Siedlisko z sosnami cz. 6

[Sosenki4]

Brrr... dziś rano szron, -4'C, skrobanie szyb auta i w ogóle. Coś ta jesień zimna... Wczoraj powitała nas deszczem i typowo jesienną uarą a dziś mrozem? No, nie powiem, żebym była zadowolona. Mam nadzieję, że dalie nie są pomrożone i mimo wszystko będą dalej kwitły. Nie mam teraz czasu na ich wykopywanie

Michale, dzięki za podpowiedź z drzewami. Dostałam ostanio jabłoneczkę rajską o bordowych liściach od swojej forumowej przyjaciółki Eli- Elakuznicom. Posadziłam ją w towarzystwie dzikich głogów-samosiejek, mam nadzieję, że towarzystwo się dogada i jabłoneczka się przyjmie.
Klona mam jednego zwykłego za płotem. Jak do tej pory to przeklinam go, bo sieje mi się w rabatach na potęgę. Mam nawet zostawione kilka siewek- teraz tylko muszę je jakoś "z głową" posadzić. Brzozy podobają mi się bardzo, faworytą jest dorrenbos o białej jak papier korze. Akacje mam te zwykłe białe i wręcz tępię je jak chwasty. Marzą mi się różowe, więc jeśli ma ktoś zbędne siewki to poproszę

Agnieszko, zaniedbuję FO i zaprzyjaźnione ogródki . Nawał obowiązków w pracy i totalny brak czasu w pracy- to moje jedyne usprawiedliwienia. W ogrodzie niewiele robię, bo mój 5-latek ma bunt ogrodowy i niechętnie pomaga, a wręcz mnie nie pozwala nic tam robić... Jedynie cebulowe udało mi się posadzić, bo ładne obrazki na etykietach były i jemu się spodobały. Posadziliśmy 120 krokusów, ok.50 narcyzów i ok.100 tulipanów. Cześć to tegoroczne zakupy w Biedronce a część - cebule z lat ubiegłych, które wymagały podziału i przesadzenia

Elu, grzyby faktycznie mają przerwę, choć byłam w sobotę z mamą i nazbierałyśmy trochę podgrzybków. trochę było takich wyrośniętych- widać nikt tam nie chodził i nie zbiearał na bieżąco, a część malutkie, jakby tyle co zdąrzyły urosnąć.
Oj, tak jesień zgodna z kalendarzem w tym roku, ale czemu ten mróz dziś rano?

[mewa]

Troszkę mnie zasmuciłaś tym postojem grzybków bo jutro sie wybieram

[takasobie]

Ja też bym nie miała czasu, gdyby mój synek miał 5 lat. Jak sobie przypomnę, jak chłopaki były małe, to wierzyć mi się nie chce, że dałam radę pracować, zajmować się nimi i coś w ogrodzie robić. Fakt, że niewiele robiłam, ale chyba tak właśnie ma być:-)

[Sosenki4]

Witam, dziś już cieplej, +8 rano było. No pytam się: po co ten wczorajszy przymrozek?! Dalie oczywiście mam już czarne . Teraz pewnie będą ciepłe słoneczne dni i dalie mogłyby dalej zdobić ogród, ale... Cóż zostaje mi cieszyć się chryzantemami i marcinkami , nawet cynie pod płotem przetrwały , więc i one teraz cenne

Nauczka na przyszły rok! posadzić dalie w bardziej zacisznym miejscu! Jednak tu powstaje problem, bo zaciszne miejsca są u mnie jednocześnie mało słoneczne, a dalie lubią słoneczko. No to mam temat do przemyśleń na długie zimowe wieczory

Ewa, znając Ciebie jak pójdziesz na grzyby to nawet te spod ziemi znajdziesz. Dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych, a cuda zajmują Ci chwilkę

Miłko, u mnie też po ubiegłorocznym ogrodowym szaleństwie ten rok jest w miarę spokojny. Nie drę już tak darni, nie sadzę na potęgę. Raczej dbam o to co już rośnie. Dbanie wychodzi mi tak sobie, więc ogród jest raczej dla mojego podziwiania niż na ogólnodostępnym forum. Portrety kwiatów jednak mam i nie zawaham się ich pokazać.

[mewa]

Nie pojechałam Marzenko w sobotę pochodzę

[DTJ_1]

Nauczka na przyszły rok! posadzić dalie w bardziej zacisznym miejscu! Jednak tu powstaje problem, bo zaciszne miejsca są u mnie jednocześnie mało słoneczne, a dalie lubią słoneczko. No to mam temat do przemyśleń na długie zimowe wieczory

I ja mam takie dylematy jak zacisznie to cień, jak słońce to zachodnie wiatry i otwarta przestrzeń mrozy

[sweety]

Z zapałem mojej córci do pomagania mi w ogrodzie bywało rożnie. Chwilowo jest na nie i koniec Na szczęście jej chłopak lubi i ... ciągnie za sobą Agę. Teraz jednak pojechali na studia, wiec sytuacja jest jasna. Jak sama nie zrobię, to nie będzie zrobione

[bwoj54]

Marzenko! co się dzieje ? Pozdrawiam

[ElleBelle]

Byłam dzisiaj na grzybkach w Twoim rejonie jak zwykle i jestem szczęśliwa

[DTJ_1]

Hej,
ja na targu dziś widziałam piękne kurki

[drewutnia]

Piszesz,że nic prawie nie zrobiłaś w ogrodzie bo mały..a tu nagle wyjeżdżasz z taką ilością cebulek To jest nic.\ja nie posadziłam ani jednej

[cantati]

Witaj Marzenko Po długiej nieobecności nadrabiam zaległości a u Ciebie tyle się działo Mnóstwo pracy zrobiłaś, podziwiam Siedlisko i Ciebie za wielką wytrwałość i pracowitość

[April]

Hej Dziewczyno, jak sobie radzisz?
Ja za cebulki dopiero planuję się zabrać...dobrze że ciągle lato mamy bo bym się nie wyrobiła

[Sosenki4]

Wybaczcie moją nieobecność, czas...czas... czas, a właściwie jego brak, ale nie ma co narzekać. Skoro ludzie wpisują się o 5.36, to wstyd nie odpisywać.
Zacznę więc od zaległych odpowiedzi

Ewa, grzyby ciągle są, bynajmniej w siedlisku wśród sosenek codziennie mam po kilka, kilkanaście. Nawet po skoszeniu trawy ciągle rosną. Za drogę na podgrzybki nie zabardzo mam czas chodzić, ale też czasem się wybieram i reklamówkę przynoszę

Dorotko, będziemy się wzajemnie wspierać przy wiosennym sadzeniu dalii. Tymczasem moje stoją brązowe i czekają na mój czas

Ewa/drewutnia, bo z Małym, jak i z dużym trzeba sposobem go brać i wtedy jeden jak i drugi pomagają. Czasem tylko już nie chce mi się kombinować i odpuszczam. Wtedy w ogrodzie nie robię nic

Dorotko, jednak w tym sezonie reowlucji nie zrobiłam. Jakoś tak zeszło. Zerwałam tylko kawał darni pod liliowce, które hurtem kupiłam u naszej forumowej Renatki/Bebeluch, a potem kolejny kawał darni pod róże. Jednak po wsadzeniu cebulowych i bylin na róże brakło miejsca . No i czeka mnie kolejne darcie darni, bo róż cała wiązka zadołowana czeka na swoją kolej

Jola, Ty to potrafisz mnie zmobilizować do wpisu. Jak nie postraszych odwiedzinami, to napiszesz o 5 rano. Jesteś moją mentorką i motywatorką i chyba nic już tego nie zmieni. Czasem nawet nie myśl o zniknięciu całkowitym z FO, bo będę musiała razem z Tobą zniknąć

Trochę zaległych zdjęć z lipca


choć gailardia teraz też kwitnie






kosmosy też ciągle kwitną












Reszta lipcowych zdjęć wkrótce, a teraz zaraz kolejny wpis...

[Sosenki4]

W ostanią niedzielę miałam gości i to nie byle jakich, bo z naszego FO, Ania-Wsiania przyjechała w skromne progi siedliska wraz ze swoją rodziną. Dzieci od pierwszej chwili zajęły się sobą, a my dorośli mogliśmy spokojnie gadać, gadać, gadać...
Ania przyjechała dość wcześnie, ale dzięki temu mieliśmy czas na spokojną niedzielę. Starczyło czasu na ciacho i kawę, spacer po siedlisku, obiad, wykopywanie małych roślinek i drzew , spokojnie, to tylko sadzonki akacji, które Ania dla swoich pszczółek chce posadzić, a u nas tego mnóstwo. Udał się nawet grill... niestety elektryczny, bo gospodyni nie sprawdziła ile brykietu jest
Wszystkich zainteresowanych zdjęćmi odsyłam do wątku Ani-Wsiania, bo ja nie zrobiłam ani jednego- tak przejęłam się czynieniem honorów gospodyni . Jednak moje nie byłyby tak doskonałe jak zdjęcia zrobione przez Ani M, więc strata żadna, a wręcz korzyść, bo można zobaczyć całą nagą prawdę o siedlisku