Ano mam:onectica pisze: masz takie Gymnocalycium - "kozelskianum"?

Ale u mnie nie kwitł jeszcze. Przestawiłam niedawno do wylęgarni pączków, może to coś da

U mnie w sumie więcej kwitnie niż rok temu. Ale u mnie są to zawsze małe ilości kwiatów. Jedynie te chłody i deszcze powodują, że dużo dłużej czekam na kwiaty niż zwykle. Np taki anisitsii. Zakwitł dopiero teraz, choć pączki wypatrzyłam na początku kwietniaInez pisze:ta dziwna pogoda w tym roku nie sprzyja kwitnięciu kaktusów

Kilka też zaschło nie doczekawszy się słońca. W tym roku, poza baldianum rekordzistą jest G. telaritense. Czterokrotnie próbował. I co wykluł, to spaprała się pogoda na dłużej i zasuszył.
Heniu, niekoniecznie. Pobaw się zoomemhen_s pisze:O trudnościach w fotografowani gymno pisałem w kontekście próby pokazania i rośliny i kwiatu

Teraz już będzie monotonnie, czyli typowo: białawo z ciemną gardzielą. Mam wrażenie, że wszystko, co szykuje się do kwitnienia, będzie miało taki sam kwiatekGaga1960 pisze:A mówią,że gymna są takie monotonne,czego u ciebie wcale nie widać.

Dziś otworzył się kolejny, taki właśnie typowy:
Gymnocalycium intertextum



Ku mojej radości, doczekam się w końcu (tfu, tfu, żeby nie zapeszyć) Gymnocalycium ragonesei

Strasznie mały ten pączek


Dla odmiany mój kolosek ma potężnego pąka!


Pąk jest naprawdę ogromny, jak na gymno. Roślina ma 7cm średnicy, bez cierni. Pąk tyle samo na wysokość. I śliczny kolorek. Bardzo lubię takie niespodzianki, kiedy nie wiem, jak dana roślina ma kwitnąć

A tu porównanie małego z wielkim

