce - teraz ziemia się w nich nagrzewa
-usuń kuwety - pomidory nie lubią zalania korzeni, a do tego dochodzi, gdy w kuwecie stoi woda
-możesz im z tyłu dać jakąś matę, by jasne ściany nie odbijały słońca
-jeśli są wybiegnięte (duże międzywęźla) to możesz im skrócić czubki i zostawić wilki, by się zagęściły.
-tylko tyle nawozu na 5l konewkę? To nawet do fertygacji jest za mało. Znając dokładny skład nawozu ktoś by pewnie wyliczył ile tego codziennie dawać. Możesz spróbować doraźnie zrobić oprysk humusu z wodą. Nie znam zaleceń producenta/składu więc nie doradzę ile go dać na litr wody.
Kurcze a może kupisz granulowany obornik i większe donice? Wtedy na dno ziemia, na to obornik (pół kubka po jogurcie do 10l donicy), znowu ziemia i dopiero roślina.
Mi w tym roku brak pomidorów w donicach, bo miałam na balkonie zwykle ok 20 sztuk, ale w tym roku nie mogłam

- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Nanaska tą ziemią się nie przejmuj. One już dawno cały ten nawóz zjadły.
Taka duża ilość nawozu jest jedynie groźna dla malutkiej rozsady, więc nie za bardzo się ta ziemia nadaje np. do siewu.
Tak ogólnie rzecz biorąc pomidory ogławia się mniej więcej dwa miesiące przed zakończeniem sezonu. W uprawie gruntowej wypada to ok. połowy sierpnia. Ogłowienie polega na uszczknięciu pędu (by nie tworzył już kolejnych gron). Co do donicowych to ja zrobiłam to trochę później, bo wnosiłam je jesienią do domu i tam sobie dalej dojrzewały. Koktajlowych nie ogławiałam. Trzeba więc do tematu ogławiania podejść indywidualnie zależy, gdzie kto uprawia i co dalej z nimi robi.
I się tak nie przejmuj. Skoro źle Ci doradzano, to nie Twoja wina.

Tak ogólnie rzecz biorąc pomidory ogławia się mniej więcej dwa miesiące przed zakończeniem sezonu. W uprawie gruntowej wypada to ok. połowy sierpnia. Ogłowienie polega na uszczknięciu pędu (by nie tworzył już kolejnych gron). Co do donicowych to ja zrobiłam to trochę później, bo wnosiłam je jesienią do domu i tam sobie dalej dojrzewały. Koktajlowych nie ogławiałam. Trzeba więc do tematu ogławiania podejść indywidualnie zależy, gdzie kto uprawia i co dalej z nimi robi.

I się tak nie przejmuj. Skoro źle Ci doradzano, to nie Twoja wina.
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
tak zrobię, a za 2 tygodnie wsadzę w wielkie donice, ziemia już kupiona (z biedronki, ale nie wywalę przecież...Alyaa pisze: Jeszcze kilka uwag:
-doniczki są czarne - owiń je folią aluminiową, będą obijać słońce - teraz ziemia się w nich nagrzewa

jestem już po zalaniu i dlatego tak to wygląda, pisałam, że 2 dni stały w wodzie o wysokości 5 cmAlyaa pisze:-usuń kuwety - pomidory nie lubią zalania korzeni, a do tego dochodzi, gdy w kuwecie stoi woda

będę stosować się przepisu, a nie "na oko".Alyaa pisze:-tylko tyle nawozu na 5l konewkę? To nawet do fertygacji jest za mało. Znając dokładny skład nawozu ktoś by pewnie wyliczył ile tego codziennie dawać. Możesz spróbować doraźnie zrobić oprysk humusu z wodą. Nie znam zaleceń producenta/składu więc nie doradzę ile go dać na litr wody.
Wróciłam z polowania na pokrzywę. Wcale nie jest łatwo znaleźć ją. Co się poparzyłam mimo rękawic to moje... Zalałam wodą i po 24h robię oprysk, bo znalazłam mszycy



-- 12 cze 2016, o 16:34 --
zaeksperymentuje na 2 krzaczkach, bo żal patrzeć jak się zawiązują kolejne pomidory, a wiem, że i tak wylądują na śmietniku.mymysteryy pisze:Tak ogólnie rzecz biorąc pomidory ogławia się mniej więcej dwa miesiące przed zakończeniem sezonu. W uprawie gruntowej wypada to ok. połowy sierpnia.
Zła jestem na siebie. Taka byłam dumna, że mam tyle pomidorków co roku, a okazuje się, że te biedy wyduszały te pomidory kosztem wszystkiego co im zaoferowałam, czyli z niczego.mymysteryy pisze:I się tak nie przejmuj. Skoro źle Ci doradzano, to nie Twoja wina.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
nanaska ziemia z Biedronki u mnie w tym roiku miała 1.2kg/1m3 nawozu, więc normalną ilość (rok wcześniej miała 1,5). Po wysadzeniu do takiej ziemi przez jakiś czas mają pokarm, ale jak długo to zależy od samej rośliny, bo krzak krzakowi nierówny.
Piszę o u sunięciu kuwet, bo pomidory nie lubią "podlewania od dołu". Zatem po deszczu tam się będzie zbierać woda i zalewać im korzenie. Z tego też powodu mam pomidory na redlinach w gruncie.
Oprysk nawozem pomaga najszybciej jak są zagłodzone, bo szybko się wchłania - dawka to co najwyżej połowa takiej jak producent zaleca do podlewania. Sam humus (czysty) nie jest mocny, ale często go jeszcze wzbogacają, więc trzeba uważać wtedy by nie popalić liści. Trzeba też brać pod uwagę zapotrzebowanie akurat pomidora, bo np fiołkom, papryce, ogórkom dasz inaczej (a producenci często mają "jedną miarkę").
Warto poczytać co kilka lat temu pisała tu na forum Kozula. Opisywała jak to pomidor "mówi" co mu trzeba. Czasem teoria jedno, a praktyka co innego.
Możesz też spróbować jeden krzak ogłowić na wysokości, co Ci odpowiada (mi na balkonie pasowało ok 1.4m). Pozwolić mu kilka wilków wypuścić |(na wilkach też zaowocuje).
Jak się wrócisz tu na forum do bodajże zeszłego roku - były fajne informacje jak ogławiać małe sadzonki, by obniżyć pierwsze grono do donic.
Piszę o u sunięciu kuwet, bo pomidory nie lubią "podlewania od dołu". Zatem po deszczu tam się będzie zbierać woda i zalewać im korzenie. Z tego też powodu mam pomidory na redlinach w gruncie.
Oprysk nawozem pomaga najszybciej jak są zagłodzone, bo szybko się wchłania - dawka to co najwyżej połowa takiej jak producent zaleca do podlewania. Sam humus (czysty) nie jest mocny, ale często go jeszcze wzbogacają, więc trzeba uważać wtedy by nie popalić liści. Trzeba też brać pod uwagę zapotrzebowanie akurat pomidora, bo np fiołkom, papryce, ogórkom dasz inaczej (a producenci często mają "jedną miarkę").
Warto poczytać co kilka lat temu pisała tu na forum Kozula. Opisywała jak to pomidor "mówi" co mu trzeba. Czasem teoria jedno, a praktyka co innego.
Możesz też spróbować jeden krzak ogłowić na wysokości, co Ci odpowiada (mi na balkonie pasowało ok 1.4m). Pozwolić mu kilka wilków wypuścić |(na wilkach też zaowocuje).
Jak się wrócisz tu na forum do bodajże zeszłego roku - były fajne informacje jak ogławiać małe sadzonki, by obniżyć pierwsze grono do donic.
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Te kuwety mają relingi, nie są całkiem płaskie. Wystarczy dbać by woda nie stała w niej. Ma 1 cm wolnego donica od podłogi. Stosuję, by mi nie zapaskudziło kafelków na balkonie, potem te kółka ciężko domyć. Teraz będę tylko bardzo uważać, by ilość wody nigdy nie doszła do dna doniczek.Alyaa pisze:Piszę o u sunięciu kuwet, bo pomidory nie lubią "podlewania od dołu". Zatem po deszczu tam się będzie zbierać woda i zalewać im korzenie.
Czyli zrobić rozcienczony humus i spsikać, po liściach, owocach, kwiatach?Oprysk nawozem pomaga najszybciej jak są zagłodzone, bo szybko się wchłania - dawka to co najwyżej połowa takiej jak producent zaleca do podlewania. Sam humus (czysty) nie jest mocny, ale często go jeszcze wzbogacają, więc trzeba uważać wtedy by nie popalić liści. Trzeba też brać pod uwagę zapotrzebowanie akurat pomidora, bo np fiołkom, papryce, ogórkom dasz inaczej (a producenci często mają "jedną miarkę").
jeszcze dużo wody upłynie zanim będę mądra w kwestii koktajlowych. To forum to moloch, od wczoraj tu siedze i jestem coraz głupsza, bo opinii tyle co ludzi.Warto poczytać co kilka lat temu pisała tu na forum Kozula. Opisywała jak to pomidor "mówi" co mu trzeba. Czasem teoria jedno, a praktyka co innego.
Do tego jeszcze nie dorosłam ;-)Jak się wrócisz tu na forum do bodajże zeszłego roku - były fajne informacje jak ogławiać małe sadzonki, by obniżyć pierwsze grono do donic.
Co sadzicie o tym? Wygląda "zdrowo"....
http://substral24.com.pl/home/60-substr ... 15154.html
azot, pięciotlenek fosforu, tlenek potasu, sód
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Tak - spryskać po liściach przede wszystkim. Rozcieńczyć bardziej niż do podlewania, by nie spalić liści.
nanaska Ty patrzysz na wygląd nawozu, a by Ci ktoś mógł doradzić to trzeba widzieć skład, bo ważne jest by był podany stosunek N:P:K (nawóz trzeba tak dobrać, by zapotrzebowanie na wszystkie trzy składniki u pomidora były zaspokojone i jednocześnie żaden nie był za mocno przekroczony).
Warto i tu zajrzeć|:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=42&t=52707
Jest informacja jak szybko się nawozy wchłaniają dolistnie. Są przykłady nawozów i jakie stężenie, trochę o chorobach, rady.
A ludzie róznie robią, bo ludzie mają różny gust, różne pomidory, różne warunki. Osobiście np wolę racjonalne wytłumaczenie niż zabobony (a i takie tu spotkasz). Na pewno nie raz jeszcze Ci się coś nie uda, ale za to sukcesy bardziej docenisz.
nanaska Ty patrzysz na wygląd nawozu, a by Ci ktoś mógł doradzić to trzeba widzieć skład, bo ważne jest by był podany stosunek N:P:K (nawóz trzeba tak dobrać, by zapotrzebowanie na wszystkie trzy składniki u pomidora były zaspokojone i jednocześnie żaden nie był za mocno przekroczony).
Warto i tu zajrzeć|:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=42&t=52707
Jest informacja jak szybko się nawozy wchłaniają dolistnie. Są przykłady nawozów i jakie stężenie, trochę o chorobach, rady.
A ludzie róznie robią, bo ludzie mają różny gust, różne pomidory, różne warunki. Osobiście np wolę racjonalne wytłumaczenie niż zabobony (a i takie tu spotkasz). Na pewno nie raz jeszcze Ci się coś nie uda, ale za to sukcesy bardziej docenisz.
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Ten nawóz ma NPK 3-2-6
Ten wątek wczoraj przetrzepałam i on spowodowal, że w końcu napisałam, bo zgłupiałam od tej ilości wiedzy ;-)
Czekam na zmrok i lece pryskać biohumusem ;-)
Ten wątek wczoraj przetrzepałam i on spowodowal, że w końcu napisałam, bo zgłupiałam od tej ilości wiedzy ;-)
Czekam na zmrok i lece pryskać biohumusem ;-)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
nanaska lepiej rano, albo jak jeszcze świeci słońce, by liście na noc przeschły.
90-120 N, 60-80 P, 200-250 K [mg/dm3] <--- takie jest zapotrzebowanie pomidora, ale niech ktoś przeliczy ile by tego trzeba było do fertygacji, bo z tego co widzę 3-2-6 powinno się dać wpasować.
Może tu będzie juz gdzieś przeliczenie podobnego nawozu:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=42&t=55855
90-120 N, 60-80 P, 200-250 K [mg/dm3] <--- takie jest zapotrzebowanie pomidora, ale niech ktoś przeliczy ile by tego trzeba było do fertygacji, bo z tego co widzę 3-2-6 powinno się dać wpasować.
Może tu będzie juz gdzieś przeliczenie podobnego nawozu:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=42&t=55855
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Zrobione, słonca bezpośredniego już nie ma (oparzenia?), ale jest jeszcze ciepło i jasno.Alyaa pisze:nanaska lepiej rano, albo jak jeszcze świeci słońce, by liście na noc przeschły.
Co ile to powtarzać i czy robić to stale czy tylko interwencyjnie, póki nie odzyją, a potem tylko do podlewania?