Może gdy pada , nie wiem czemu niektórzy myślą że krzak jest chory jak ewidentnie usycha z pragnienia , w sumie faktycznie jest chory na brak wody (mój toro na szczęście nie odniósł wielkich strat tylko dolne i liche gałązki podeschły).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia. "Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
w upaly byla podlewana 3-4razy w tygodniu. natomiast teraz 2 maxx 3 razy jak jest tala pogoda.
myslalam ze to choroba, pobiewqz po wyciągnięciu rosliny mozna by wycisnąć wodę
taa,tylko z miejsca gdzie był kroplomierz,pozostała część korzeni pewnie wysuszona na wiór.Może być jeszcze i taka ewentualność,że w ziemi jest "doniczka" i linia kropluje bezpośrednio pod krzew.W takim wypadku korzenie mogły być na zmianę zalewane i przesuszane.Ciekawy eksperyment.
Analiza zasobności gleby została zrobiona?Miejsce pod borówki było przygotowane rok wcześniej?Fachowa literatura przestudiowana?Jeśli 3x NIE,to nadal uważam to za ciekawy eksperyment tylko przeprowadzony z dużym rozmachem.
Chodzi mi o czas podlewania, konkretnie o godziny. Miałem kiedyś założoną linię do borówki, ale pod włókniną i zasypaną korą. To rozwiązanie zdawało egzamin nawet przy nawadnianiu w godzinach południowych.
Ja taki eksperyment zrobię już pod koniec września. Kupiłem dwie sztuki borówki i posadzę w podłożu gdzie będzie wymieszana zwykła ziemia z trocinami iglastymi plus może kupię torfu zwykłego. Tak posadziłem na wiosnę żurawinę i ładnie mi rośnie.
A jakie masz pH pod żurawiną? Torf nie zwykły tylko kwaśny musi być. Ja w takie upały podlewałem 10l co drugi dzień i na szczęście wszystkie przetrwały.
Słyszeliście może o odmianie borówki 'Heidi'. ???
I jeszcze jedno pytanie. Mam kilka krzaczków borówek w doniczkach. Niestety juz raczej w tym roku nie będę w stanie ich posadzić. W jaki sposób, w jakich proporcjach nawieźć je siarczanem potasu?
Nigdy nie mierzyłem pH gleby. Miałem kupić ten pH - metr ale jakoś czasu nie było. A torf to wiadomo że w kwaśnym rosną ale ja nie mam zamiaru kupować kwaśnego bo za drogo by mnie to wyniosło. Robię po swojemu.