Renatko, mój wcale nie był taki stary. Może 2 lata miał zanim zachciało mi się go przesadzać
Kasia, koty lubią kamienie, bo lubią się wylegigać w ciepełku. Mój Fleszor lubi raczej miękką trawkę.
Dobrze, że poruszyłaś sprawę rabatek przy chodniku, bo sama nie wiedziałam czy w ogóle tam coś sadzić. Teraz już wiem. Co tam będzie to jeszcze kwestia przemyśleń.
Ewa, na m. wcale takie widoki nie działają, wręcz przeciwnie. Nie lubi kwiatów. W domu cały czas są sprzeczki o to.No może już nie wydziwia na te co są, ale nowe zawsze wzbudzają emocje.
Ivonka, chyba jednak będą

Ale musze przeprowadzić to w sposób dyplomatyczny, bo m. cięzko znosi wszelkie zmiany.
Raczej posadzę coś liściastego takiego jak zaproponowałaś. Na pewno bądzie niskie.
Alu, myślałam o posadzeniu albo formowanych bukszpanów razem z minaiturowymi berberysami, a do tego trawki i jakies niewielkie , może płożące roślinki kwitnące. Może floksy, albo goździki?
Elu, Jolu, mój w ogóle nie lubi wszelkich kwitnących roslin. Ale i tak coś tam przemycę. Ja zskolei barwinka jakoś nie za bardzo lubię. Może dlatego, że u mnie nie chce rosnąć?
Marta, moj aparta nie umie pokazac perspektywy. Także nie widać dobrze całych rabat. Faktycznie mam tego dobra. Sama się dziwie, że mam aż tyle. Tylko, że u mnie wogólnych widokach ich nie widac, bo maleństwa. U Ciebie widac plamy koloru. No,ale moje upodobanie do chomikowania jest większe niż chęć posiadania ładnych rabat.