Z hybrydami (czy to chamaecereusa, czy ogólnie szeroko pojętego rodzaju echinopsis, czy jakimikolwiek hybrydami kaktusowymi) jest taki problem, że możemy sobie co najwyżej zgadywać, co było użyte do kundlenia, gdyż rodowodu chyba nikt nie upublicznił, czy to w internecie, czy gdziekolwiek. Tzn, zdarzają się krzyżówki opisane (jak 'Violer'/'Pauline' - z tego co pamiętam, pokolenie F2 krzyżowania chamaecereusa z
L. wrightiana), ale zdecydowana większość to enigma i właśnie można sobie gdybać.
'Lincoln Showers' niezły - zastanawiam się jak to się stało, że nie mam u siebie biało kwitnącej hybrydy chamae. A szybko to raczej nie wyhoduję sobie takiej

.