Mariola ławeczka Ci się spodobała, ręczna robota taty, już dwa lata zdobi ogród, tylko raz tu , raz tam . Wiesz taka ławeczka z długimi nogami

. Pomidorki mniam, przeciery robię, które niestety na bieżąco zużywam .
Marysiu rośliny odżyły po podlewaniu, teraz to w ogóle nawet trawnik mam a nie siano , ale to już zasługa deszczu. Część roślin nieodwracalnie odeszła, ale trudno, naturalna selekcja. Marysiu nie przejmuj się kosmosami, ja oglądając ogrody przypomniałam sobie, że nie mam mrozów, suszki też pominęłam, dobrze, że lwie paszcze same wyrosły. Dlatego nie lubię jednorocznych , bo albo zapomnę, albo nie wyrosną, lub nie zakwitną, ale lubię je za paletę barw i różnorodność- sama sobie przeczę

, kobieta zmienną jest, ale w jednym zdaniu

. Za rok posieję i nigdzie nie wyjeżdżam, chyba że znajdę chętnych do opieki nad ogrodem.

. Tak róże są ładne i pięknie się trzymają, listki zdrowe, tylko te w cieniu pod dębem trochę zmarniały, ale i tak jestem zadowolona i jeszcze mają ciągle nowe pąki. Myślę, że opryski z czosnku, HT, OW dużo pomogły na ich obecny wygląd( no i banan pod każdym nowym krzakiem

)
Dorotko już wiem

. Aksamitki start miały kiepski, ale teraz zachwycają mnie w każdym kącie, tyle sadzonek miałam z parapetu, że sadziłam gdzie popadnie, bo szkoda ( zupełnie jak z sadzonkami pomidorów

nawet przy ziemniakach sadziłam bo już miejsca brak) a teraz cieszą oko. Trawy teraz dopiero je dostrzegłam, tj. ich piękno

, rozplenica od Ciebie jest piękna, najładniejsza ozdoba tej jesieni, a kępa już olbrzymia.
Soniu tak kwiaty, które wymieniłaś naprawdę pokazały, że są warte sadzenia, nie do zdarcia, a pomidorki , skórka sama schodzi, bez sparzania. Zaczęły teraz pękać na krzakach , nie wiem czy to wina sporych opadów po suszy?.
Miłka i ja też

. Nawet nie wiem skąd tyle mi się wzięło, część jakby mutowała. Na krzaku są pomarańczowe, a niektóre pomarańczowo brązowe, co do drobnolistnych, pierwszy rok je siałam , są świetne . Nachyłek w zeszłym roku mizerny, a w tym jakby drugie życie dostał.
Aniu- aneczka1979, u Ciebie tyle innych kwiatów, że wcale nie musisz sadzić tylu aksamitek, to taki zastępczy kwiat, w razie jakby coś nie wyszło, jak w tym roku i sprawdziło się

. Zastępczy, ale cudny, choć zapach nie powiem, odrażający.
Aniu -Anna11 dziękuję za pochwały

. A oczko jeszcze w trakcie tworzenia i długo tak będzie

. Ale już mogę rozmawiać: Co robić żeby larw komarów nie było, .???!!!! oczko moje nie jest zielone , ale jest czarne od tej plagi, choć komary tylko pojedyncze w tym roku były. Może tam jeszcze są larwy meszek

, to już w ogóle sobie frajdę zafundowałam. Może masz jakieś sprawdzone metody?, . Z pomidorami ( i nie tylko )to jest tak, czasami martwimy się na zapas, albo spisujemy na straty, ja to jeszcze lubię popsioczyć na roślinę, a ona wtedy jakby coś w nią strzeliło i zaczyna pięknie rosnąć. Czarownica jakaś czy co

.
Gosia to pewnie, że chcę, co za pytanie, jaką małą sadzonkę, one szybko się rozrastają . Co do tego przyjazdu. Sprawdzałam to rzeczywiście środek tygodnia, nie wiem co wykombinować, bo Julka do szkoły, my urlopy po ostatnich tygodniach prawie do końca wykorzystaliśmy, zostawiłam tylko na święta. Ciężko, a może do soboty będziecie tu bawić, to może wtedy, albo piątek wieczorem i wtedy cały weekend byśmy mieli, bo my w tygodniu to w ogóle nie jeździmy . Na jak długo przyjeżdżacie?.
Gołąbek jest razy trzy, piękne i niestrachliwe.
Chyba żartujesz z tą zazdrością, byłam u Ciebie a tam , aż się człowiekowi oczy same śmieją, pięknie, kolorowo, ciepło bije po oczach, u mnie już raczej jesiennie. Pytasz o odmianę pomidorów to różne były nie mam pojęcia jakie

.
Martuś już się wiosny nie mogę doczekać

. Trochę zmian pozostanie, ubytki w rabatkach może mało zauważalne, ale te drzewa co wichura wywaliła, to będzie duży ślad po tym sezonie, najgorsze że dalej tam nie sprzątnięte. Dziękuję za tyle miłych słów.
Jacku dziękuję, koniecznie się przeproś, nie wiem czy skuteczny, ale pustki zapycha. No tak u Ciebie brak pustych miejsc

.