
Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale bardzo współczuję, wiem co czujesz
, ale w sercu Sępik pozostanie na zawsze, ja w sercu nosze wszystkie swoje zwierzęta

- mysia
- 200p
- Posty: 230
- Od: 28 wrz 2014, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michał
ogromnie mi przykro
ja też już kilka razy to przerabiałam , jak nie samochód , to jakieś choróbsko i trzeba było uśpić ,
to wszystko !!!
ogromnie mi przykro


- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Witaj Michał - bardzo mi przykro z powodu Sępika - współczuję Ci
Szkoda taki fajny kotek
Ale cóż takie jest życie - musimy się pogodzić z odejściem nie tylko naszych kochanych zwierząt ale i bliskich .
Serdecznie Cię pozdrawiam i odezwij się od czasu do czasu - nie zamykaj się - tak będzie Ci łatwiej przeżyć te trudne chwile


Szkoda taki fajny kotek


Ale cóż takie jest życie - musimy się pogodzić z odejściem nie tylko naszych kochanych zwierząt ale i bliskich .
Serdecznie Cię pozdrawiam i odezwij się od czasu do czasu - nie zamykaj się - tak będzie Ci łatwiej przeżyć te trudne chwile

- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1461
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale,
Jakie to okropne!
Tak bardzo, bardzo żal kota, chciałoby się cofnąć czas, zamknąć go w domu, żeby nigdzie nie łaził....
Kochamy nasze zwierzęta, ogromnie trudno się z nimi żegnać.
Ja dokładnie rok temu pochowałam swojego Dekielka.
Do dziś w pamięci dotykowej mojej dłoni został kształt jego łepka, czuję go pod palcami.
Trzymaj się, bardzo Ci współczuję
.
Jakie to okropne!
Tak bardzo, bardzo żal kota, chciałoby się cofnąć czas, zamknąć go w domu, żeby nigdzie nie łaził....
Kochamy nasze zwierzęta, ogromnie trudno się z nimi żegnać.
Ja dokładnie rok temu pochowałam swojego Dekielka.
Do dziś w pamięci dotykowej mojej dłoni został kształt jego łepka, czuję go pod palcami.
Trzymaj się, bardzo Ci współczuję

Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Aniu, Jagi, Calko,Marysiu,Krysiu, Iwonko, Tereniu,Mysiu, Lisico Dziękuję bardzo za słowa pocieszenia. Moje koty a zwłaszcza Diablik i Emilka, które wczoraj stały zadumane nad zwłokami Sępika mają żałobę, nie odzywają się do siebie, nie ruszają, nie chcą jeść, są bardzo osowiałe. Nie wiedziałem, że koty aż tak odczuwają żal po członku rodziny. Darmokot i Anżelika też nie są skore do jakiejś aktywności, wszystkie siedzą zasępione. Znalazłem dziś na komputerze kilka filmów z piszczeniem Sępika, Emilka z Diablikiem zareagowały na nie. Ogólnie dziwnie się zachowują od wczoraj. Mnie też jest bardzo przykro ale jednocześnie mam nerwy, że tak łaził po wsi, jakby to miejsca na podwórku i w domu było mało
Dobrze, że jeszcze czwórka została, strata nie jest aż tak bardzo odczuwalna niż jakbym miał tylko jedno kocię. Chyba trzeba je pod kluczem trzymać cały czas.
W ogrodzie nic ciekawego się nie dzieje, od 4 stycznia jestem mocno zasypany, śnieg miejscami zmienił się w lodowiec. Jedynie krety stale pracują i przebijają się przez zamarzniętą glebę
Dziękuję Wam bardzo jeszcze raz za miłe słowa 

W ogrodzie nic ciekawego się nie dzieje, od 4 stycznia jestem mocno zasypany, śnieg miejscami zmienił się w lodowiec. Jedynie krety stale pracują i przebijają się przez zamarzniętą glebę


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michał, to bardzo smutne co piszesz o Sępiku. Żeby chociaż to starość go dopadła, to inaczej się na taką śmierć patrzy. Chociaż przecież, też zawsze szkoda. A tak A tak, mógłby jeszcze pożyć. A z drugiej strony, gdybyś zamknął je w domu, to byłyby nieszczęśliwe. I tak źle i tak nie dobrze 

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42362
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale pomyśl tylko że w zamknięciu żyłby dłużej, ale może nie byłby taki szczęśliwy
a tak to wiódł żywot wolnego kota. Był szczęśliwy, bo zawsze był uśmiechnięty
Wygłaskaj koteczki one czekają na Twoje pieszczoty i są smutne, bo ich Pan jest zasępiony 



- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42362
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Marysiu widziałem koty na wyspie, niektóre jak kopie moich. Ostatnio kolejny kot podzielił los Sępika, 10 lutego, niecałe 2 tygodnie odstępu było. Od 2013 pojawiał się u mnie bardzo ładny duży, biało-czarny kot. Było mi go żal i go dokarmiałem. Niestety z czasem się rozpanoszył i musiałem go gonić a jak zaczął się rzucać do moich to w ruch poszły kamienie. Kot ten był na tyle bezczelny, że potrafił wleźć na parapet, kiedy mnie widział , że jestem w domu i nadrzyzdać mi na okna. Jedno do dziś jest żółte i nie da się już wyczyścić, mimo że różnymi sposobami próbowałem. Trochę się uspokoił, był nawet zakolegowany z Sępikiem ale ciągle go wyganiałem bo mi [cenzura] drzyzdała na dom, auto i wszystko co było na podwórku. I właśnie tego kota trzasnęło auto, w tym samym miejscu co Sępika tylko po drugiej stronie drogi. Nie żal mi go, sam się prosił, nie tylko mi smrodził na dom, był zmorą na wsi.
Jego miejsce już zajął kot sąsiadów, którego też dokarmiałem bo taki bidny był, niedożywiony. I tak samo jak poprzednik się rozpuścił, też mi drzyzda na dom i też go gonię. Ale mam pomocnika bo Diablik go nie trawi i wpada w amok jak go widzi
Darmokot nie wychodzi z domu, wyganiam siłą to za chwile jest na parapecie i dyskutuje. Emilka też ciągle śpi a Anżelika lata po polach, czasem nawet na noce nie wraca. Więcej kotów na razie nie ma. Ale podejrzewam, że to na razie nie potrwa długo
Jak coś ciekawego będzie się działo w ogrodzie to napiszę ale póki co dalej jestem zasypany i chyba nie prędko mnie odwilż odśnieży
Jego miejsce już zajął kot sąsiadów, którego też dokarmiałem bo taki bidny był, niedożywiony. I tak samo jak poprzednik się rozpuścił, też mi drzyzda na dom i też go gonię. Ale mam pomocnika bo Diablik go nie trawi i wpada w amok jak go widzi

Darmokot nie wychodzi z domu, wyganiam siłą to za chwile jest na parapecie i dyskutuje. Emilka też ciągle śpi a Anżelika lata po polach, czasem nawet na noce nie wraca. Więcej kotów na razie nie ma. Ale podejrzewam, że to na razie nie potrwa długo

Jak coś ciekawego będzie się działo w ogrodzie to napiszę ale póki co dalej jestem zasypany i chyba nie prędko mnie odwilż odśnieży

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42362
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale jakoś nie zapamiętałam niedaleko Ciebie takiej ruchliwej ulicy, bo u mnie rzeczywiście jest ruchliwa i nawet podmiejski autobus tu jeździ, a poza tym jak korek na olkuskiej albo na Zabierzów to przez naszą wieś robią sobie skrót nawet parę razy tiry. Takie znaczące teren koty są uciążliwe i też gonię ze swojego ogrodu, ale nie życzę im źle
Powoli śnieg topnieje więc niedługo będziesz szukał wiosny, ja już widziałam pączki prymulek
To dobrze, że masz nadzieję na nowych czworonogów


To dobrze, że masz nadzieję na nowych czworonogów

- mysia
- 200p
- Posty: 230
- Od: 28 wrz 2014, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Hej , hej - Michał jeszcze w hibernacji - budź się wiosna
chociaż u mnie jej prawie nie widać , krokusy gdzieś się podziały , tylko kilka kwitło , parę marnych śnieżyczek ,zaczynają wystawać tulipany i żonkile , prymule też marne
róż jeszcze nie odkrywałam , ale wielkokwiatowe nad okryciem są czarne , ta zima jakaś wredna była
Michale - moje kotki to podróby rasowych - Lulu to szyrletka ale puszysta , jej mama przybłęda była krótkiej sierści , Pusię dostałam od niedobrych ludzi
gdzie jako malutki kotek w zimie jadła zamarznięte ziemniaki ,coś miała z persa ,ale one są delikatne , szybko łapią chorobę , wcześniej wzięłam z przytuliska Watka .
Watuś miał miękkie jak wata futerko i bardzo długie , kolor czarne pręgi z jasnym brązem i niestety to on przyniósł mi ze schroniska białaczkę , leczenie nie pomogło
od niego zaraziła się Nina - wzięta też z tego samego schroniska potem dowiedziałam się że też była leczona , a dali mi ją jako zdrową i nie wiem czy zaraziła się
od Watka , czy przyszła już stamtąd z wirusem
od Niny zaraziła się Pusia - już teraz wiem że białaczka jest nieuleczalna
Cudek był przez 4 lata z Pusią , jak na razie się trzyma , ale to dachowiec to odporniejszy - i oby tak zostało
pozdrawiam i
życzę

chociaż u mnie jej prawie nie widać , krokusy gdzieś się podziały , tylko kilka kwitło , parę marnych śnieżyczek ,zaczynają wystawać tulipany i żonkile , prymule też marne
róż jeszcze nie odkrywałam , ale wielkokwiatowe nad okryciem są czarne , ta zima jakaś wredna była

Michale - moje kotki to podróby rasowych - Lulu to szyrletka ale puszysta , jej mama przybłęda była krótkiej sierści , Pusię dostałam od niedobrych ludzi
gdzie jako malutki kotek w zimie jadła zamarznięte ziemniaki ,coś miała z persa ,ale one są delikatne , szybko łapią chorobę , wcześniej wzięłam z przytuliska Watka .
Watuś miał miękkie jak wata futerko i bardzo długie , kolor czarne pręgi z jasnym brązem i niestety to on przyniósł mi ze schroniska białaczkę , leczenie nie pomogło
od niego zaraziła się Nina - wzięta też z tego samego schroniska potem dowiedziałam się że też była leczona , a dali mi ją jako zdrową i nie wiem czy zaraziła się
od Watka , czy przyszła już stamtąd z wirusem


Cudek był przez 4 lata z Pusią , jak na razie się trzyma , ale to dachowiec to odporniejszy - i oby tak zostało
pozdrawiam i

- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Witaj Michał
Jak tam wiosna u Ciebie ?? pokazuj co Ci tam wychodzi
Niedługo będę co dziennie w Jędrzejowie to Ci nawiedzę i obudzę że snu zimowego
Pozdrawiam i czekam na zdjęcia


Jak tam wiosna u Ciebie ?? pokazuj co Ci tam wychodzi

Niedługo będę co dziennie w Jędrzejowie to Ci nawiedzę i obudzę że snu zimowego

Pozdrawiam i czekam na zdjęcia
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale - bardzo dawno do Ciebie nie zaglądałam i dopiero teraz doczytałam o Sępiku
Trudno nawet napisać - jak bardzo mi przykro...To był naprawdę zupełnie wyjątkowy kotek.
Moje diablęta w komplecie, ale już wszystkie są nastolatkami i widać po nich upływ czasu...
Czy u Ciebie już wiosna? Pokaż nam swój ogród!

Moje diablęta w komplecie, ale już wszystkie są nastolatkami i widać po nich upływ czasu...
Czy u Ciebie już wiosna? Pokaż nam swój ogród!
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Marysiu Jest jakiś plus nowych przychodzących kotów, otóż są bardzo płoche, wystarczy, że pogrożę pięścią przez okno i uciekają. Nie są bezczelne jak tamten. Podejrzewam, że jeden z tych dochodzących (a jest ich 4) to jego potomek bo jest identyczny. I znów mi ich szkoda jak tamtego na początku ale już nie dokarmiam bo są niewdzięczne.
Mysiu Ciężko powiedzieć jaka jest pora roku bo wczoraj rano miałem zimę, po południu wiosnę i teraz znów zimę.
Tereniu Zaraz wszystko napiszę. Czy jeździsz jeszcze na zabiegi do Jędrzejowa?
Marysiu Ambo Po moich też widać upływ czasu. Anżelika bardzo szybko zastąpiła Sępika, mówi, ociera się tymi wielkimi uszami, wskakuje na kolana, czasami śpiewa. Nie pozwalam jej się bawić bo drapie, jest bardzo inteligentna i szybko się uczy. Natomiast pozostała trójka ciągle śpi. Darmokotowi wypadły 2 zęby i nie byłby w stanie nic upolować, robi się niedołężny, dziś spadł z parapetu bo nie dał rady na niego wskoczyć. Ciągle siedzi w domu i śpi, na dwór mało go wypuszczam bo dowiedziałem się jakie metody wychowawcze stosowała druga właścicielka. Nawet Darmokot do niej już nie zagląda. Należą mu się ostatnie lata w spokoju i cieple.
Ostatni raz pisałem 2 miesiące temu, kiedy jeszcze byłą zima. Do dziś niewiele się zmieniło. Początkowo wiosna była bardzo opóźniona, cebulica Miszczenki zakwitła miesiąc później niż w 2016. Marzec był bardzo ciepły, ani razu nie padał śnieg, przyroda przyspieszyła. Forsycja tylko jedna zakwitła ładnie, pozostałe prawie wcale bo im kwiatki wymarzły, podobnie jak w całej okolicy. Jechałem w Wielkanoc przez Radom i tam wszystkie krzaki bardzo obficie kwitną. Końcem lutego sad został pięknie zalany

Marzec był mokry, kwiecień też, 6 dnia miesiąca byłą burza, która trwała 7 godzin!



Kwiatki zamówione z Benexu końcem listopada cieszą oko, chociaż nie wszystkie wzeszły jeszcze




Na razie mocno kwitnie tylko morela największa, mniejsze słabo zakwitły, trochę kwiatków jest na czereśniach i śliwach japońskich, nie mogły sie zebrać do kwitnienia i bardzo dobrze, jakby przewidziały tę kwietniową zimę

Ze względu na panującą wszędzie modę, także na mojej wsi, na warczące piły, pozbyłem się jednego świerka. Ale nie dlatego, że za świerkami nie przepadam, po prostu nagle zachorował, igły zrobiły się brązowe i zaczęły opadać, trwało to około 4 dni, bardzo szybko. Wczoraj rano jak się obudziłem to nie mogłem uwierzyć, taki widok zastałem

Po południu wszystko stopniało. W nocy był niewielki mróz ale zdążył mi zmrozić pąki żółtolistnego jesiona, rdestowca, orzecha włoskiego Purpurea i palecznika trupie palce. Kilka roślin opatuliłem włókniną. Chyba są całe ale nie zdejmuję okryć przed piątkiem. Na tej kwitnącej moreli też trochę kwiatków zmarzło, a może już po prostu przekwitły. Wczorajszym popołudniem przerażone koty poranną zimą wygrzewały się na słońcu





Dziś rano kotom nie było już tak wesoło, śniegu spadło dużo więcej i cały czas pada.

Teraz, mimo dodatniej temperatury jest go 2-10 cm, miejscami w sadzie więcej. Zdjęcia są sprzed 2 godzin.









I niech by ten śnieg leżał jak najdłużej bo na noc z czwartku na piątek zapowiada się mróz -4 i bardzo się tego boję. Mam nadzieję, że się nie sprawdzi bo to będzie katastrofa, prawie wszystko już ma liście. Ostatni mróz -1 zmroził pączki to co dopiero taka temperatura. Posadziłem już dalie, dziwaczki, mieczyki, bielunie, nawet pelargonię do gruntu , co się da to wiadrami osłaniam ale najlepiej jakby ten śnieg się utrzymał. Ukorzeniam sadzonki jakiejś topoli z żółtymi liśćmi i szarej, gdyby ktoś był chętny to proszę pisać, chętnie się podzielę. Zakwitła mi topola włoska, jest to niespodzianka bo jest chyba jeszcze za młoda na kwitnienie a to nie była jedna baźka

Na koniec moje diablęta








Mysiu Ciężko powiedzieć jaka jest pora roku bo wczoraj rano miałem zimę, po południu wiosnę i teraz znów zimę.
Tereniu Zaraz wszystko napiszę. Czy jeździsz jeszcze na zabiegi do Jędrzejowa?
Marysiu Ambo Po moich też widać upływ czasu. Anżelika bardzo szybko zastąpiła Sępika, mówi, ociera się tymi wielkimi uszami, wskakuje na kolana, czasami śpiewa. Nie pozwalam jej się bawić bo drapie, jest bardzo inteligentna i szybko się uczy. Natomiast pozostała trójka ciągle śpi. Darmokotowi wypadły 2 zęby i nie byłby w stanie nic upolować, robi się niedołężny, dziś spadł z parapetu bo nie dał rady na niego wskoczyć. Ciągle siedzi w domu i śpi, na dwór mało go wypuszczam bo dowiedziałem się jakie metody wychowawcze stosowała druga właścicielka. Nawet Darmokot do niej już nie zagląda. Należą mu się ostatnie lata w spokoju i cieple.
Ostatni raz pisałem 2 miesiące temu, kiedy jeszcze byłą zima. Do dziś niewiele się zmieniło. Początkowo wiosna była bardzo opóźniona, cebulica Miszczenki zakwitła miesiąc później niż w 2016. Marzec był bardzo ciepły, ani razu nie padał śnieg, przyroda przyspieszyła. Forsycja tylko jedna zakwitła ładnie, pozostałe prawie wcale bo im kwiatki wymarzły, podobnie jak w całej okolicy. Jechałem w Wielkanoc przez Radom i tam wszystkie krzaki bardzo obficie kwitną. Końcem lutego sad został pięknie zalany

Marzec był mokry, kwiecień też, 6 dnia miesiąca byłą burza, która trwała 7 godzin!



Kwiatki zamówione z Benexu końcem listopada cieszą oko, chociaż nie wszystkie wzeszły jeszcze




Na razie mocno kwitnie tylko morela największa, mniejsze słabo zakwitły, trochę kwiatków jest na czereśniach i śliwach japońskich, nie mogły sie zebrać do kwitnienia i bardzo dobrze, jakby przewidziały tę kwietniową zimę

Ze względu na panującą wszędzie modę, także na mojej wsi, na warczące piły, pozbyłem się jednego świerka. Ale nie dlatego, że za świerkami nie przepadam, po prostu nagle zachorował, igły zrobiły się brązowe i zaczęły opadać, trwało to około 4 dni, bardzo szybko. Wczoraj rano jak się obudziłem to nie mogłem uwierzyć, taki widok zastałem

Po południu wszystko stopniało. W nocy był niewielki mróz ale zdążył mi zmrozić pąki żółtolistnego jesiona, rdestowca, orzecha włoskiego Purpurea i palecznika trupie palce. Kilka roślin opatuliłem włókniną. Chyba są całe ale nie zdejmuję okryć przed piątkiem. Na tej kwitnącej moreli też trochę kwiatków zmarzło, a może już po prostu przekwitły. Wczorajszym popołudniem przerażone koty poranną zimą wygrzewały się na słońcu





Dziś rano kotom nie było już tak wesoło, śniegu spadło dużo więcej i cały czas pada.

Teraz, mimo dodatniej temperatury jest go 2-10 cm, miejscami w sadzie więcej. Zdjęcia są sprzed 2 godzin.









I niech by ten śnieg leżał jak najdłużej bo na noc z czwartku na piątek zapowiada się mróz -4 i bardzo się tego boję. Mam nadzieję, że się nie sprawdzi bo to będzie katastrofa, prawie wszystko już ma liście. Ostatni mróz -1 zmroził pączki to co dopiero taka temperatura. Posadziłem już dalie, dziwaczki, mieczyki, bielunie, nawet pelargonię do gruntu , co się da to wiadrami osłaniam ale najlepiej jakby ten śnieg się utrzymał. Ukorzeniam sadzonki jakiejś topoli z żółtymi liśćmi i szarej, gdyby ktoś był chętny to proszę pisać, chętnie się podzielę. Zakwitła mi topola włoska, jest to niespodzianka bo jest chyba jeszcze za młoda na kwitnienie a to nie była jedna baźka


Na koniec moje diablęta








- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Witaj Michał
jak dobrze że się odezwałeś
Piękne zdjęcia
bardziej podobają mi się te wiosenne , zimy mam dosyć .
Kotki wspaniałe - wygłaszcz je .
Co ta zima jeszcze tu robi ?? poniszczy nam wszystko .
Już skończyłam zabiegi i dobrze bo jak bym teraz dojeżdżała ?? szkoda ze się nie odezwałeś bo planowałam Cię odwiedzić .
Pozdrawiam i wiosny życzę takiej prawdziwej




Piękne zdjęcia


Kotki wspaniałe - wygłaszcz je .
Co ta zima jeszcze tu robi ?? poniszczy nam wszystko .
Już skończyłam zabiegi i dobrze bo jak bym teraz dojeżdżała ?? szkoda ze się nie odezwałeś bo planowałam Cię odwiedzić .
Pozdrawiam i wiosny życzę takiej prawdziwej

