Mediolobivia, trochę Aylostera, no i różne chwasty - czarny

[Gaga1960]

Wszystkie chwaściory śliczne, i te więcej i te mniej ulubione.

[czarny]

Co do plewienia to niewątpliwie przydałby się tutaj taki czyn społeczny, jak za czasów nalotów stonki. Te chwasty są strasznie ekspansywne, ciężko sobie z nimi radę dać!

Tymczasem medio które już w większości przekwitły wykorzystują dobrą dla nich pogodę na wzrost. Opite na maksa, wyglądają na powyciągane (poniżej parę takowych pigmejek), ale tylko do lipcowych upałów, które koniec końców muszą nadejść. Wtedy znów zaryją w ziemię.

[hen_s]

Wspaniale uchwycone Twoje maluchy.
Bardzo mi się podobają... Zaś ostatnia fotka to załamka - chyba specjalnie mi to zrobiłeś...

Dalej nie udało mi się zdobyć żadnej torquatki.............

[piasek pustyni]

A propos stonki.
Wyszedł rolnik przed chałupę
woła żonę Bronkę;
"Weź no cepy, weź no widły,
będziem gonić stonkę".
"Czyś ty zgłupiał" - żona rzecze -
"cepem stonkę gonić?"
"Bo to nie jest zwykła stonka,
to dzieci z koloniiiii...."
(autor: Marcin Daniec oczywiście)
Na szczęście czyny społeczne i stonka to przeżytek, jak ten cep Jaśkowy
Niemniej roślinki pokazujesz niezmiennie piękne. Torquatka - baaaardzo mnie się spodobała już niegdyś...

[czarny]

Powoli kończymy kwitnienia kurdupli, acz kilka ajloster z Anglii puściło nowe pąki, więc w ciągu miesiąca jeszcze powinno być coś ciekawego. Poniżej poranne fotki.


Mediolobivia einsteinii - jedyna dziś kwitnąca medio, te już tylko pojedyńcze kwiatuchy dają


Aylostera kieslingii WR 694 - jedna z ulubionych, tylko coś słabo kwiatki otwiera, generalnie ajloster sporo jeszcze kwitnie mimo że pora spoczynku się zaczyna


Aylostera tarvitaensis FR 773 - naprawdę wielkie kwiaty...


Tutaj roślinki siane, jako Mediolobivia euanthema KK 871, tylko, że roślina to ewidentnie Aylostera z grupy fiebrigii. Ponadto lokalizacja totalnie z dupy, jak na euanthema, więc możliwe, że to Knize pomylił nazwę, a sam numer z lokalizacją poprawny


Aylostera escrupula n. n. KK 1921


Aylostera tuberosa FR 770 - czyli ajlostera z grupy spegazziniana. Ta grupa ma bardzo charakterystyczne pręciki kwiatowe


Aylostera cajasensis FR 1141 - jedna z popularniejszych ajlo, mimo to jedne z ulubionych


Aylostera heliosa var... cajasensis czy condorensis? Bo nie opanowałem jeszcze ich?


Aylostera gibbulosa


Aylostera heliosa v. teresae


Rebutia fabrisii v. aureiflora

A chwastom się nie chciało fotek pstrykać.

[mCm86]

A chwastom się nie chciało fotek pstrykać.

Żółta kartka za lenistwo
Fotki Twoich ulubieńców oczywiście bardzo ciekawe, bo przecież jak nie docenić tak pięknych kwiatów? W tym sezonie jakoś bardzo przekonałem się do rodzaju Rebutia, Aylostera, Mediolobivia itp. Ich poranne kwitnienie jest bardzo na rękę, gdy się wraca na tyle późno z pracy, że już wszystkie kwiaty pozamykane

[onectica]

A chwastom się nie chciało fotek pstrykać.

No to foch

A kurduple i tak fajne

[sokolica]

To ja jednak wolę swoje prawie wszystkie blado różowe, niż Twoje prawie wszystkie w odcieniach pomarańczowych
Masz tą przewagę, której Ci zazdroszczę, że kwitną na bogato, a nie jak u mnie, po jednym kwiatku.

[piasek pustyni]

Siejesz zamęt z tymi ajlo i medio...Przepiękne maluchy i każdy kolorek dla mnie tu piękny, o widoku samej roślinki to już nawet nie wpominam

[annaoj]

Rebutia fabrisii v. aureiflora - w tej się zakochałam. To też z Anglii?

[czarny]

Akurat wśród chwastów nic ciekawego nie kwitło (jakiś chilijczyk, gymnaki, lobiwiowate), więc nie ma co strzelać fochów ni od leniwców wyzywać ;)

Co do ajlosterek to niewątpliwie mają jedną jedyną wadę (bo medio są całkiem bez wad). Ponad 90% z nich ma kwiaty w odcieniach pomarańczu i czerwieni. Jedynie A. perplexa, narvaecensis, albiflora i azurduyensis są wyjątkami, które mają kwiaty białe i różowe. A w ogóle żółci wśród nich nie ma. Między innymi dlatego zainwestowałem w drogawe ajlosterki z Anglii - te to dopiero mają kolorki, ale to już przyszłą wiosną...

A Rebutia fabrisii bardziej znikąd. Na takiego chwasta (bo klasyczne Rebucje to już nie to samo) tyle kasiory to bym nie wydał. Jak co to łatwo parę kulek oderwać, ino one miniaturkowe doprawdy ;)


A dziś z Jasiem po drodze pod leszczynkę, gdzie zbieraliśmy porzeczki i agresty na dżemiki, oglądaliśmy mediolobiwki. Szkoda, że ino dwa kwiatuszki u nich dziś


A potem do Jasia dzika kotka przyszła co mieszka w niedalekim opuszczonym domu i czasem coś zjeść przychodzi. Ciekawostka, bo mi się nie daje podejść bliżej niż na 5 metrów

[piasek pustyni]

Jak słodko i ciepło ogląda się dzisiaj Twoje zdjęcia...Nie dość, że dumny Tatuś z Synkiem tam, gdzie powinni być - czyli razem przy kaktusach - to jeszcze słodkie zdjęcia Jasia z kotką. Wygląda, jakby Go pilnowała, co wcale dla mnie nie jest dziwne, bo mój ten z awatarku cały czas pilnuje starszego Synka i tak mają od czasu synkowych urodzin. Koty to niesamowite stworzenia. U Ciebie tak ciepło i rodzinnie, bardzo fajne, klimatyczne fotki

[annaoj]

A Rebutia fabrisii bardziej znikąd. Na takiego chwasta (bo klasyczne Rebucje to już nie to samo) tyle kasiory to bym nie wydał. Jak co to łatwo parę kulek oderwać, ino one miniaturkowe doprawdy ;)

Chwast, nie chwast ale słodki - przecież pisałam o plewieniu...
A Jaś widzę, że za pan brat z naturą - Tata spisuje się na medal!

[honorka22]

Nie ma jak to od najmłodszych lat zarażać synka swoją pasją

[Paula15]

No! W końcu ktoś musi później pomagać tacie A kotka widocznie czuje, że nic jej od takiego Bąbla nie grozi