Marto, to przykre bardzo co piszesz... A jakie są objawy...?
Mnie mają kotkę sterylizować, a jak jest u Ciebie wirus, to moja też może go podłapać, bo kontakt z tamtejszymi kotami mają... Jak chcesz to zadzwonię do tej mojej Pani od kotów i popytam, co to się dzieje...?
Ja ogólnie Róże tylko kopczykuję, a z resztą muszą sobie poradzić... Nie martw się bardzo, może sobie poradzą, jeszcze jutro u nas zimno takie, a tak ponoć cieplej będzie...
Serdeczności Martuś i głowa do góry... Będzie dobrze...
