O mateczko, jak się spracowałam!
Pogoda dziś wspaniała - przepięknie świeci słonko i jest naprawdę ciepło.
Nabawiłam się pięknych bąbli na palcach, ale co tam!
Wycięłam trzcinniki, rozplenice, miskanty oraz poletko zaschniętych marcinków. Pousuwałam co mogłam z wodnych traw. Przycięłam wierzby, wygrabiłam spory obszar trawnika, rozpaliłam mega ognicho ;-) Na popołudnie lub jutrzejszy ranek zostawiam sobie cięcie wrzosów oraz ostateczne rozprawienie się z krecimi kopcami. Zaczynają kwitnąć wrzośce!
Aniu, pogoda jest naprawdę rewelacyjna... życzę, by kręgosłup szybko wrócił do formy, żebyś mogła zaznać tego, co ja dziś
Justynko, miłego spaceru! Ja idę dziś na kije
Bogusiu, super, że tak miło spędzacie czas! Ja za to napawam się urokami ciężkiej pracy, ale przecież właśnie na to czekaliśmy ;-)
Trudno, że boli! ;-)
Asiu, rozpoczęłam już w weekend i codziennie po trochu, a niedługo ogród doprowadzę do wiosennego porządku. Pracy jest mnóstwo!
Ty już działałaś na działeczce?
Agusiu, bardzo intensywnie pracuję w ogrodzie, chcąc wykorzystać dobrą pogodę. Niebawem zrobię pierwszy oprysk.
Wiesz, to ognisko u mnie to nie tylko rekreacja, ale i realna potrzeba... przy dużym ogrodzie nie da się wszystkiego pakować w worki.
Przyznam, że i my myślimy o rozdrabniaczu do gałęzi... jest to jakiś wydatek, ale i duża pomoc w ogrodzie. Zobaczymy!
Miłego dnia Ci życzę... Ty dziś też pracujesz w ogrodzie?
Ależ mi się ręce trzęsą!