Madziu, proszę bardzo

.
Sancia, witaj i zapraszam do odwiedzin

- może podaj swoje imię, bo my tu jak rodzina

. Korzystaj z wiedzy - tu jest jej kopalnia i mnóstwa ciekawych rzeczy można się dowiedzieć a przy okazji zarazić przeróżnymi chorobami a tych też jest mnóstwo - np. hostomania, żurawkomania, jeżówkomania, itd.

Żurawinę bardzo łatwo jest rozmnożyć - przez odkłady. Długi pęd przysypujesz w kilku miejscach niewielką ilością ziemi (czubek musi wystawać). Na te miejsca zamiast przyszpilania postawić niewielkie doniczki z ziemią. W ten sposób pęd się nie wysunie i zawsze będzie miał w tym miejscu wilgotno. W drugiej połowie lata będą już korzonki, to poprzecinasz pęd i kawałki z korzonkami powsadzasz w doniczki. Odkryłam ten sposób całkiem przypadkowo, postawiwszy doniczki z posadzonymi cebulkami szafirków obok krzaczków żurawinkowych - nie zauważyłam, że jednego przydeptałam doniczką

. Tulipany i narcyzy też sadzę wszystkie w koszyczkach - nie tyle z obawy przed nornicami co dla łatwości późniejszego wykopywania. No i wykopując nie uszkadza się szpadlem cebul

.
Mariolu, ale może chociaż podaj wysokość tego swojego bambuska i zdjęcia. A jakbyś je pokazała w wątku identyfikacji traw, to w mig by ktoś rozpoznał

. Mnie naszło na posiadanie bambusa - chcę na nowej działce zrobić sobie kawalątek japońskiego ogrodu. Będzie kaskada bez oczka, klon japoński i właśnie bambus, plus funkie, paprocie

.
Aniu, moje czerwone, żółte i pomarańczowo-czerwone tulipanki pod jabłonką rosną co najmniej 26 lat (bo tyle mam działkę) bez wykopywania

. Niektóre są już baaardzo głęboko, bo jak robiłam modernizację rabatki, to nie wszystkie znalazłam a one i tak wylazły

. Nowe odmiany kupuję przeważnie w swoim sklepie ogrodniczym (właściciele się starają i jest ogromny wybór), ale też na All..ro, no i w Bied..ce (tu mieli tylko żółte strzępiaste).
Co do narcyzów, to można je wykopywać co roku, ale lepiej co 3-4 lata. Jeżeli miejsce gdzie je masz jest słoneczne i nie jest zbyt wilgotne, to je tam zostaw. Jak nie, to lepiej wykopać jak liście całkowicie uschną, dobrze wysuszyć w suchym ciemnym miejscu, usunąć popsute i sadzić w pierwszej połowie września. Narcyzy nie wytwarzają cebul przybyszowych, tylko ich cebula dzieli się. Rozdzielać można jak łączy je już tylko piętka. Narcyzy muszą się ukorzenić przed zimą, w odróżnieniu od tulipanów, które można sadzić dopóki można wbić łopatę
Dorotko, mam nadzieję w tym tygodniu podpisać akt notarialny. Projekt się robi, zatwierdziłam rzut budynku. Jak tylko będę miała akt w łapie, galopuję do instytucji mediowych składać wnioski o zapewnienie zasilania w media

. No a potem pozwolenie na budowę. Tutaj to niestety nic się nie przyspieszy

. Jak posumowałam czasy poszczególnych etapów, to wyszło mi minimum 3 miesiące

. A więc wbicie łopaty początek września

. Sorry, takie warunki w Polsce

.
Co do rozsad, w tym roku zrobiłam niezupełnie zgodnie ze sztuką. Miałam tylko jeden woreczek specjalnej ziemi do siania, więc sianie i pikowanie było do niej, natomiast potem zrobiłam miesznkę - trochę tej ziemi do siania, a reszta mieszanka uniwersalnej z Bied..nki i mojego kompostu, plus perlit. Na pewno było w niej za dużo azotu, ale o dziwo roślinki rosną piękne

. A teraz nawet zrobiłam już pierwsze zasilenie nawozem, bo zwłaszcza rodzynek brazylijski wołał jeść.
Dorotko, zajrzałam do twojego wątku i po pierwsze co mi się rzuciło w oczy, to to że rośliny masz nie popikowane. Te pomidory już dawno powinny by każdy w osobnym pojemniku, tak samo selery, że o kwiatkach nie wspomnę. One męczą się straszliwie i wyciągają do światła.